Co ważne: żeby wzbudzać emocje, być w centrum zainteresowania wcale nie trzeba pełnić ważnych funkcji w polityce. Wystarczy mówić tak, by inni słuchali, komentowali, dyskutowali.
Ranking najgłośniejszych postaci regionalnego życia publicznego przygotowujemy już trzeci rok. Kryteria od początku te same, tylko bohaterowie się zmieniają. W przypadku części z nich to zestawienie jest ciekawym zwierciadłem pokazującym sposób uprawiania polityki lub po prostu metody na zaistnienie w tak zwanej przestrzeni publicznej.
KONIECZNIE PORÓWNAJ:
10 głośnych ludzi woj. śląskiego 2010
10 głośnych ludzi woj. śląskiego 2011
"W oczach wielu Ślązaków państwo polskie utraciło wiarygodność - wyczerpał się udzielony przez naszych przodków kredyt zaufania" - dziś pewnie każde dziecko w regionie wie, kto jest autorem tych słów. Dla niewtajemniczonych, chodzi o Jerzego Gorzelika, lidera RAŚ. To on, drugi rok z rzędu, kończy rok liczony od wakacji do wakacji na pierwszym miejscu na liście najgłośniejszych. O ile jeszcze kilka lat temu na pytanie o Śląsk większość Polski odpowiadała: Kutz, dziś mówi: Gorzelik. Z obawą, jak jeszcze dyżurny separatysta zamierza zhańbić Ojczyznę. - Zakładając, że politycy mają swoją markę, marka Gorzelik jest dziś najbardziej rozpoznawalna - przyznaje dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. - Same jego poglądy budzą emocje, a co dopiero ich wyrażanie. To poniekąd również dowód słabości jego konkurentów.
Gorzelik podnosił ciśnienie nie tylko w kwestiach ważnych. Z tych nieistotnych, wspomnijmy choćby o kontrowersyjnych wpisach na swoim facebooku. Legię Warszawa nazwał "ciulami i post-komuchami". Podobne metody przebijania się przez informacyjną dżunglę do świadomości obywateli praktykują m.in. Stanisław Pięta, poseł PiS, i Marek Migalski, europoseł PJN. Ten pierwszy deklarował, że pogoni ludzi Palikota i "będą spie... i zatrzymają się dopiero u Putina". Drugi szydził z tenisistki Sereny Williams, porównując ją do "jakiegoś Grodzkiego", czym wywołał awanturę podobną do tej, za którą stała para Wojewódzki-Figurski. Skandalistów w rankingu jest więcej i jeśli założymy, że nasz wybór w tych kryteriach jest sprawiedliwy i trafny, dojdziemy do wniosku, że tylko skrajność i "jeżdżenie po bandzie" gwarantuje zainteresowanie, w przeciwieństwie do umiarkowania i powściągliwości.
Raz jeszcze zaznaczmy, że najgłośniejszy nie znaczy najważniejszy, więc pozycja w tym zestawieniu wcale nie musi oddawać faktycznej pozycji danej osoby w polityce, show-biznesie czy środowisku naukowym. Co więcej, w rankingu zabrakło miejsca dla takich osobistości, jak Jerzy Buzek czy metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Ich wystąpienia, choć dotyczą spraw istotnych, nie mają ładunku emocji, który rodzi kontrowersje albo podnosi temperaturę publicznego dyskursu. Podobnie jest z najważniejszymi postaciami śląskiej polityki: to oczywiste, że Tomasz Tomczykiewicz, nr 1 w PO na Śląsku może więcej od Stanisława Pięty czy Kazimierza Kutza. Ale to po słowach tej ostatniej dwójki częściej skacze ciśnienie.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?