Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

20 lat po pożarze lasu w Kuźni Raciborskiej. Tragedia może się powtórzyć!

Teresa Semik
Pożar stulecia gasiło 4700 strażaków zawodowych i ochotników z całej Polski
Pożar stulecia gasiło 4700 strażaków zawodowych i ochotników z całej Polski ARC
Iskry spod kół pędzącego pociągu doprowadziły 20 lat temu do najbardziej niszczycielskiego pożaru w dziejach polskiego leśnictwa. Spłonęło 9 tys. hektarów lasu. Tragedia z Rud Raciborskich może się powtórzyć, bo minister wydał kulawe prawo. Na jego podstawie koleje czują się zwolnione z utrzymywania pasa ochronnego wzdłuż torowisk.

Na gigantycznym pogorzelisku znów szumi las. Młody, wciąż słaby, bo gleba wyjałowiona.

- Gdyby teraz dopadł go ogień, las płonąłby szybciej i gwałtowniej niż 20 lat temu - twierdzi Robert Pabian, zastępca nadleśniczego w Rudach Raciborskich.

Młodnik sosnowy na powierzchni 6 ha, z gałęziami przy samej ziemi, jest najbliżej torów, po których codziennie mkną pociągi osobowe relacji Racibórz - Wrocław. 26 sierpnia 1992 roku jechał tędy pociąg towarowy do Kędzierzyna. To spod jego kół, podczas hamowania, sypał się snop iskier, padając na łatwopalny grunt. Trawa wzdłuż torowiska była wysoka, wyschnięta na pieprz z powodu panujących od wielu tygodni afrykańskich upałów. Porywisty wiatr szybko przeniósł ogień na okoliczny las. Spłonęło ponad 9 tys. ha, najwięcej w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie (4480 ha). Ogień przesuwał się po wierzchołkach drzew z ogromną prędkością. Pochłaniał nawet 10 ha na minutę.

Ten największy pożar jaki miał miejsce w Polsce oraz Europie środkowej i zachodniej po II wojnie światowej wymusił na kolei obowiązek utrzymywania pasa ochronnego wzdłuż torowisk biegnących w pobliżu lasów. Bruzdy trzeba regularnie mineralizować, jak mówią leśnicy, to znaczy pozbawiać roślinności, która mogłaby doprowadzić do pożaru. Najlepiej zaorać.
Właściciele torowisk, najczęściej PKP, chcąc nie chcąc, robili to, co nakazywało im prawo. Ale minister spraw wewnętrznych i administracji wydał 7 czerwca 2010 roku rozporządzenie w sprawie "ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów". Nowe przepisy wprost nie mówią, kto ma utrzymywać pasy ochronne, przeciwpożarowe. A jeśli nie mówią wprost, kolej poczuła się zwolniona z tego obowiązku. Uznała, że pędzące pociągi nie zagrażają pożarom lasów, tylko… pożary lasów są zagrożeniem dla pociągów. To leśnicy mają dbać o bezpieczny przejazd transportu kolejowego, a nie odwrotnie.

- Jesteśmy bezsilni i przerażeni, bo nasza praca może pójść na marne - mówi Robert Pabian.

Leśnicy wiedzą, ile wysiłku i stresu kosztowało ich odtworzenie lasu na tak dużej powierzchni, dlatego o niego drżą. Pierwsze próby wbrew pozorom nie trwały długo. Już wiosną 1993 roku wysadzono miliony sadzonek, przeważnie sosny z brzozą i modrzewiem. Gdzieniegdzie nie prze-trwała nawet połowa z nich, bo "ugotowała się" w piasku gorącym wciąż po pożarze, a lato znów było ubogie w deszcz.
Utrzymywanie pasów przeciwpożarowych to nie jest tylko problem Rud Raciborskich. Od ponad roku w całym kraju trwa urzędnicza przepychanka między koleją a strażakami. Państwowa straż dwa razy w roku kontroluje stan pasów ochronnych i nakazuje właścicielowi torowiska uporządkowanie terenu z suchej trawy. A kolej odwołuje się od tej decyzji najpierw do jednostki nadrzędnej strażaków, potem do sądów administracyjnych. A trawa rośnie, przypominając, jaką zagładę 20 lat temu przyniosła rudzkim lasom.

- W ubiegłym roku wygraliśmy 22 sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach - mówi Mariusz Karolczyk z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. - Za każdym razem sądy mówiły to samo, że strażacy słusznie nakazali kolei zaoranie pasa ochronnego wzdłuż torów sąsiadujących z lasem.

Rok temu do nakazu powiatowego komendanta straży nie zastosował się Zakład Linii Kolejowej w Częstochowie, bo uznał, że nie musi pod rządami nowego prawa dbać o pas ochronny w Nadleśnictwie Gidle (leży na trasie Katowice-Radomsko). Zakład odwołał się do komendanta wojewódzkiego straży w Katowicach, bez skutku, przegrał też w Gliwicach, więc poszedł do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na tym szczeblu jeszcze nie zapadło rozstrzygnięcie. Kolej ma prawo do odwołań, ale sprawa ciągnie się już od kwietnia 2011 r., a lato mamy też upalne.

Podobnie przebiega spór z Zakładem Linii Kolejowej w Tarnowskich Górach, którego torowiska biegną przez lasy Nadleśnictwa Koszęcin. Sprawa jest w NSA. Wiosną tego roku komendant powiatowy straży w Raciborzu, Jan Pawnik też nakazał kolejarzom uporządkować pas wzdłuż sosnowego młodnika w Rudach Raciborskich.

- Kolej odwołała się od mojej decyzji, ale mimo to uporządkowała pas ochronny - mówi brygadier Pawnik.

Można odnieść wrażenie, że właściciele torowisk sądują, jak daleko prawo jest po ich stronie. A czas leci, młyny sprawiedliwości mielą wolno, jak zawsze. Może po dwóch latach obowiązywania rozporządzenia szef MSW przyjrzy się skutkom, jakie sam wywołał? Prawo ma być sztuką dobrą i sprawiedliwą. Straty i koszty pożaru w Rudach Raciborskich, w tym akcja gaśnicza i zagospodarowanie pożarzyska kosztowało nas 721 mln zł. Wysadzono ponad 100 milionów sadzonek drzew i krzewów. Dla przyrodników miarą kosztów była zagłada świata flory i fauny, skomplikowanego leśnego ekosystemu. Dobijano wygłodniałe zwierzęta i te, które miały kopyta spalone do kości. Proces przywracania lasu na tej pustyni trwa 20 lat i z całą pewnością nie można powiedzieć, że już się udało. To tylko etap, po którym będą następne.
Trasa zabytkowej kolejki wąskotorowej w Rudach też sunie przez młodnik, który wyrósł na pożarzysku. W dodatku wagony ciągnie lokomotywa parowa, z otwartym ogniem. Organizatorzy turystycznych przejażdżek próbowali uchylać się od dbania o pas ochronny. Ostatecznie zgodzili się z koniecznością jego porządkowania.

Młody las przecina też kolej, która obsługuje firmę wydobywającą na tym terenie piasek. Akurat z kopalnią Kotlarnia nie ma żadnych problemów.

Tragedia sprzed 20 lat przeszła do historii jako pożar w Rudach Raciborskich, choć dwa dni później ogień trawił także lasy w sąsiednich nadleśnictwach - Rudziniec i Kędzierzyn. Niepokojąco zbliżał się do zakładów azotowych w Kędzierzynie-Koźlu i zakładów chemicznych w Blachowni. Gdyby dosięgnął zgromadzonych tam ogromnych zbiorniki paliw i chemikaliów... Lepiej nie myśleć, jaka byłaby to zagłada. Ratownikom pomógł wówczas wiatr, zmieniając kierunek.

W Rudzińcu spłonęło 2,5 tys. ha. Trzy lata później cały areał był na nowo obsadzony. Tomasz Mamok był i wówczas, i teraz nadleśniczym Rudzińca. Widział, jak ogień zbliża się do Gliwic. Zdecydował wówczas, że na długości 1,5 km wyrąbią pas o szerokości 100 m, by ogień nie przeskoczył wierzchołkami drzew.

- Cięliśmy zdrowe i dorodne drzewa przez całą noc - wspomina. - Gdyby komuś coś się stało w tym pośpiechu, pewnie nikt by mnie nie usprawiedliwił - mówi dziś nadleśniczy Mamok. Ten stres przypłacił cukrzycą.

Co dziś spędza mu sen z powiek? W nowym lesie modrzewiowym ujawnił się kornik modrzewiowiec, który nigdy wcześniej nie był problemem. Ot, uczył się o nim w podręcznikach, że w ogóle jest, a tu młody las umiera. Z tego powodu wyciął już łany modrzewia z 10 ha. A po pożarze obsadził nim 211 ha. Nikt wcześniej nie wysadzał modrzewia na tak dużej przestrzeni, nikt nie przewidział, że kornik może poczynić takie spustoszenie. Gleba po pożarze jest wciąż jałowa, a więc rośliny niedożywione. Od 20 lat ten teren jest wielkim poligonem badań z wielu dziedzin leśnictwa. Akcja gaśnicza trwała 26 dni. Jej zakończenie przyspieszył deszcz. Zginęło dwóch strażaków. W Rudach pędzący do pożaru wóz strażacki śmiertelnie potrącił młodą kobietę. Prowadziła małe dziecko.

Nauczeni tamtymi doświadczeniami, stworzyliśmy Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy. Jesteśmy mądrzejsi, lepiej zorganizowani, a teraz z powodu złych przepisów mamy to wszystko zaprzepaścić?

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!