Maja Włoszczowska: Tu, w Bieruniu, jestem w najlepszych rękach

W Bieruniu sportsmenka przebywa od wczoraj. Zrobiono jej ultrasonografię. Dziś w Katowicach i Tychach przeszła kolejne badania diagnostyczne. Tym razem rezonans i tomografię.

- Stopa jest zagrożona - nie ukrywa dr Krzysztof Ficek, ortopeda, traumatolog, specjalista medycyny sportowej. - Uraz bardzo złożony. Jest to ciężki uraz stopy. Zwichnięcie. Przemieszczenie powłok stawowych. Nienaturalne położenie stopy. Rokowania trudne.

- Sama jestem zaskoczona tym, że nie jestem szczególnie załamana - powiedziała Maja Włoszczowska. - Jest mi tylko bardzo przykro ze względu na wysiłki wielu osób, które zaangażowały się w moje przygotowania do tych igrzysk. Czuję, że byłoby dobrze. Niestety. Nie załamuję się, bo co by mi to dało. Teraz chciałabym tylko, żeby noga przestała boleć. I skupiam się na tym, by jak najszybciej na niej stanąć. Bardzo cieszą mnie maile od kibiców z wyrazami wsparcia, choć wolałabym, by były to gratulacje po udanym starcie w igrzyskach. Przykro mi, że w centrum zainteresowania mediów stałam się z powodu kontuzji, a nie ewentualnego sukcesu. No ale takie jest życie, a zwłaszcza sport. Kontuzje też się zdarzają. Szkoda tylko, że teraz, a nie na przykład na początku sezonu, bo wtedy wszystko byłoby jeszcze do odrobienia.

Nadzieję Mai na szybki powrót do zdrowia pogłębiają sukcesy dr. Krzysztofa Ficka, który niejedną sportową sławę raz-dwa wyleczył. - Krystyna Pałka po urazie śródstopia już po dwóch tygodniach stanęła na nartach - pociesza się kolarka.- Jestem tu w najlepszych rękach.

*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO