Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagadka brutalnego zabójstwa na os. Tysiąclecia w Katowicach rozwiązana

LOTA
Zabójstwo na os. Tysiąclecia
Zabójstwo na os. Tysiąclecia Policja Katowice
Katowiccy policjanci rozwiązali zagadkę śmierci matki i syna, których ciała na początku sierpnia tego roku znaleziono w mieszkaniu na osiedlu Tysiąclecia. Tragedia nie była efektem rodzinnej kłótni, wręcz przeciwnie, na osiedlu doszło do brutalnego zabójstwa, mundurowi już zatrzymali dwóch podejrzanych, grozi im nawet dożywocie.

Przypomnijmy: na początku sierpnia mieszkańcy jednego z bloku na osiedlu Tysiąclecia zaalarmowali straż pożarną, bo wyczuli w budynku gaz. Strażacy zlokalizowali źródło, z którego się ulatniał, wyważyli drzwi do mieszkania i wpadli na... dwa ciała 64-letniej kobiety i jej 44-letniego syna.

- Wtedy przez wiele godzin na miejscu zbrodni pracowali policjanci i prokurator. Zbierano i zabezpieczano ślady. Przesłuchiwano świadków. Ustalono, że kobieta i jej syn zostali najpierw brutalnie pobici - zginęli od ciosów zadanych  nożem – wyjaśnia Jacek Pytel, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji Katowic.

Sprawę uznano za priorytetową, śledczy badali każdy ślad, każdą informację. Śledztwo zaprowadziło ich aż do Warszawy.
- W poniedziałek, wspólnie z policjantami  z Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw Komendy Stołecznej, w jednym z mieszkań na warszawskiej Pradze zatrzymali podejrzewanego o dokonanie podwójnego zabójstwa 44-latka. Następnego dnia w Katowicach, w szpitalu psychiatrycznym został zatrzymany drugi podejrzewany - 25-latek z Katowic – dodaje Pytel.

Śledczy ustalili, że prawdopodobnym motywem zbrodni był rabunek. Jeden z podejrzanych – 25-latek – bardzo dobrze znał swoją 44-letnią ofiarę.
- Wieczorem, 1 sierpnia,  44-latek spotkał swojego znajomego i jego kolegę. Zaprosił ich do mieszkania na Tysiącleciu, gdzie razem spożywali alkohol. Kilka godzin  później mężczyźni  zaatakowali  44-latka i jego matkę. Oboje zostali brutalnie pobici. Zginęli najprawdopodobniej dlatego, że w przyszłości mogliby rozpoznać sprawców, a w szczególności przekazać Policji dane personalne jednego z nich – tłumaczą śledczy.

Po brutalnym zabójstwie bandyci zabrali z mieszkania drobne przedmioty o wartości kilkuset złotych. Wychodząc, odkręcili gaz. - Chcieli najprawdopodobniej doprowadzić do eksplozji, która zatarłaby ślady zbrodni – wyjaśniają policjanci.

W czwartek prokurator wystąpił o tymczasowy areszt dla obu mężczyzn, sąd przychylił się do wnioski. Mężczyznom grozi nawet dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!