Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odpusty parafialne coraz częściej są świętami całych dzielnic i miast

Łukasz Klimaniec
Jakubowe Święto w Szczyrku to zabawa dla całej rodziny
Jakubowe Święto w Szczyrku to zabawa dla całej rodziny Łukasz Klimaniec
Jakubowe jadło, Jakubowa loteria, Jakubowe ogniska. To tylko niektóre elementy corocznej całodniowej zabawy, jaką dziś w przededniu odpustu po raz jedenasty organizuje parafia św. Jakuba w Szczyrku wraz z Miejskim Ośrodkiem Kultury, Promocji i Informacji. Wczoraj, gdy oficjalnie plac w centrum miasta otrzymywał nazwę św. Jakuba, uroczystości przyglądało się około stu osób. Dziś ludzi będzie więcej. W końcu to święto całego Szczyrku.

- Odpust w tradycji polskiej był zawsze świętem dwóch obliczy - przyznaje Małgorzata Kiereś, góralka z Istebnej, etnograf, dyrektorka Muzeum Beskidzkiego w Wiśle. W pierwszym z nich podkreślano rolę patrona parafii lub ważnego wydarzenia np. budowy kościoła lub założenia parafii. Druga część miała już charakter ludyczny i bardzo wspólnotowy.

- Zabawa towarzyszyła odpustom od pra pra wieków. Przepiękne było też to, że górale mówili, iż "nie idzie się doczekać odpustu" - podkreśla Kiereś.

Wychowany w mysłowickiej dzielnicy Wesoła bp Piotr Greger, biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej przyznaje, że obchodzenie odpustów w porównaniu do tych, jakie pamięta z lat dzieciństwa, trochę się zmieniło.

- Odpust to przede wszystkim uroczystość w kościele związana z przywilejem zyskania odpustu zupełnego, czyli darowania kary doczesnej - zaznacza biskup. - Ale poza tym, po południu był czas na biesiadę w gronie rodziny, sąsiedztwa i parafii. W miejscu do tego przystosowanym były karuzele, strzelnice, takie małe miasteczka atrakcji. To był czas wspólnego świętowania, do którego ludzie specjalnie się przygotowywali. A potem, po takim odpuście, długo się jeszcze o nim mówiło - dodaje.

Ale odpust to nie tylko kwestia straganów. Małgorzata Kiereś przypomina, że odpust był czymś więcej w tradycji ludowej. Przez rok na przykład zbierało się grosze, by na odpuście można było sobie coś kupić. Przyniesienie do domu pamiątki z odpustu było czymś istotnym.

- Dziewczyna czekała na serce (z piernika - red.). To był znak wyrażenia uczucia - przypomina. I dodaje, że w tradycji miało znaczenie, iż stragany rozkładano wokół kościoła. Tam rozkładały się stoiska, na których można było kupić np. gulasz, albo kiełbaski, a zabawa trwała do wieczora.

Karuzele i stragany, na których można było kupić korkowce, zabawki wykonane metodą rękodzieła, szybko zastąpił chiński kicz sprzedawany po kosmicznych cenach. Stare korkowce i kapiszony wyparły hałaśliwe petardy, a wspólną zabawę rodzinny obiad i popołudnie przy grillu. Wprawdzie spotkać można jeszcze gdzieniegdzie stoiska z watą cukrową, ale okazji do zabawy jest zdecydowanie mniej.

Na szczęście powoli wraca się do tradycyjnego świętowania. Wystarczy dobry pomysł, grupa osób chętnych do działania, otwarty na propozycje parafian proboszcz i zaangażowani mieszkańcy. Wtedy łatwiej odpustowi nadać rangę atrakcyjnego dla parafian i gości festynu. W Szczyrku na przykład jest rajd rowerowy, są domowe wypieki, loteria, zabawy dla dzieci i dorosłych oraz koncert muzyczny (w tym roku zagra Gang Marcela).

Z kolei w parafii św. Anny w katowickiej dzielnicy Nikiszowiec tegoroczny odpust to wydarzenie numer jeden w dzielnicy. Parafia świętuje bowiem 100-lecie. Tradycyjnie oprócz religijnych obchodów będą dodatkowe atrakcje, jakie przygotowali organizatorzy z Programu Centrum Aktywności Lokalnej Nikiszowiec. W niedzielę 29 lipca zabawa rozpocznie się już rano. Będzie można skosztować tradycyjnych śląskich maszketów, dzieci pobawią się w zamku dmuchanym i na karuzeli, a mieszkańcy i goście będą mogli kupić wyroby rękodzieła, popróbować ciast Michalskich, lub przysmaków śląskiej kuchni reprezentowanej przez lokalnych restauratorów.

*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

- Nikiszowiec to wyjątkowa sprawa - uważa dr Patrycja Bałdys, socjolog z Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, rodowita katowi-czanka. - Odpust i jarmarki świąteczne to część działań, które mają na celu zrewitalizować dzielnicę. Z jednej strony ożywić i mobilizować ludzi, z drugiej przywrócić Nikiszowiec reszcie miasta i turystom - dodaje.

Jej zdaniem poprzez zaangażowanie się w organizację podobnych przedsięwzięć ludzie szybko przekonują się, że lepiej jest współpracować i poznawać się wzajemnie spędzając wspólnie czas, niż zamykać się w swoich czterech ścianach.

- Takie imprezy, jak jarmarki, festyny czy odpusty są okazją, by wyjść, poznać innych ludzi, zaprzyjaźnić się, poczuć się gospodarzem dzielnicy, czy miejscowości - przyznaje dr Bałdys. Zwraca też uwagę na inny fakt: społeczeństwo polskie w większości ma korzenie na wsi.

- Ludyczność jest w nas wpisana. Wiejskie klimaty są nam znajome i bliskie, kojarzą się z dzieciństwem- dodaje.
Najważniejsze są jednak efekty. Podczas ubiegłorocznego Jakubowego Święta bawiło się kilkaset osób. Wśród nich także turyści, którzy wracali z górskich szlaków lub przyjechali specjalnie na to wydarzenie do Szczyrku. Ich oczom ukazywała się m.in. scena wniesienia figury św. Jakuba na scenę, która oficjalnie otwierała zabawę.

- Forma jest trochę inna, bardziej nowoczesna, ale duch ten sam - mówi o współczesnych odpustach bp Greger. - W tej części Polski obchody odpustowe były, są i daj Boże, będą dalej żywe - dodaje.

Małgorzata Kiereś: - Takie nawiązanie do zabaw odpustowych stanowi o specyfice regio-nu, o treściach, które ktoś na przestrzeni lat wypracował. A teraz uważa, że warto je podtrzymywać.

Zabawa nie przeszkadza sacrum, to forma nowej ewangelizacji

Rozmowa z ks. Andrzejem Lorancem, proboszczem parafii św. Jakuba w Szczyrku

Czym jest Jakubowe Święto?
To największe święto parafii, które od lat gromadzi wielu ludzi. To moment, w którym parafia się jednoczy, a ludzie angażują się i współpracują. To także wyraz wdzięczności za opiekę św. Jakuba i jego patronowanie w naszym mieście.

Jak udało się zachęcić ludzi do udziału w organizacji odpustu?
Gdy padło hasło: robimy Jakubowe Święto, ludzie zaczęli przychodzić do parafii. Na początku była to mała grupa, teraz już całkiem spora. Coraz częściej słyszę pytanie: jak możemy włączyć się w organizację odpustu. Gdy zwracamy się do kogoś o pomoc, nikt nie odmawia. To święto, którym Szczyrk żyje.

Czy to powrót do ludycznych odpustów?
Raczej forma nowej ewangelizacji. Wychodzimy z elementami religijnymi do ludzi. Na plac w centrum miasta, pod estradę. Ta zabawa to pokazanie ludziom, że o Bogu, o świętości można mówić także ra-dując się w sposób świecki. To nie przeszkadza sferze sacrum.

Znasz parafie, które ciekawie organizują odpusty i warto się tam wybrać?


*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!