Jan hrabia Luksemburga, syn cesarza niemieckiego Henryka VII swą młodość spędził w Paryżu, na dworze Filipa Pięknego. To tam poznał smak intryg dworskich i polityki, która najpierw doprowadziła do osadzenia na Stolicy Piotrowej posłusznego królowi papieża Klemensa V, a potem do likwidacji i fizycznej eksterminacji zakonu templariuszy we Francji. Ta lekcja nie przeszła bez echa. Wykorzystał ją później, gdy w swoich rękach zaczął jednoczyć niemal pół Europy, od Adriatyku po Bałtyk.
W tej luksemburskiej Europie Śląsk był perłą w koronie. Choć Jan zdołał go opanować dopiero w 1327 roku, hołdując miejscowych książąt, zapałał do niego miłością wielką i odwzajemnioną. Na Śląsku i ze Ślązakami było mu lepiej niż w Czechach, którym królował już od 1310 roku. Tu lud był robotny, a rycerz bitny. Odpowiadało mu śląskie jadło, a nade wszystko cenił sobie miejscowe piwa, które stawiał wyżej od niemieckich. To właśnie dzięki Janowi Luksemburskiemu śląskie piwa trafiły do Czech, gdzie stały się... narodowym napojem.
Korzystając z siły śląskiego rycerstwa i tworzonych w śląskich miastach oddziałów piechoty Jan z powodzeniem angażował się w europejskie konflikty, dosłownie szukając okazji do bitki. Z krzyżakami wyprawiał się trzykrotnie na "Saracenów Północy" - czyli Litwinów, w 1327 roku oblegał Kraków, by Władysławowi Łokietkowi odebrać Wielkopolskę i Pomorze. Od zniszczenia miasta jednak odstąpił, przystając na zaoferowane przez Łokietka ustępstwa terytorialne w tych dzielnicach. W latach 20. i 30. XIV wieku dzięki zręczności politycznej objął też tereny północnych Włoch - od Mediolanu niemal po Udine na północy i Bolonię na południu. To wtedy we Włoszech spopularyzowała się specyficznie śląska potrawa - jajecznica na boczku, wymieszana z mlekiem. Włosi jedli ją co prawda z kluskami, ale na cześć Ślązaków nazwali tę potrawę spaghetti carbonara - czyli węglowe spaghetti.
Mając w swych rękach ziemie we Włoszech, na Śląsku i w Czechach, przyłączając do tego zbioru Wielkopolskę i część Pomorza Jan Luksemburski stał się jednym z najpotężniejszych władców ówczesnego świata. Oczywiście takie mocarstwo musiało budzić zazdrość innych władców. Niewielkie królestwo polskie, najpierw we władaniu Władysława Łokietka, a potem jego syna Kazimierza miało zakusy na ziemie, które według tych polskich królów należały się im, jako dziedzicom Piastów. Jednak z atakiem zwlekali.
Na otwartą wojnę zdecydował się dopiero Kazimierz, który w 1345 roku najechał wschodnią część Śląska, zajmując Pszczynę, paląc Rybnik i oblegając Żory. Jan Luksemburski nie zwlekał z odpowiedzią. Rozbił obóz pod Wodzisławiem. Jednak to nie siły główne zadecydowały o ucieczce Kazimierza spod Żor, a utworzona przez żorskich mieszczan milicja - zacięte w walce oddziały piechoty dały się we znaki niezbyt zdyscyplinowanym rycerzom z Małopolski. Śląsko-czeskie wojsko pognało Kazimierza aż do Krakowa. Tę wojnę zakończył jednak dopiero Karol Luksemburski, syn Jana, przyjmując w 1348 roku od Polski całkowite zrzeczenie się roszczeń do Śląska.
Złośliwi kronikarze na usługach cesarza Niemiec Ludwika Bawarskiego każą wierzyć, że ślepnący król Jan zginął pod Crecy bijąc na oślep ciężką kolczastą maczugą i zabijając przypadkiem rycerzy, którzy strzegli jego boków. To nieprawda. Zabiciem Jana szczycił się później... angielski łucznik Robert Locksley.
Tak było naprawdę
Jan Luksemburski zhołdował część Śląska w 1327 roku. W bitwie pod Crecy w 1346 roku powiedział: Nie będzie to, by król czeski z pola uciekał.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?