W województwie śląskim żyje 50-60 tys. pszczelich rodzin (każda po kilkadziesiąt tysięcy osobników). Mowa oczywiście o tych zarejestrowanych, których właściciele należą do pszczelarskich związków. Jak twierdzi Zbigniew Binko, prezes Śląskiego Związku Pszczelarskiego, wielu jest niestety właścicieli pszczół, którzy nie dbają o owady i to oni najczęściej doprowadzają do rozpowszechnienia śmiertelnie groźnych dla tych owadów chorób. Jedno jest pewne - światowa i polska populacja pszczół maleje, a najtęższe naukowe umysły zastanawiają się jak zapobiec kataklizmowi. Według obliczeń niektórych pszczelarzy, co sekundę ginie w Polsce 150 pszczół.
- Nie wierzyłbym w takie precyzyjne dane, ale problem rzeczywiście jest - mówi prezes Binko. Sprawą zajęła się m.in. Unia Europejska, zaś we Francji powstało superlaboratorium, które chce ustalić winnego pszczelich problemów. - Największym wrogiem pszczół są warrozy, choroby wywoływane przez Varroa destructor, czyli gatunek pajęczaka. Jednak to pewnie niejedyna przyczyna, bo koncepcji na ten temat powstało mnóstwo - dodaje prezes śląskich pszczelarzy.
Nie ulega wątpliwości, że pszczoły ratować trzeba, bo ich wyginięcie zagraża przetrwaniu człowieka. Poza tym coraz bardziej doceniamy korzyści płynące z apifarmakoterapii, czyli leczenia różnymi produktami, jakie można dzięki pszczołom wytworzyć.
Nie tylko dla przedszkolaka
- Apifarmakoterapia to poważna dziedzina, która ma status nauki, a same pszczoły, które kocham, powinny być dla ludzi wzorem etyki i organizacji pracy - wyjaśnia prof. Artur Stojko ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, któremu Polacy, i pszczoły oczywiście, zawdzięczają tak wiele, bo to on swoimi naukowymi osiągnięciami przekonał nas do korzyści płynących z apiterapii. Jest dożywotnim przewodniczącym Polskiej Fundacji Apiterapii.
Dzięki jego inicjatywie testowano skuteczność pszczelich produktów m.in w profilaktyce chorób układu oddechowego. I tak ponad tysiąc sosnowieckich i katowickich przedszkolaków zażywało syrop miodowo-rumiankowy, a po pewnym czasie okazało się, że aż o 30 proc. zmniejszyła się ich absencja w przedszkolu (teraz Fundacja chciałaby powtórzyć ten eksperyment). Inne preparaty pszczele stosowano w leczeniu stanów odleżynowych, łagodnego przerostu prostaty, a także w ramach eksperymentu u ciężarnych szczurzyc. Okazało się, że powstałe na bazie pszczelich leków preparaty wykazują wobec płodu działania osłonowe.
Najważniejsze i najcenniejsze produkty pszczele to: pyłek kwiatowy, propolis, miód nektarowy, pierzga, mleczko pszczele, jad pszczeli i wosk.
W Polsce do leczenia jadem pszczelim, ze względu na brak standardów medycznych, podchodzi się z bardzo dużą ostrożnością. Udowodniono jednak ponad wszelką wątpliwość jego działanie przeciwzapalne i antybakteyjne, a nawet przeciwmiażdżycowe. Co ciekawe, jad może być bardzo niebezpieczny dla ludzi i np. koni, a całkowicie nieczułe na jego negatywne działanie są... szczury i jeże.
- Każdy produkt pszczeli wykazuje aktywność farmakologiczną i odgrywają one w medycynie klinicznej coraz większą rolę - ocenia prof. Stojko.
Pszczela produkcja wspomaga leczenie chorób dermatologicznych, ginekologicznych, pediatrycznych. Według specjalnych receptur powstają miody do masażu, a także produkowane są kosmetyki i suplementy diety. Trwają poważne badania naukowe nad mniej znanymi dziełami pracowitych owadów, takich jak zasklep czerwiowy (wieczko komórki plastra wytwarzane przez robotnice), czy czerw pszczeli (niedojrzałe osobniki: jajo, larwa, przedpoczwarka i poczwarka).
Moda na wdychanie ula
Ostatnio za sprawą pszczelarza z Łaz, Michała Łady modna staje się, dość popularna w austriackich kurortach apiinhalacja, czyli wdychanie atmosfery z ula za pomocą specjalnego inhalatora. Jednak prof. Stojko zauważa, że takie inhalacje nie są wskazane dla wszystkich chętnych. - Powinni uważać przede wszystkim alergicy. By czuć się całkowicie bezpiecznie można zdecydować się na inhalacje np. z samego propolisu, który ma właściwości bakteriobójcze i może być stosowany przez osoby przeziębione - wyjaśnia prof. Stojko.
Dla niewtajemniczonych - propolis jest substancją zbieraną przez pszczoły z pączków drzew, którą potem uszczelniają i zabezpieczają swoje ule przed różnymi drobnoustrojami i zarazkami.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?