Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Straszna: Niesamowita baba z fajerem grała Ślązaczki

Grażyna Kuźnik
arc
20 lat temu zmarła Marta Straszna, domorosła aktorka z osady Alfreda w Siemianowicach, która w końcu znalazła pomysł na siebie. Ta była frezerka z huty Jedność na emeryturze zagrała w wielu filmach o Górnym Śląsku.

Marta Straszna grała wiele ról Ślązaczek w filmach Kazimierza Kutza i innych reżyserów. Wzięła się za aktorstwo na emeryturze, a była frezerką w hucie Jedność. Zdążyła jednak być sławna Mówiła, że szczęście trzeba łapać za ogon, kiedy nim machnie, bo szybko znika. Sama zrozumiała to dopiero pod koniec życia.

Urodziła się w w 1920 roku, w Siemianowicach. Wyszła za chłopaka, który zginął w niemieckiej armii. Ona po wojnie trafiła do obozu dla Ślązaków w Rudzie Śląskiej. Drugi mąż był inżynierem i Martę traktował jak gosposię. Zwierzała się na planie filmowym, że czuje się nikim "doma przy chopie. Ale jak z doma wyleca, drzwi zatrzasna, to znów jestem pani".

Po raz pierwszy zagrała w "Paciorkach jednego różańca" Kutza. Reżyser wspominał, że znalazł wśród statystów babę z niesamowitym fajerem, której dał rolę Habrykowej, żony głównego bohatera. Poszło jej tak dobrze, że później wzięła udział w jeszcze ośmiu filmach. W jednym z nich, "Na straży swej stać będę", wystąpiła nago. Miała 63 lata i w jej środowisku wybuchł wielki skandal. Kutz jednak mówił, że uroda jej ciała i godność, z jaką zagrała tę trudną scenę, odebrała mowę całej ekipie.

Ostatni raz zagrała w spektaklu "Stary portfel" Kutza. Miała 69 lat. Zmarł jej mąż, a do Niemiec zaprosiła ją siostra. Pojechała z małą walizką, żeby wrócić. Okazało się jednak, że przyznano jej rentę i odszkodowanie za pierwszego męża, niemieckiego żołnierza. Przy siostrze, ale we własnym mieszkaniu, czuła się dobrze. Twierdziła, że wybrała dobrobyt w Niemczech, bo Ślązacy mają takie prawo.

Nie nacieszyła się nim długo . Po trzech latach zmarła na zawał serca. Sama zaplanowała ceremonię pogrzebową. Miała być spalona w Niemczech, a prochy kazała rodzinie przewieźć w urnie do Polski, po prostu w "tasi". Chciała spocząć nie przy mężu, ale w grobie swojej matki, w Siemanowicach, za którymi tęskniła. Jej życzenie spełniono.


*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!