Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Semik: RAŚ zawłaszcza. Prawda czy fałsz?

Teresa Semik
Kij w mrowisko. Dlaczego Muzeum Śląskie ma pokazywać wizję Śląska kreśloną przez RAŚ? - pyta wprost Teresa Semik.

Żaden inny spektakl bielskiej sceny nie był w ostatnich latach na gościnnych występach w Katowicach za ekstrapieniądze marszałka. A "Miłość w Koenigshuette" tak, bo opowiada o losach Ślązaków i wieńczyła imprezy związane z dorocznym marszem Ruchu Autonomii Śląska. Lider tej formacji, Jerzy Gorzelik, w zarządzie województwa śląskiego odpowiada za kulturę.

AKTUALIZACJA 17 STYCZNIA 2013:
Jan Pospieszalski rozprawi się z Muzeum Śląskim [GOŚCIE PROGRAMU]

NAJNOWSZE ZDJĘCIA Z BUDOWY MUZEUM ŚLĄSKIEGO
Najważniejsze opinie roku 2012 na łamach DZ - było głośno o Muzeum Śląskim!
Dziś, 22.30, TVP Info: Debata o Muzeum Śląskim [DYSKUTUJCIE U NAS PO EMISJI]

CZYTAJ OPINIE PO DEBACIE:
Twaróg po debacie o Muzeum w TVP Info: Wygrał Gorzelik. I Semka

Po debacie o Muzeum Śląskim w TVP Info: Siara i żenada? [OPINIE INTERNAUTÓW]
Pustułka po debacie o Muzeum: Po programie Polska jeszcze mniej rozumie Śląsk niż rozumiała

Fundacja Hereditas Silesiae Superioris otrzymała z Urzędu Marszałkowskiego na pokaz tej "Miłości…" 24 tysiące złotych. Czekam niecierpliwie, kiedy marszałek Gorzelik wyjdzie naprzeciw kolejnym teatromanom i sprowadzi dla nich do Katowic jakiś spektakl sceny częstochowskiej i wtedy nie będzie to wyglądało, że sprzyja tylko jedynie słusznym twórcom, którzy utrwalają wizję Śląska wiecznie krzywdzonego przez Polaków.

Notabene, prezeska Fundacja Hereditas mocno jest związana z "Nową Gazetą Śląską", której lekturę gorąco poleca w internecie Jerzy Gorzelik.

Związki kultury i nauki z polityką zawsze były niebezpieczne, a Jerzy Gorzelik nigdy nie ukrywał, że w jego wizji historii, także śląskiej, ta historia jest powiązana z polityką i nie da się tego związku oddzielić. Trudno nie zgodzić się z wicewojewodą i liderem Ruchu Obywatelskiego Polski Śląsk, Piotrem Spyrą, że historia Śląska, również próba wykreowania języka śląskiego, to są sprawy wtórne. Kultura traktowana jest przez Gorzelika i jego sprzymierzeńców jako narzędzie do legitymacji pewnej wizji śląskości. Czytamy o tej wizji w wytycznych do konkursu na scenariusz wystawy stałej w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego (konia z rzędem temu, kto znajdzie ją prędko na stronie internetowej muzeum). Zdaniem Spyry, jest to wizja ideologiczna, na dodatek w duchu przestarzałego nacjonalizmu niemieckiego.

Goethe i maszyna parowa

Odpowiedzialny za to, co dzieje się w Muzeum Śląskim, Jerzy Gorzelik publicznie zapewnia, że nie jest partyjnym aparatczykiem i nie wydaje dyrektyw podwładnym. Gorzelik jest politykiem, a zaufanie do polityków mamy umiarkowane. Dlaczego?

O tym, co dziś jest historią Śląska i co będzie wizytówką nowego Muzeum, decydują naukowcy powiązani z RAS-iem, (nazywani wdzięcznie rasiowymi historykami), a przynajmniej powiązani z wicemarszałkiem dr. Jerzym Gorzelikiem - prof. Ewa Chojecka, promotorka pracy doktorskiej Gorzelika i dr hab. Irma Kozina z tego samego co Gorzelik Zakładu Historii Sztuki UŚ. One przygotowały wytyczne do tego, co ma się znaleźć na wystawie w Muzeum Śląskim. Pracowały z profesorem historii Ryszardem Kaczmarkiem z UŚ. Przed rokiem prof. Kaczmarek został dyrektorem Instytutu Badań Regionalnych dzięki głosom Jerzego Gorzelika i jego urzędników. Jest też przewodniczącym kapituły Nagrody Tacyta przyznawanej przez RAŚ.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w***DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO**


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Opowieść o Górnym Śląsku - według Chojeckiej, Koziny i Kaczmarka - w sztandarowej dla regionu instytucji zaczyna się dopiero pod koniec XVIII wieku (bo wcześniej na tych terenach żyli Marsjanie?). Śląsk Austriacki, zwłaszcza Śląsk Cieszyński, jest mało atrakcyjny dla tak szacownego muzeum, a co dopiero średniowiecze, gdy po tej ziemi pałętali się jacyś Piastowie.

