Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie Polski Ruch Autonomii Górali. Co na to RAŚ?

Jacek Drost
Mamy swój język, kulturę, terytorium i też możemy mówić o autonomii - mówią górale
Mamy swój język, kulturę, terytorium i też możemy mówić o autonomii - mówią górale arc.
Nie damy się traktować, jak piąte koło u wozu i niech Ruch Autonomii Śląska nie myśli, że będziemy cicho siedzieć na tyłkach, a ktoś będzie decydował za nas - mówią górale z Żywiecczyzny.

Nie damy się traktować, jak piąte koło u wozu i niech Ruch Autonomii Śląska nie myśli, że będziemy cicho siedzieć na tyłkach, a ktoś będzie decydował za nas - mówi Jerzy Kliś, radny powiatu żywieckiego, z którego inicjatywy powstaje stowarzyszenie mające - jak podkreśla - "w razie czego" bronić interesów Żywiecczyzny.

Wtóruje mu wójt Węgierskiej Górki Piotr Tyrlik: - Szanujemy Ślązaków i ich odrębność, ale mamy też swoją odrębność i jeśli pojawiają się głosy o autonomii górnośląskiej, to tak samo możemy zacząć mówić o autonomii góralskiej.

Górale, którzy do tej pory ze stoickim spokojem obserwowali z pięknych gro-nicków Beskidu Żywieckiego poczynania autonomistów zapowiadają, że jeśli będzie trzeba, to w odpowiedzi na działania RAŚ powołają Polski Ruch Autonomii Górali i nie zawahają się skorzystać ze swych ciupag, które na razie spokojnie wiszą nad kominkami.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Okrzesik: Ruch Autonomii Górali to świetny pomysł
Golec: Autonomia Śląska i autonomia górali to głupota

- Zaczynają się nam pocić kierpce i poruszać ciupagi, kiedy docierają do nas słuchy o planach autonomistów utworzenia województwa górnośląskiego, a my być może łaskawie do niego zostaniemy przyłączeni albo odsprzedani województwu małopolskiemu - podkreśla pół żartem, pół serio Kliś.

A co na to autonomiści? Mówią, że popierają każde działania mające na celu przeniesienie aktywności obywatelskiej w dół.
- W przeciwieństwie do części powiatu bielskiego powiat żywiecki w całości leży w Małopolsce. Trudno doszukiwać się związków górali z Górnym Śląskiem - mówi Adamus.

Znany muzyk z Żywiecczyzny Paweł Golec podkreśla, że zamiast dyskutować o autonomii - z jednej czy drugiej strony - lepiej skupić się na krzewieniu lokalnych tradycji, bo jest co robić.

Na razie trudno powiedzieć na ile zapowiedź powołania Polskiego Ruchu Autonomii Górali jest poważna. Trudno także dokładnie stwierdzić, ile osób popiera ten pomysł. Radny Jerzy Kliś zapewnia jednak, że w kontekście poczynań Ruchu Autonomii Śląska myślenie o podkreśleniu własnej odrębności jest na Żywiecczyźnie coraz powszechniejsze, a stworzenie czegoś na wzór ruchu autonomii wspierają niektórzy samorządowcy, ludzie zajmujący się kulturą i wielu mieszkańców. Na pewno jest to pierwszy tak wyraźny sygnał, że górale - przynajmniej część z nich - bacznie śledzą dyskusję (w prasie oraz internecie) o tożsamości i przyszłości Górnego Śląska i - co najważniejsze - nie traktują jej obojętnie.

