Na 5231 restauracji, budek z fast foodami, piekarni, lodziarni, sklepów spożywczych (również tych w hipermarke- tach) czy kiosków na targowiskach, które od początku lipca do 10 sierpnia odwiedzili inspektorzy sanepidu, w blisko 800 stwierdzono nieprawidłowości. Najgorzej wypadły kioski na targowiskach, w których można kupić mięso czy kiełbasę: aż do 33 proc. z nich sanepid miał zastrzeżenia.
CZYTAJ KONIECZNIE KOMENTARZ OD REDAKCJI:
Bracia i siostry z sanepidu, brońcie nas!
Równie źle prezentują się wstępne wyniki kontroli katowickiej Inspekcji Handlowej, która do końca wakacji w miejscowościach turystycznych sprawdza lokale, gdzie serwowane jest jedzenie.
- Trudno na tym etapie porównywać wyniki z latami ubiegłymi, jednak już wiadomo, że nie jest najlepiej - przyznaje Katarzyna Kielar, rzeczniczka prasowa katowickiej Inspekcji Handlowej.
Co oburzyło kontrolerów? Brak cen, gramatury dania, brud. Co jeszcze? W jednej z restauracji w Goczałkowicach-Zdroju w pierogach z grzybami grzybów nie było. Danie, które w menu opisano jako przygotowane z oscypka, z takim serem nie miało nic wspólnego. Najczęściej powtarzające się przewinienie to: sprzedawanie lub przygotowywanie dań z przeterminowanych produktów. Ten zarzut dotyczył ponad 30 proc. skontrolowanych przez IH towarów. A konsument płaci i... cierpi.
- Na zjedzenie zepsutej żywności nasz organizm zawsze zareaguje - przestrzega dr Halina Smok-Ptaszyńska, gastrolog z Pszczyny. I dodaje, że nie chodzi tu tylko o biegunki czy wymioty, ale można też "dorobić się" zespołu jelita drażliwego, a nawet uszkodzić sobie wątrobę, co jest o wiele groźniejsze. Leczenie tych schorzeń jest długie, nieprzyjemne i często bardzo kosztowne.
W przypadku handlu mięsem na targowiskach, obok sprzedaży przeterminowanego towaru, dochodził całkowity brak higieny. Nie dość, że kioski, w których kupujemy mięso, są brudne, to naczynia, gdzie mięso jest przetrzymywane, również do najczystszych nie należą. Mało który ze sprzedawców słyszał o czymś takim jak "dezynfekcja", wielu z nich nie miało podstawowych badań. Na świeżość sprzedawanego mięsa źle wpływał też upał. A wysokie temperatury znów nas dopadły. Co zrobić, by świeże mięso nie zepsuło się w drodze z targu czy sklepu do domu? Liczy się czas.
- Przy przechowywaniu mięsa i wędlin najważniejsze jest zachowanie tzw. łańcucha chłodniczego (nie zmieniamy warunków przetrzymywania produktów, np. rozmrażamy mięso, które później znów mrozimy - przyp. red.), dlatego ograniczmy czas transportu kupionej żywności do domu - mówi Beata Kempa, rzeczniczka wojewódzkiego sanepidu.
Oto rekordziści
Wśród stwierdzonych nieprawidłowości często powtarzało się używanie przeterminowanych produktów. Oto towary rekordziści, na które natrafili inspektorzy:
3 lata i 26 dni - opakowanie owoców jałowca
2 lata, 3 miesiące i 23 dni - cynamon mielony
2 lata, 3 miesiące i 13 dni - salceson wiejski
7 miesięcy i 27 dni - łosoś norweski wędzony na zimno
3 miesiące i 25 dni - łopatka cielęca bez kości
24 dni - kabanos wieprzowy
11 dni - jogurt grecki.
Czy macie sposób na sprawdzanie świeżości produktów? Kiedy ostatni raz kupiliście coś zepsutego i co to było? NAPISZCIE KOMENTARZ
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?