Remont Domu Prasy na finiszu [ZOBACZ, JAK ZMIENIAJĄ SIĘ WNĘTRZA]

Za rok Dom Prasy obchodziłby okrągłą 50-tkę. Jubileuszu doczeka, ale już nie jako Dom Prasy, a kolejny urzędniczy gmach. Na jego ośmiu kondygnacjach pomieszczą się wydziały katowickiego magistratu. Parter i pierwsze piętro zajmie Biuro Obsługi Mieszkańców. - Przeprowadzka powinna rozpocząć się w kwietniu przyszłego roku - zapowiada Maciej Biskupski, asystent Piotra Uszoka. - Mamy jeszcze czas na analizy, jak ją zaplanować, aby nie sparaliżowała pracy urzędu - dodaje. Twierdzi, że w gmachu pomieszczą się wydziały, których praca związana jest bezpośrednio z obsługą mieszkańców, np. Wydział Polityki Społecznej, ale już nie Komunikacji. - Do obecnej siedziby wydziału na ulicę Francuską dojazd jest zdecydowanie lepszy - tłumaczy Biskupski. Nie zdradza jednak, które wydziały przeprowadzą się na Młyńską 1. A miejsca jest tu dość.

W czasie trwającego od ubiegłego roku remontu gmach został właściwie całkowicie wypatroszony. W pewnym momencie została z niego jedynie konstrukcja, bez chociażby ściany kurtynowej od frontu. Wyburzono wszystkie wewnętrzne ściany działowe i po miesiącach prac przerobiono do poznania. My swojego dawnego miejsca pracy nie poznaliśmy. Inna - znacznie mniejsza jest klatka schodowa, prawie o połowę węższe korytarze. Pomieszczeń na każdym piętrze wydaje się, że jest dwa razy więcej, ale są znacznie mniejsze, niże te pamiętane sprzed lat. Nowe są też okna - nasze były tylko uchylne i zawsze brudne, bo elewacja gmachu od powstania nie widziała szczotki.

Siódme i ósme piętra różnią się od pozostałych. Siódme jest nieco wcięte, przez co budynek nie wygląda na wysoki, jak jest w rzeczywistości. Z obu stron piętro zamykają tarasy, z których rozciąga się piękna panorama centrum. Tarasy aż proszą się o zagospodarowanie. Niestety nie wiadomo będą. Kawiarnia, albo restauracja ma się mieścić właśnie na siódmym piętrze, czy faktycznie będzie, a jeśli tak, to czy także na tarasie? Nie wiadomo. Jeśli w ogóle powstanie, to zajmie naprawdę niewielką przestrzeń, zresztą będzie sąsiadowała z urzędniczymi pokojami.

Obecnie przy Młyńskiej 1 trwają prace wykończeniowe: montowane są instalacje, drzwi, posadzki. Na uruchomienie czekają trzy windy. Bez elewacji pozostaje jedynie parter.

Rozpoczęta w ubiegłym roku modernizacja za prawie 20 mln zł, to pierwszy remont od czasu powstania gmachu w 1963 r. Budynek otwarto wówczas jako Dom Sportowca. Na pierwszym piętrze uruchomiono Cafe Sport. Drugie piętro zajęło wydawnictwo. Na trzecie i czwarte piętro wprowadzili się dziennikarze "Trybuny Robotniczej", a na piąte "Dziennika Zachodniego". Szóste piętro pomieściło redakcje "Sportu" i "Wieczoru". Siódme piętro było wspólne, do czasu aż wprowadziła się tam "Panorama". Po 1989 roku budynek powoli pustoszał. Jedne redakcje wyprowadzały się, inne... zamykano. W latach 90. nie było już "Wieczoru" i "Panoramy", "Sport" się wyprowadził, a "Trybuna Robotnicza" zmienia nazwę na "Trybuna Śląska". W 2004 roku "Dziennik Zachodni" połączył się z "Trybuną Śląską".

W 2009 r. mury Młyńskiej 1, które pamiętały m.in. koncert Maryli Rodowicz, Trubadurów, ale też odwiedziny Edwarda Gierka, opuściliśmy też my.

*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!