Lęki górali żywieckich

W przeciwieństwie do Bielska-Białej czy Zagłębia do tej pory Żywiecczyzna nie zabierała głosu w sprawie działalności RAŚ. Można też było odnieść wrażenie, że mieszkańcy powiatu żywieckie-go pogodzili się z tym, że podczas reformy administracyjnej w 1999 roku Żywiecczyzna (tradycyjnie kojarzona z Małopolską) została włączona do województwa śląskiego i teraz cieplej myśli o Katowicach niż o Krakowie. I pewnie tak jest, jeśli posłucha się choćby burmistrza Żywca Antoniego Szlagora, który wymienia długą listę prowadzonych na Żywiecczyźnie inwestycji za pieniądze pochodzące ze śląskiej kasy.
Jednak ożywiona dyskusja o autonomii Górnego Śląska dotarła również na Żywiecczyznę i skłoniła część górali do zajęcia stanowiska.
- W tym momencie wysyłamy jasny sygnał, że jesteśmy zniecierpliwieni bezruchem polityków do poczynań RAŚ. Kiedy pomysły RAŚ zaczynają wykraczać poza myślenie o autonomii, lecz zaczyna się manewrować terytorialnie, etnicznie, to budzi nasz niepokój - mówi Jerzy Kliś, radny powiatu żywieckiego. Dodaje, że kiedyś polityka zabrała mieszkańcom Beskidów prężnie działające województwo bielskie, nie jest im też tęskno do województwa małopolskiego, ale...

- Kiedy słyszymy propagandę RAŚ, że albo nas dołączą do województwa górnośląskiego, albo odsprzedadzą do małopolskiego, to tego nie rozumiemy. Mam nadzieję, że do tego w ogóle nie dojdzie, ale póki co chcemy stworzyć stowarzyszenie społeczno-kulturalne, żebyśmy mogli odzywać się w niektórych sprawach, skoro nikomu odzywać się nie chce. Niektórzy milczą, bo uważają, że nie trzeba, niektórzy się boją. Nie wywołujemy powstania góralskiego, ale dajemy sygnał, że mamy swoje terytorium, potencjał gospodarczy, język, kulturę i też możemy wymachiwać szabelką mówiąc o autonomii - mówi Jerzy Kliś.

Stowarzyszenie górali (nazwa jeszcze nie jest sprecyzowana), na wzór Związku Podhalan, powinno zostać zarejestrowane w ciągu najbliższych kilku tygodni i będzie - jak mówi Kliś - reprezentować interesy Żywiecczyzny, jeśli tylko górale wyczują, że coś dzieje się za ich plecami.

Piotr Tyrlik, wójt gminy Węgierska Górka podkreśla, że mentalnie czuje się najpierw Polakiem, później góralem. Dodaje, że szanuje odrębność kulturową każdego regionu, ale mówienie o autonomii górnośląskiej to krok za daleko i takie myślenie budzi coraz większy sprzeciw w Beskidzie Żywieckim.

- Skoro RAŚ mówi o autonomii, to my też możemy mówić o autonomii góralskiej, ale chyba nie o to chodzi. Województwo przecież jest jedno - kwituje wójt Tyrlik.

Wobec Żywca nie mamy żadnych planów

Rafał Adamus z Zarządu RAŚ stara się uspokoić żywieckich górali i zapewnia ich, że nie mają się czego obawiać.

- Popieramy wszelkie ruchy dążące do tego, aby decyzje zapadały na najniższych szczeblach samorządu. Przyjmujemy je z otwartymi rękami, nawet jeśli się z nami nie zgadzają. Przecież w przyszłości nie wyklucza to współpracy - mówi Adamus i dodaje: - W stosunku do Żywca nie mamy żadnych planów, bo historycznie ten teren należący do Małopolski i wiemy, że na Żywiecczyźnie wielu osobom jest bliżej do Krakowa. Ale województwo jest takie, a nie inne i dopóki będziemy w jednym województwie, to będziemy musieli ze sobą współpracować. Jeśli w przyszłości miałoby natomiast dojść do tworzenia województwa górnośląskiego, to powinny się odbyć referenda i to mieszkańcy powinni zdecydować do jakiego województwa chcą należeć - mówi Adamus.

Jak oceniasz pomysł powołania Ruchu Autonomii Górali Polskich? Napisz komentarz

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Powstanie Polski Ruch Autonomii Górali. Co na to RAŚ? - Dziennik Zachodni