Punktem wyjścia jest niemiecki Śląsk - pojawienie się maszyny parowej oraz wizyta w Tarnowskich Górach niemieckiego poety - J. W. Goethego.

Pierwszą maszynę parową na kontynencie europejskim zainstalowano w 1788 r. na wschodnich terenach Prus, w kopalni srebra i ołowiu Fryderyk. Służyła do odwadniania złoża. Maszyny parowe niewątpliwie przyczyniły się do industrializacji regionu i sukcesów pruskiej gospodarki, czy - jak niektórzy wolą - do kontynuowania kolonizacji Górnego Śląska. Król pruski Fryderyka II zapoczątkował w drugiej połowie XVIII w. wielką akcję osadniczą na nowo podbitych obszarach, w tym na Górnym Śląsku, zamieszkanym przez "przeważający element polski". W ramach tej akcji, prowadzonej jeszcze na początku wieku XIX, osiedlono na podbitych terenach blisko 200 tysięcy Niemców. Kolonizacja miała na celu wykorzystanie terenów dotąd nieużytkowanych oraz trwałe powiązanie tych obszarów z państwem pruskim.

Początek Katangi

Wprawdzie maszyna parowa przyszła z Anglii, ale obsługa techniczna już z Prus. Górny Śląsk ze swoimi bogactwami stał się już wówczas Katangą. Rabunkowa gospodarka surowcami naturalnymi oraz beztroska degradacja środowiska przyrodniczego trwały tu do końca XX wieku. W Muzeum Śląskim zobaczyć mamy tylko tę dewastację w czasach Edwarda Gierka.

Do rangi symbolu górnośląskiego ma nagle urosnąć nic nieznacząca, dwudniowa wizyta w kopalni Fryderyk niemieckiego poety Goethego. Owszem, to miło, że przyjechał do Tarnowskich Gór zobaczyć maszynę parową dwa lata po jej zainstalowaniu. Zrobił to za namową dyrektora Urzędu Górniczego we Wrocławiu, Fryderyka Wilhelma Redena, który tę maszynę na wschodnie rubieże Prus sprowadził. Dopiero na kolanie, w karecie wiozą-cej go do Krakowa i za namową Redena, poeta skreślił na kartce: "Z dala od ludzi wykształconych, na końcu państwa, kto wam pomaga skarby odkrywać i je szczęśliwie do światła podnosić? Tylko rozum i uczciwość, tylko te dwa klucze prowadzą do każdego skarbu, który ziemia kryje". Kartka trafiła do pamiątkowej księgi kopalni Fryderyk, wywołując więcej oburzenia niż zachwytów z powodu sformułowania: "Z dala od ludzi wykształconych".

W Tarnowskich Górach Goethe "Fausta" nie napisał.

Na wystawie w Muzeum Śląskim wszystko, co niemieckie, ma się jawić jako pozytywne i wspaniałe, natomiast podkreślane są negatywy polskiej państwowości na tych terenach (pałace śląskiej arystokracji i wielka płyta w dobie Gierka jako specyficznie śląska?). Podobnie jak specyficznie śląski ma być wypas krów i gęsi przez dzieci w czasie wolnym. No, chyba że gęsi na Śląsku były trzy razy większe niż w reszcie świata.

Przedwojenne województwo śląskie to "(K)raj autonomii".

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Powstańcy do cywila

Inne jest polskie i niemieckie widzenie Śląska. Dlaczego w polskiej instytucji publicznej ma być prezentowana niemiecka wizja, która w dodatku będzie dzielić, a nie łączyć mieszkańców? Muzeum Śląskie jest własnością całego regionu. Czy wokół jego programu nie można skupić szerszego grona historyków?

Pobocznie czy może grzecznościowo pojawią się w Muzeum Śląskim powstańcy śląscy, którzy w polskiej historiografii są silnie eksponowani. Zwracać będziemy raczej uwagę na ich kontrowersyjność, a nie na polski patriotyzm. Powstania śląskie należy pokazać "jako wydarzenia o charakterze konfliktu i wyborów, które podzieliły Ślązaków (nowa ocena)" - napisali autorzy dyrektyw do scenariusza wystawy. Ale że wojny prusko-austriackie tak samo podzieliły ten region w połowie XVIII wieku, to już nie pokażemy, bo ten dramatyczny podział zdarzył się przed przyjazdem Goethego do Tarnowskich Gór.

