18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy przeszczep twarzy w Polsce: Chirurdzy z Gliwic czekają na pacjenta

Agata Pustułka
To będzie najważniejsze wydarzenie w polskiej medycynie. Chirurdzy rekonstrukcyjni z Instytutu Onkologii w Gliwicach są gotowi do pierwszego przeszczepu twarzy. Teraz czekają tylko na odpowiedniego pacjenta - pisze Agata Pustułka

Transplantacje narządów to śląska specjalność od 1985 roku, gdy mało jeszcze znany kardiochirurg doc. Zbigniew Religa jako pierwszy w Zabrzu przeszczepił serce. Potem były pierwsze jednoczesne transplantacje serca i płuc oraz serca i nerek, a także płuc u chorych na mukowiscydozę. Wszystkich tych milowych kroków dokonano w Śląskim Centrum Chorób Serca, kierowanym przez następcę Religi, prof. Mariana Zembalę.

Teraz medyczny świat znów wstrzyma oddech, bo chirurdzy rekonstrukcyjni z Instytutu Onkologii w Gliwicach właśnie ogłosili , że są gotowi do przeprowadzenia pierwszego w Polsce, niezwykle spektakularnego przeszczepu twarzy.

Lekarze posiadają już wszystkie stosowne zezwolenia, a w gotowości czeka zespół prof. Adama Maciejewskiego, chirurga rekonstrukcyjnego, który odtworzył już między innymi zniszczone przez nowotwory tchawicę i krtań. Na razie nie ma jednak pacjenta - biorcy.

Pierwszego przeszczepu twarzy na świecie dokonano w 2005 roku we Francji. Potem były Chiny, zaś w 2008 roku pierwszego w USA przeszczepu twarzy dokonała Maria Siemionow, pochodząca z Krotoszyna polska lekarka i transplantolog, która w latach 80. wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych i tam zrobiła wielką medyczną karierę. Pacjentką była Connie Culp, postrzelona w twarz przez męża z bardzo bliskiej odległości.

- Kiedy wróciłam tamtego dnia do domu, czułam się wyczerpana, ale niezwykle spokojna. Nie jestem pewna, czy do końca zdawałam sobie sprawę, co się właśnie wydarzyło. Kilka dni później wiedzieliśmy, że przeszczep się przyjął. Pacjentka poprosiła o małe lusterko, które ostrożnie uniosła do twarzy. Kąciki ust troszkę wygięły się do góry i po raz pierwszy uśmiechnęła się przeszczepioną twarzą. Ten uśmiech wart był długich oczekiwań i wszystkich naszych wysiłków - napisała lekarka w książce wydanej przez wydawnictwo Znak pt. "Twarzą w twarz".
Prof. Siemionow od dawna pilotuje pierwszy polski przeszczep twarzy, i jak się dowiadujemy nieoficjalnie, ma przyjechać do Gliwic, gdy nasi lekarze przystąpią do działania.

Trwająca kilkadziesiąt godzin operacja będzie wymagała udziału wielu specjalistów oraz oczywiście odpowiedniego dawcy, od którego zostanie pobrana skóra twarzy wraz z nerwami oraz naczyniami krwionośnymi. Zabieg jest obarczony sporym ryzykiem m.in. odrzutu, ale najtrudniejszy moment to oczywiście zespolenie nowej twarzy biorcy z twarzą dawcy. Wymaga to technicznej wirtuozerii. Nawet przygotowana pod każdym względem perfekcyjnie operacja może zakończyć się niepowodzeniem.

Niezwykle istotna jest opieka pooperacyjna nad pacjentm, by wyeliminować ryzyko śmiertelnie groźnych infekcji. Pacjent do końca życia musi przyjmować leki zabezpieczające go przed odrzutem, ale komfort życia z nową twarzą jest dla niego bezcenny. - Trzeba mieć twarz, by spojrzeć w twarz światu - napisała prof. Siemionow.

Gliwiccy lekarze dość długo utrzymywali swoje plany w ścisłej tajemnicy, ale też wiadomo, że od dawna ćwiczyli różne elementy operacji na zwłokach. To niezbędny fragment przedsięwzięcia, by zabieg się udał.

Jak czytamy na specjalnie stworzonej stronie internetowej: www.przeszczeptwarzy.pl "w okresie ostatnich dwóch lat Zespół Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Mikronaczyniowej Centrum Onkologii w Gliwicach podjął starania stworzenia i rozpoczęcia działalności Wielodyscyplinarnego Zespołu Transplantacji Twarzy". - Po okresie wielokierunkowych przygotowań teoretycznych i praktycznych oraz dopełnieniu formalności akredytacji, a także wymaganych procedur, jesteśmy gotowi do przeprowadzenia pierwszego alloprzeszczepu twarzy - obwieścili lekarze.

W związku z potrzebą stworzenia grupy potencjalnych biorców, chirurdzy zwrócili się z prośbą m.in.do swoich kolegów lekarzy o wzięcie udziału w ich doborze i kwalifikacji.
Nie każdy może być biorcą. - Z założenia grupa ta obejmuje chorych po rozległych urazach mechanicznych, termicznych (np oparzenia - przyp. red.) oraz chorych z wadami wrodzonymi lub po leczeniu łagodnych nowotworów regionu dolnego, środkowego i górnego piętra twarzy, u których klasyczne metody rekonstrukcji nie są w stanie przywrócić optymalnego efektu funkcjonalnego i estetycznego - informują członkowie zespołu.

Lekarze zwracają się też do samych pacjentów, którzy mogą przeczytać: "Jeżeli uważasz że jesteś potencjalnym kandydatem do przeszczepu twarzy (lub ktoś z twojej rodziny lub znajomych) prosimy o kontakt pod adresem: microsurgery@microsurgery.pl - czytamy w apelu lekarzy.

Chirurdzy zajmujący się rekonstrukcjami narządów to medyczna elita. Np. do Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Mikronaczyniowej nie można się zapisać. Trzeba zostać zaproszonym, zaś przepustką są medyczne osiągnięcia. Jedynym Polakiem w tym gronie jest dr Adam Maciejewski, który w gliwickim instytucie kieruje zespołem chirurgii rekonstrukcyjnej. Praktykę zdobywał m.in. u amerykańskich specjalistów z Centrum Raka im. Andersona w Houston.
To właśnie dr Maciejewski dowodził m.in. zespołem lekarzy z Instytutu Onkologii w Gliwicach rekonstruujących tchawicę u 34-latka ze Śląska. Chory, który przez półtora roku oddychał za pośrednictwem rurki tracheotomijnej, wreszcie mógł zaczerpnąć powietrza pełną piersią.

Chirurdzy zajmujący się rekonstrukcją zniszczonych przez nowotwory lub urazy narządów wykorzystują płaty skórne, mięśniowe (z uda, brzucha, łopatki czy przedramienia) by odtworzyć język, tchawicę, a także nos. Kość strzałkowa jest świetnym "materiałem budowlanym", by zrekonstruować żuchwę, a nawet kość udową.

Czekają na drugie życie

Choć liczba pobrań narządów rośnie, to statystycznie Polska odbiega nadal od innych krajów pod względem liczby przeszczepów. To zaledwie 2,5 transplantacji na 100 tys. ludzi. Na dodatek ostatnie badania opinii publicznej wykazały spadek liczby osób, z 85 do 74 proc., które zgodziłyby się na pobranie narządów po śmierci.

Przeszczep twarzy to połączenie chirurgii estetycznej (plastycznej) i rekonstrukcyjnej. Zespół chirurgów rekonstrukcyjnych w Instytucie Onkologii w Gliwicach wykonał dotychczas ok. 1500 zabiegów rekonstrukcyjnych, w tym większość z zakresu rekonstrukcji po nowotworach w obrębie głowy i szyi. Wprowadzono wiele nowych technik, m.in. w rekonstrukcji nosa. By uzyskać maksymalną precyzję, Instytut Onkologii współpracuje z Uniwersytetem Śląskim, gdzie w skali 1:1 powstają specjalne stelaże kostne z uwzględnieniem miejsca nowotworu, który niszczy daną kość.

Dzięki temu odtworzenie zniszczonych narządów jest perfekcyjne. Osoby zakwalifikowane do przeszczepu twarzy (wynika to ze wspomnień prof. Siemionow) mają, co zrozumiałe, przede wszystkim problemy z akceptacją. Istotą rzeczy jest poradzenie sobie z ich problemami psychicznymi. Hollywood zaproponował naszej specjalistce rolę konsultanta w drugiej części filmu "Bez twarzy", w której John Travolta i Nicolas Cage znów mieli zamienić się twarzami. Odmówiła, a jej pionierskiej operacji towarzyszyła niezwykle przemyślana polityka informacyjna.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO



*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!