Właśnie relacją ze zdobycia Mount Everest kończy się książka Wandy Rutkiewicz "Na jednej linie".
Od małego lubiła sport, w liceum wyczynowo uprawiała siatkówkę - grała w pierwszej lidze. Studiowała już na Politechnice Wrocławskiej, gdy pierwszy raz pojechała w skałki, czyli Góry Sokole. Od tego momentu wspinaczka stanie się jej wielką pasją.
W książce opisuje, jak uczyła się Tatr, jakie przyjaźnie (albo nie) nawiązywała w górach, jakie uczucia towarzyszyły jej podczas pierwszego wyjazdu w Alpy. Cały czas łączyła pracę w Instytucie Maszyn Matematycznych w Warszawie ze wspinaczką. Bezcenne są wspomnienia, jak himalaiści jechali w 1972 r. samochodem z Polski do wioski Kazi Deh w Badachszanie, bo warszawskie koło Klubu Wysokogórskiego zorganizowało wyprawę w Hindukusz.
Wanda Rutkiewicz zaginęła w maju 1992 r. podczas wejścia na Kanczendzongę. Zdobyła osiem ośmiotysięczników.
Warto przeczytać też inną książkę, "Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz" Anny Kamińskiej. Zawiera m.in. nieznane dotychczas dokumenty, niepublikowane wcześnie fotografie oraz bliscy, którzy po raz pierwszy zgodzili się na rozmowę.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Samorządowiec Roku - gala Dziennika Zachodniego
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?