Brawa polskich hokeistów dla trenera Zacharkina

Zwycięstwa nad grającą w hokejowej elicie reprezentacją Francji cieszą, choć nie są czymś niezwykłym. "Trójkolorowi" są naszym tradycyjnym letnim sparing-partnerem i przed rokiem ograliśmy ich dwukrotnie - w Oświęcimiu było 2:1, a w Jastrzębiu 2:0. Również w 2010 r. w Tychach biało-czerwoni pokonali Francuzów 5:1, ale pamiętajmy, że w każdym z tych spotkań nasi rywale grali w eksperymentalnym składzie, a trener Dave Henderson zwykł wykorzystywać letnie mecze na sprawdzanie przydatności do kadry młodych zawodników.

Znacznie ważniejsza jest mentalna zmiana jaka zaszła w naszej drużynie narodowej pod wodzą rosyjskich szkoleniowców. Bykow i Zacharkin zdobywali z ekipą "Sbornej" medale mistrzostw świata, więc nasi zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę, że na współpracy z takimi fachowcami mogą tylko zyskać. Zacharkin prowadził treningi z kadrowiczami na zgrupowaniu w Tychach trwającym od 20 sierpnia, ale Bykowa hokeiści zobaczyli dopiero we Francji. Gdy ten ceniony trener wszedł do polskiej szatni to powitały go gromkie brawa zawodników, a wygłoszona przez niego przed meczem pogadanka motywacyjna przyniosła wyraźny efekt.

Rosjanie nie podpisali jeszcze kontraktów z PZHL. Parafki pod umową, której ostatnie szczegóły wciąż są ustalane, mają zostać złożone po ich powrocie z Francji. Według wstępnych ustaleń Zacharkin ma być selekcjonerem, a Bykow konsultantem związku. Jeśli coś ma ich zachęcić do pracy nad Wisłą, to właśnie entuzjazm i chęć do pracy zawodników, bo finansami PZHL z pewnością nie jest w stanie przebić ofert rosyjskich czy szwedzkich klubów.

*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!