Po nowemu spojrzeć mamy także na Kulturkampf (walka kulturowa), jako "element racji stanu według Bismarcka, a nie jako działania wymierzonego wyłącznie w Polaków". Kulturkampf był bowiem "katalizatorem rozwoju życia kulturalno-narodowego Ślązaków. Dodajmy, walczył z Kościołem katolickim, germanizował Polaków dla "czystości kultury niemieckiej", wprowadził ustawę o zakazie używania języka polskiego w administracji i sądach, a za godanie po śląsku - karał.

W dziale: "Wybitne postaci" są wymienieni tylko Niemcy. Najwybitniejszy przywódca śląski, Europejczyk Wojciech Korfanty, wspomniany jest na marginesie, choć był niepodważalnym idolem polskich Ślązaków. Wybitne postaci Górnego Śląska eksponowane na przyszłej wystawie Muzeum Śląskiego to przykładowo: Konrad Emil Bloch z Nysy - chemik noblista, Otto Stern z Żor - fizyk noblista. Sami Niemcy. Owszem, byli wybitni i mają swoje miejsce w historii nauki.

"Śląscy" nobliści zdobywali nagrody dla Niemiec i USA. Nigdzie nie znalazłam, żeby Górnoślązacy lub Ślązacy. Związani byli z niemiecką formacją kulturową. Równie dobrze mogli się urodzić przypadkowo na dworcu w Koluszkach. To miło powiedzieć - urodzili się na naszych ziemiach, ale nieustanne grzanie się w ich blasku przez współczesnych mieszkańców regionu jest już przesadą, próbą zagłuszenia jakichś śląskich kompleksów.

Wśród tych wychwalanych noblistów jest Fritz Haber, twórca gazów bojowych, które w czasie I wojny zabiły tysiące żołnierzy. Naukowiec osobiście nadzorował ich użycie w czasie walk. Pod jego kierownictwem powstał cyklon B wykorzystany do ludobójstwa w czasie II wojny. Habera też należy kreować na bohatera współczesnych Ślązaków? Należy o nim wiedzieć, i tyle.
O noblistach ze Śląska pisze od lat historyk dr Piotr Greiner, dyrektor Archiwum Państwowego w Katowicach, także kojarzony z RAS-iem.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Marszałek wciąż milczy

Coraz częściej i głośniej słychać ze Śląska głos tylko jednej formacji. To jest krzywdzące dla samych Ślązaków.

Miesięcznik "Śląsk", który ukazuje się na rynku od 17 lat i osadza śląskość także w tradycji polskiej, dostał na ten rok od marsza-łka 45 tys. zł dotacji i jest to najniższa dotacja w historii pisma. Starczy na dwa numery. Kwartalnik "Fabryka Silesia", którego naczelny nie kryje sympatii z RAS-iem, dostał na pierwszy numer 20 tys. zł od instytucji podległej marszałkowi województwa śląskiego, do którego trafił już wniosek na kolejne 30 tys. zł. I pewnie dostanie co do złotówki.

Prof. Zygmunt Woźniczka zwraca uwagę, że elity kulturalne Zagłębia są pomijane, czy wręcz marginalizowane i to budzi niechęć, antagonizuje. Niedługo będzie-my mieć wojnę śląsko-zagłębiowską, śląsko-śląską oraz polsko-śląską. Gdybym była inwestorem, omijałabym taki region z daleka.

Czas pokaże, czy Instytut Badań Regionalnych przy Bibliotece Śląskiej rzeczywiście zajmować się będzie badaniami dotyczącymi całego regionu, czy tylko problemami jednej formacji politycznej.

To, że RAŚ dzieli powyborcze łupy i jego aktywiści zajmują miejsca w spółkach przynależnych marszałkowi, to nic zaskakującego. Tak robi każdy, kto zdobędzie choć kawałek władzy. Nie ma jednak prawa, nawet moralnego, zwłaszcza śląskość.

Górnośląskie dziedzictwo to wspólny wysiłek wielu pokoleń wybitnych ludzi, którzy się tutaj urodzili lub - nie pochodząc ze Śląska - darowali mu swoje talenty i uczciwą pracę. Teraz słyszą, że mogą się najwyżej stąd wynieść. Z dziedzictwa kulturowego można uczynić groźne narzędzie walki politycznej.

Znaczenie RAŚ-iu nie wynika z jego siły intelektualnej czy liczebnej, ale ze śląskiego zaniechania, bierności większości. Wynika ze słabości władzy.

Mam pretensje do każdej władzy od 1989 r., teraz też do Platformy Obywatelskiej, że nie miała pomysłu na Śląsk. Każda była pasywna, a teraz nawet ślepa. Jerzy Gorzelik harcuje w najlepsze, a wszyscy idą za nim gęsiego. Panie marszałku Matusiewicz, będzie pan nadal milczał?

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!