Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twaróg o chamstwie w internecie: Wszyscy ci anonimowi krzykacze

Marek Twaróg
Wszystkie listy otwarte - w sprawach ważnych i nieważnych do prezydentów państw czy wójtów gmin, podpisane przez noblistów lub mieszkańców osiedla - mają jedną wspólną cechę: nic albo niewiele dają (pierwszy komentarz: "Aleś wymyślił, idioto"). No to podpisałem się w imieniu DZ pod publicznym apelem "Tygodnika Powszechnego" w sprawie zwalczania chamstwa w internecie (drugi komentarz: "Durniu, zaprzeczasz sam sobie").

Już wcześniej redakcja dziennikazachodniego.pl przystąpiła w sieci do programu "Komentuj, nie obrażaj", już wcześniej wyrażaliśmy swoją dezaprobatę wobec bagna, jakie wylewa się na część internetu, dezawuując już właściwie wartość, jaką jest nieskrępowana wymiana myśli (trzeci komentarz: "Redaktorku, palanciku: dość pierdol..."). Niektóre fora internetowe przeistoczyły się dziś bowiem w wirtualne gabinety psychiatryczne, gdzie na własną rękę leczy się swoje fobie. Z mizernym skutkiem, widać, bo pacjentów wciąż przybywa. Jerzy Pilch w swoich "Dziennikach" - dla mnie książce roku - przeanalizował internet we właściwy sobie sposób i porównał część najbardziej rozhuśtanych intelektualnie komentatorów z forów do wszy (czwarty komentarz: "Ale autorytet se wymyśliłeś, Twaróg. Przecież to złodziej. I pijak, bo każdy pijak to złodziej"). Pilch pisze: "Ton nadają wszy. Wszyscy ci anonimowi krzykacze, co - niepodobna nie pomyśleć - nawet na forum wbiegają ze strachem, miotają obelgę i chodu w krzaki. Oni są solą sieci, oni - sami zdumieni nagłą siłą, nagłym zasięgiem, nagłą wielokrotnością i poważnymi nieraz konsekwencjami głoszonych przez siebie plugastw - są, jak myślę, upojeni swym internetowym istnieniem. (...) Dawniej mieli do dyspozycji ściany publicznych kibli, na których swe frustracje ryli, dziś mają do dyspozycji sieć oplatającą miasto i świat". (piąty komentarz: "Żenada, słabe to, sam lepiej piszę, zapraszam na stronę swinia.pl").

No i podpisałem się w imieniu DZ pod kolejnym apelem. Dlaczego zatem, skoro na ogół nic one nie dają? Bo to nie tylko klasyczne wołanie o lepsze jutro, ale też propozycja zmian w prawie (np. ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczą), które ukróciłyby powszechne praktyki prokuratorów, czyli spoglądanie na oszczerstwa w sieci jak na czyny o "niskiej szkodliwości społecznej" i w konsekwencji umarzanie spraw. Swoją wartość ma też - jak myślę - po prostu pokazanie niezgody na niszczenie publicznej debaty (szósty komentarz: "Wybić was, pismaki, głupie ci..., a autora-ćwoka pierwszego za takie brednie").

PS. Komentarze w nawiasach to moje proroctwa: co by było, gdyby ten tekst pojawił się w sieci na najbardziej zdziczałych forach. Cieszę się zatem, że pojawił się tylko na dziennikzachodni.pl

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!