Trudno jednoznacznie określić aktualną formę Zagłębia Lubin na początku sezonu. Piłkarze beniaminka Ekstraklasy potrafili nieoczekiwanie wygrać z Lechem Poznań (2:1), ale zdarzały im się też wpadki (przegrane z Koroną na swoim stadionie 0:2 i na wyjeździe z Termaliką 0:1). Aktualna pozycja w tabeli lubinian (10) jest więc faktycznym odzwierciedleniem formy podopiecznych Piotra Stokowca. Trzeba jednak zauważyć, że w Lubinie nikt po powrocie do Ekstraklasy nie postawił przed drużyną wygórowanych celów. Cel lubinian na ten sezon jest inny: spokojne utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zespół z Lubina założenia te realizuje mając na swoim koncie po sześciu kolejkach 8 punktów. – Potrafimy dobrze zagrać, co pokazały mecze z Lechem czy Jagiellonią. Teraz chodzi o to, aby to się stało powtarzalne. Potrzebujemy do tego tylko spokoju i na pewno wszystko pójdzie w dobrą stronę – powiedział Łukasz Janoszka, pomocnik Zagłębia Lubin, który w przeszłości występował w Ruchu Chorzów.
Problemów z wahaniami formy nie mają za to w Chorzowie, gdzie Ruch od początku sezonu prezentuje się bardzo dobrze. 10 punktów w 6 meczach, miejsce w czołówce tabeli sprawia, że przy Cichej mają powody do zadowolenia. W tej dobrze funkcjonującej ostatnio chorzowskiej układance trenera Waldemara Fornalika w meczu z Zagłębiem zabraknie bardzo ważnego elementu – Eduardsa Visniakovsa. Bramkostrzelny Łotysz opuścił Ruch i przeniósł się do belgijskiego KVC Westerlo. Mimo tego, że Visniakovsa nie ma już w Ruchu to przy Cichej wierzą, że również bez niego „Niebiescy” mogą pokusić się o zwycięstwo w Lubinie. - Zagłębie bardzo dobrze rozpoczęło spotkanie w Zabrzu. Było widać, że zarówno pod względem dynamiki gry jak i płynności akcji lubinianie przewyższali zabrzan. Natomiast w drugiej połowie zagrali bardzo agresywnie, co przyczyniło się do przewagi Górnika w wielu momentach. Zabrzanie wykorzystywali swoje atuty przy stałych fragmentach gry, przez co doprowadzili do wyrównania, a przy odrobinie szczęścia mogli się pokusić nawet o zwycięstwo. To spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsza połowa, w której widać było przewagę „Miedziowych” i druga, gdzie Górnik walczył do końca o zwycięstwo. Myślę, że Zagłębie pokazało się z dobrej strony, aczkolwiek ten mecz daje też nam nadzieje, że jest to zespół, który można zdominować i można z nim spokojnie powalczyć – stwierdził Marek Wleciałowski, drugi trener Ruchu.
Sobotnia konfrontacja będzie 50. pojedynkiem obu drużyn. Jak dotąd zanotowały one po siedemnaście wygranych, a piętnaście spotkań zakończyło się remisami. W dziesięciu ostatnich starciach na wszystkich frontach, zdecydowanie lepiej wiodło się piłkarzom z Chorzowa. Zapisali bowiem na swoje konto pięć zwycięstw przy czterech remisach i tylko jednej wygranej dolnośląskiego zespołu. Po raz ostatni obie ekipy stanęły do walki w grudniu 2013 roku. Z wygranej 2:1 cieszyli się wówczas chorzowianie.
Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Canal+ Sport.
*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Sosnowiec lepszy od Katowic. Ulica Małachowskiego bardziej zabawowa niż Mariacka
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Gdzie jest Basia, która jako dziecko zaginęła 15 lat temu? Rodzice wciąż szukają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?