Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejskie autobusy odjadą do lamusa. Trzeba przeprosić się z tramwajami [ZDJĘCIA]

Michał Wroński
We Wrocławiu jeżdżą nowoczesne tramwaje wyprodukowane przez Skodę
We Wrocławiu jeżdżą nowoczesne tramwaje wyprodukowane przez Skodę Janusz Wójtowicz
Co wspólnego mają ze sobą Wrocław, Poznań, Gdańsk i Warszawa? Odpowiedź jest oczywista: nowoczesne stadiony. Owszem, ale nie tylko. Wszystkie rozwinęły lub wręcz zbudowały od podstaw nowe linie tramwajowe.

Renesans tramwaju widać jednak nie tylko w miastach, które przez kilka ostatnich lat przygotowywały się na inwazję fanów futbolu. Lada dzień rozpocznie się bowiem budowa nowej linii w Olsztynie. Od kilku już lat prace nad rozbudową sieci trwają w Bydgoszczy i Krakowie. Dość powiedzieć, że tylko w latach 2014-2020 pod Wawelem mają pojawić się cztery nowe linie. Do podobnych inwestycji przymierzają się też Szczecin i Toruń.

118 lat temu na obszarze obecnego GOP pojawił się pierwszy tramwaj - parowy.

Kończą jedną linię i chcą budować następną

Na naszym podwórku w rozbudowę sieci tramwajowej inwestuje tylko Częstochowa. Do końca listopada ma się zakończyć budowa linii, która obsługiwać będzie dzielnice Wrzosowiak oraz Błeszno. Położenie 4,5 km podwójnego toru kosztować będzie ok. 80 mln złotych - w ramach współfinansowanego przez Unię Europejską projektu gmina postawiła także 13 przystanków i kupiła 7 niskopodłogowych tramwajów. Włodzimierz Tutaj, rzecznik Urzędu Miejskiego w Częstochowie, zapowiada jednak, że na tym się nie skończy.

- Zgłosiliśmy do Urzędu Marszałkowskiego propozycję dalszej rozbudowy infrastruktury i zakupów taboru w latach 2016-2018 - mówi Tutaj. - To na razie tylko pomysł, więc jeszcze konkretnie nie określiliśmy, gdzie te nowe linie miałyby prowadzić. W grę wchodzą trzy koncepcje, ale najbardziej prawdopodobna wydaje się ta, która zakłada przedłużenie linii do dzielnicy Parkitka.
Unia nie da już pieniędzy na autobusy?

Na tramwaje chcą postawić również w Jaworznie. Póki co w mieście nie ma żadnej linii i nie wiadomo, kiedy miałaby powstać. Wiadomo natomiast, że urzędnicy są poważnie zainteresowani realizacją takiego scenariusza.

- Chcemy mieć przynajmniej jedną linię tramwajową. Trwają prace nad studium komunikacyjnym, które wskaże nam, jaki powinien być optymalny przebieg tej trasy - wyjaśnia Tomasz Tosza, główny specjalista ds. inwestycji kluczowych w Jaworznie. O swoich planach urzędnicy powiadomili już Ministerstwo Transportu. Liczą, że pomoże im to w zdobyciu unijnych pieniędzy na realizację inwestycji.

- Na razie mieszkańcy dobrze oceniają komunikację autobusową, ale trzeba mieć świadomość, że w przyszłości skończą się unijne dotacje na zakup autobusów. Unia będzie promować komunikację "zeroemi-syjną" - zaznacza Tosza.
Czy Unia chętnie będzie dotować tramwaje?

- Faktycznie, można wyciągnąć takie wnioski czytając tekst unijnej "białej księgi transportu" z roku 2011 - przyznaje prof. Robert Tomanek z katedry transportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. We wspomnianym przez niego dokumencie znajduje się bowiem zalecenie, aby do roku 2050 wycofywać się ze środków transportu emitującego CO2, a postawić na transport elektryczny. - Nie ma tam co prawda mowy o finansach, ale można domniemywać, że projekty tramwajowe będą mogły liczyć na duże wsparcie - dodaje profesor Tomanek.

