Fornalik: Ruszamy w Polskę szukać nowych graczy

Z niecierpliwością czekał pan na rozpoczęcie swojej pracy z kadrą, a tymczasem debiut w roli selekcjonera był nieudany. Teraz pewnie zarówno pan, jak i kibice zadają sobie pytanie, dlaczego przegraliśmy z Estonią?
Przegrałem w swoim debiucie i na pewno jestem z tego powodu smutny. Inaczej wyobrażałem sobie grę naszej drużyny w Tallinie. Zwłaszcza początek spotkania był w naszym wykonaniu kiepski. Graliśmy źle w defensywie, dopuszczaliśmy do wrzucania długich piłek za plecy naszych obrońców, byliśmy za mało "rozciągnięci" na boisku, zbyt statyczni. Po przerwie wyglądało to już trochę lepiej. Potrafiliśmy nieco dłużej utrzymać się przy piłce, ale brakowało kończących podań otwierających drogę do bramki rywali, a tym samym klarownych sytuacji strzeleckich. To był typowy mecz na remis, ale niestety w samej końcówce straciliśmy gola ze stałego fragmentu gry. Pocieszam się, że lepiej przegrać w takich okolicznościach sparing niż mecz o punkty eliminacji mistrzostw świata.

Najlepsze okazje do zdobycia gola miał w Tallinie Arkadiusz Piech, który grał zaledwie 10 minut. Czy pański były podopieczny z Ruchu Chorzów dostanie szansę dłuższych występów w kadrze?
Wszyscy widzieliśmy, jakie miał wejście na boisko. Mogę tylko żałować, że nie dałem Arkowi możliwości dłuższej gry razem z Robertem Lewandowskim. Jeśli jednak Piech utrzyma swoją formę, to na pewno będzie brany pod uwagę przy ogłaszaniu kadry na mecze eliminacji mistrzostw świata.

Dziennikarze zgodnie uznali, że najlepszym zawodnikiem meczu z Estonią był Eugen Polanski. Zgadza się pan z tą opinią?
Nie chcę wystawiać piłkarzom indywidualnych cenzurek. Grę zespołu w tym meczu na pewno jednak bardzo dokładnie przeanalizuję. To dla mnie bezcenny materiał, bo do tej pory tylko oglądałem kadrę z boku, a teraz wreszcie mogłem zacząć z nią pracować. Wiem, jak chcemy grać, wiem, co nam nie wyszło.
Wielu zawodników z reprezentacji spotkał pan po raz pierwszy. Były jakieś niespodzianki?
W trakcie tego krótkiego zgrupowania poznałem kadrowiczów i ich zachowanie pokrywało się z moimi wyobrażeniami o nich.

Będą zmiany w kadrze na wrześniowe mecze z Czarnogórą i Mołdawią?
Na wrześniowe zgrupowanie mogę powołać 23 zawodników i zamierzam w pełni wykorzystać ten limit. Już chociażby z matematycznego wyliczenia wynika więc, że pojawią się nowi piłkarze, bo w Tallinie miałem do dyspozycji 20 graczy. W ten weekend cały sztab szkoleniowy kadry rusza w Polskę oglądać mecze naszej ekstraklasy i szukać zawodników nadających się do reprezentacji. Wierzę, że uda nam się znaleźć nowe twarze do kadry w polskiej lidze.

Co zrobić, żeby mecze eliminacji mistrzostw świata nie wyglądały jak ten w Tallinie?
Cały czas jestem optymistą i wierzę, że za trzy tygodnie, które dzielą nas od meczu w Podgoricy, większość naszych kadrowiczów będzie w dużo lepszej dyspozycji niż w spotkaniu z Estonią. W całej Europie ruszają już przecież rozgrywki ligowe i do początku września każdy z nich rozegra w swoich klubach po 2-3 mecze. Mam także nadzieję, że znacznie lepiej będzie wyglądać realizacja założeń taktycznych.

Pana największym wrogiem jest czas. Na przygotowanie kadry do pierwszego meczu o punkty będzie pan miał raptem pięć dni...
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale przecież nie poprosimy UEFA o przełożenie terminów meczów eliminacyjnych. Okres na najbliższym zgrupowaniu musimy wykorzystać do maksimum, a ja zastanawiam się, czy nie rozpocząć go już w niedzielę 2 września, a nie dopiero w poniedziałek.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO

*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!