Wywołaliśmy burzę, jednocześnie otwierając łamy naszej gazety dla wszystkich stron tej dyskusji. Dyrektor muzeum, Leszek Jodliński, zaprzeczał, że wytyczne do wystawy przygotowali historycy sympatyzujący z RAŚ, a Adam Matusiewicz, marszałek woj. śląskiego, wpadł w szewską pasję, scenariusz ekspozycji nazywając skrajnie proniemieckim. Prof. Jerzy Woźniczna apelował o zgodę wokół historii.
Wczoraj dyskusja o wystawie w Muzeum Śląskim przeniosła się do sali obrad Sejmiku Śląskiego. Marszałek Matusiewicz zapowiedział, że zwiększy nadzór nad scenariuszem wystawy. Do przejęcia kontroli nad muzeum wezwał marszałka szef regionalnego SLD poseł Marek Balt. - W scenariuszu do wystawy Kulturkampf Bismarcka, przedstawia się nie jako wynarodowienie Polaków, ale jako rację stanu niemieckiego kanclerza. To może niebawem pana współpracownicy prześlą do śląskich szkół "Mein Kampf" Hitlera? - pytał Balt.
CZYTAJ KOMENTARZE WOKÓŁ SPRAWY:
SMOLORZ: TO POLITYKA KOLONIALNA WOBEC GÓRNOŚLĄZAKÓW
KUTZ: ZOSTAWMY SCENARIUSZ WYSTAWY EKSPERTOM
WOŹNICZKA: POKAŻMY W MUZEUM RÓŻNORODNOŚĆ ŚLĄSKA
Dyskusja wokół muzeum była najgorętszym punktem obrad. Sprawa jest pilna, bo już pod koniec września zostanie wyłoniona firma, która przygotuje scenariusz wystawy i samą wystawę.
Część radnych, zwłaszcza z PiS i SLD, jest zaniepokojona, że w projekcie scenariusza wystawy dominują niemieckie elementy przeszłości Śląska. By zachować proporcje, radny PiS Czesław Sobierajski zaproponował, żeby powołać złożoną z autorytetów Wojewódzką Radę Kultury (pisaliśmy o tym kilka dni temu), która czuwałaby nad pracami muzealnymi ponadpartyjnie.
- To nie są czasy, by w muzeach prowadzić narodowościową walkę historyczną. Musimy być maksymalnie obiektywni. Wierzę dyrektorowi muzeum, Leszkowi Jodlińskiemu, że nieświadomie skoncentrował się na wątkach, które dotąd w historii regionu były pomijane. To był wypadek przy pracy. Odbyłem długą rozmowę z dyrektorem i mam wrażenie, że zrozumiał - wyjaśniał Matusiewicz.
Jak przedstawić trudną historię regionu w nowym Muzeum Śląskim? Na pytanie, które postawił DZ, próbowali odpowiedzieć wczoraj radni sejmiku śląskiego. Zdaniem marszałka Adama Matusiewicza, uznany za proniemiecki projekt scenariusza wystawy historycznej, który znalazł się na stronach internetowych muzeum, to wypadek przy pracy.
Jednak nie wszyscy tak uważają. Zdaniem radnego PiS z Częstochowy, Artura Warzochy, obecnie na Górnym Śląsku mamy do czynienia z próbą zdestabilizowania tożsamości narodowej. - To obelga, by epizodyczny urzędnik (mowa o Jerzym Gorzeliku, szefie Ruchu Autonomii Śląska - przyp. red.) wyznaczał tory śląskiej tożsamości. Albo pan, panie marszałku, przejdzie do historii jako osoba, która otworzyła autonomistom drzwi do wielkiej polityki i będzie wspominany ze zgrozą, albo jako lider dobrze rozwijającego się województwa - oznajmił Warzocha.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Semik: RAŚ zawłaszcza. Prawda czy fałsz?
Semik: Z jakiej perspektywy będziemy patrzeć na Górny Śląsk?
Akurat w tej sprawie PiS i SLD mówią jednym głosem. - To może niebawem pana współpracownicy prześlą do śląskich szkół "Mein Kampf" Hitlera? - pytał marszałka poseł SLD Marek Balt. Potem, gdy w toku dyskusji komentował wystąpienia radnych, stwierdził: - Jednej wypowiedzi nie skomentuję, bo osoba ta prezentuje świadomość osoby, która podpisała volkslistę. Dodajmy, że Balt nie skomentował jedynie wypowiedzi Jerzego Gorzelika…
Inny w tonie był głos radnej klubu SLD Małgorzaty Tkacz-Janik (Zieloni). - Boksujemy się w teraźniejszości, bo mamy problemy z przeszłością. Prawda jest taka, że tylko jeden klub w sejmiku ma spójną koncepcję ukazywania dziedzictwa i tym klubem jest RAŚ - oceniała radna Tkacz-Janik. - Przeszłość Śląska nie jest jednorodna. Ba, jest trudna, skomplikowana i nie możemy jej w żadną stronę upartyjniać.
Zarówno Tkacz-Janik, jak i radny Ruchu Autonomii Śląska Henryk Mercik zaproponowali, by na kolejną sesję zaprosić do wspólnej debaty nie tylko dyrektora Muzeum Śląskiego Leszka Jodlińskiego, ale też naukowców pracujących nad wystawą w muzeum, w tym prof. Ewę Chojecką. - Sprawę muzeum i wystawy zostawmy ekspertom - zaapelował natomiast Jerzy Gorzelik.
Finansowana w 85 proc. z unijnych środków budowa nowego Muzeum Śląskiego powinna być powodem do dumy, a w przyszłości znaleźć sposób, by tak jak Muzeum Powstania Warszawskiego, nie wisieć tylko i wyłącznie na budżetowym garnuszku. Do zakończenia budowy muzeum zostało półtora roku. Na opracowanie scenariusza wystawy historycznej, która nie powinna dzielić mieszkańców woj. śląskiego, pozostało już niewiele czasu.
Czyje racje przeważą w sprawie Muzeum Śląskiego?
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?