A tymczasem samorządy "tną" kolejne linie

Podczas gdy w Częstochowie i Jaworznie, a także wielu metropoliach całej Polski tramwaj wyraźnie wraca do łask, to w aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej wciąż traktowany jest po macoszemu. W ciągu ostatniej dekady zlikwidowano linie z Bytomia do Piekar Śląskich, z Chorzowa do Siemianowic oraz linie w Gliwicach. Jeszcze wcześniej, bo na początku lat 70. XX wieku tramwaje zniknęły z Bielska Białej. Powód za każdym razem był ten sam: pieniądze. Samorządowcy porównali sobie, ile kosztuje miejski budżet obsługa danej linii przez tramwaj, a ile kosztowałaby, gdyby na tę samą trasę wypuścić autobus. Prosta kalkulacja - nie obejmowała ona jednak trudno mierzalnych kosztów hałasu, zwiększonej emisji spalin i czasu straconego przez podróżnych na zakorkowanych ulicach, choć ich uwzględnienie zmieniłoby prawdopodobnie ów bilans - przemawiała na korzyść autobusów, więc prezydenci szybko przeszli od kalkulacji do czynów.

336 kilometrów liczy sobie cała sieć tramwajowa w aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej.

- Sentyment nie może blokować rozwoju miasta. Do tramwajów nikt nam nie dołoży - stwierdził w kwietniu 2009 r. na łamach DZ Zygmunt Fran-kiewicz, prezydent Gliwic, tłumacząc powody swej decyzji o likwidacji komunikacji tramwajowej.
Przy takim nastawieniu samorządów (o cięciu linii mówiło się przecież również w Rudzie Śląskiej i Dąbrowie Górniczej) trudno się dziwić, że obsługujące trasy w 12 miastach aglomeracji Tramwaje Śląskie nie palą się do rozbudowy swojej sieci. W ramach rozpoczętego w tym roku programu modernizacji infrastruktury - największego i bodaj jedynego od wielu lat - spółka jedynie wyremontuje 46 kilometrów torowisk w Katowicach, Chorzowie, Bytomiu, Sosnowcu, Zabrzu i Rudzie Śląskiej. Czas ku temu już najwyższy - na zdezelowanych torach rozleci się każdy, nawet nowiutki tramwaj, którego - aby nie było wątpliwości - przewoźnik nie posiada i jeszcze co najmniej do przyszłego roku nie będzie miał w swym taborze.

Władze miast powinny się spieszyć

Piotr Wiśniewski, prezes Klubu Miłośników Transportu Miejskiego:
Od dwudziestu lat słyszę co jakiś czas o pomysłach rozbudowy linii tramwajowych w aglomeracji. Przeważnie te głosy pojawiają się w okolicy wyborów samorządowych. I na tym się kończy. A tymczasem plany takich inwestycji leżą gdzieś w Tramwajach Śląskich. Najczęściej mówi się o przedłużeniu linii numer 15 do Zagórza w Sosnowcu. Swego czasu zapowiadano, że ta inwestycja znajdzie się nawet w programie unijnym. Przymierzano się również do przedłużenia kursowania linii 6 aż do Bytomia-Miechowic. Do wczesnych lat 80. XX wieku tramwaj dojeżdżał zresztą do tej dzielnicy. Dziś również nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak się działo. Na wiadukcie prowadzącym w stronę Miechowic jest miejsce na tramwaj. Z kolei w Katowicach od lat mówi się o doprowadzeniu tramwaju do południowych dzielnic miasta. Jeśli nie za 10, to za 20 lat taka inwestycja stanie się po prostu koniecznością. Miejsca na nową drogę między centrum Katowic a Piotrowicami, czy Kostuchną już nie ma, a wciąż budują się tam nowe osiedla. Niezależnie zresztą od tego, ile pasów ruchu mieć będzie jakakolwiek nowa droga, to z czasem i tak okaże się ona zbyt wąska. A tramwaj - o ile tylko zapewni mu się priorytet w ruchu miejskim - będzie miał przewagę nad samochodem. W przypadku Katowic można by się też zastanowić nad poprowadzeniem krótkiego łącznika ulicą Grundmanna - przydałby się on w sytuacji, gdy zmieni się układ torowisk w rejonie rynku. Jeśli jednak którykolwiek z tych planów miałby się ziścić, to władze miast powinny się spieszyć, póki jeszcze jest szansa zdobyć unijne pieniądze na realizację takiej inwestycji. Za kilka lat może już być na to za późno. MIW

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miejskie autobusy odjadą do lamusa. Trzeba przeprosić się z tramwajami [ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni