Rzucił więc na stos płyty renegata i skazał go na męki piekielne. Sojka tak bardzo się przeraził, że od razu poszedł do spowiedzi, wdział szaty pokutne i od dziś śpiewać będzie wyłącznie po śląsku. Być może nawet zatrudni Poloka-juniora jako swego konsultanta ds. śląskości. Nocami po występach będą ćwiczyć śląskie zgłoski, by wszyscy słyszeli, kto zacz. Młody Polok systematycznie pnie się po drabinie społecznej. Dawno temu chciał być adwokatem, skończyło się na opowiadaniu witzów przy boku ojca. Po jego śmierci występował dalej, śpiewając z odtwarzanym z playbacku głosem patrona. I wreszcie dojrzał do kariery politycznej: z ramienia RAŚ kandydował do senatu. Chwilowo elektorat nie sprawdził się, ale wszystko przed nami. Wracając do Savonaroli, redakcja "Scenek" radzi obejrzeć serial. Najpierw na stosie płonęły księgi, potem spłonął zakonnik.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?