- Z opinii lekarzy wynika, iż kobieta miała świadomość tego, co robi. Wciąż czekamy na wyniki badań z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, gdzie trafił popiół, w którym mogły się znajdować zwęglone szczątki noworodka. Kiedy je otrzymamy będziemy mogli złożyć w sądzie akt oskarżenia - wyjaśnia Witold Janiec, z Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim.
Ponad 30 kg popiołu trafiło do IES w marcu. Tam specjaliści poszukują szczątków dziecka, z których można wyodrębnić kod DNA. Badania miały potrwać 6 miesięcy. Dziś już wiemy, że ich wyniki nie będą znane przed końcem roku.
Prokuratorzy przyznają, że jeśli nie uda się znaleźć szczątek ludzkich, to z samego popiołu ciężko będzie wyodrębnić kod genetyczny. A tym samym potwierdzić czy rzeczywiście spalone zostało dziecko.
- Przede wszystkim bazujemy na zeznaniach Magdaleny P. Kobieta przyznała się i opisała dokładnie całe zdarzenie. Ma postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Grozi jej do 5 lat więzienia - dodaje Janiec.
Przypomnijmy, 35-letnia Magdalena P. miała urodzić dziecko 29 stycznia w domu. Podczas przesłuchania stwierdziła, że dziewczynka zmarła zaraz po porodzie, więc jej ciało zamiast pochować, wrzuciła do domowego pieca. O tajemniczym zniknięciu noworodka Ośrodek Pomocy Społecznej w Gorzycach poinformowała jedna z sąsiadek.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?