Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tradycja to za mało

Łukasz Klimaniec
Obrońca GKS Tychy Sebastian Gonera (z prawej) powstrzymuje atak Marka Klaczansky?ego
Obrońca GKS Tychy Sebastian Gonera (z prawej) powstrzymuje atak Marka Klaczansky?ego FOT. LUCYNA NENOW
Wrocławianki napędziły liderowi PlusLigi Kobiet strachu, wygrały seta i... wyjechały z Bielska-Białej bez punktów. Mecz BKS Aluprof - Gwardia Wrocław zakończył się wynikiem 3:1.

- W Bielsku na ogół Gwardia gra dobre mecze i tę tradycję podtrzymaliśmy. Ale to za mało, by z tak dobrym i tak dobrze przygotowanym zespołem wygrać - skwitował Rafał Błaszczyk, szkoleniowiec Impel Gwardii Wrocław.

Przed sobotnim spotkaniem siatkarek Aluprofu z zespołem z Wrocławia przypominano, że gwardzistki to nieobliczalna drużyna. Potrafiła zwyciężyć w Pile, ale i przegrać przed tygodniem ze Stalą Mielec na własnym parkiecie. W Bielsku początek w wykonaniu wrocławianek był świetny. Wykorzystując błędy gospodyń objęły prowadzenie (7:4) i nawet, gdy BKS wyrównał (11:11), potrafiły zdobyć kolejne cztery punkty z rzędu (15:11). Dopiero wejście na parkiet Anny Barańskiej poderwało bielszczanki na tyle, by kibice mogli myśleć o wygraniu seta. Tymczasem gospodynie choć wybroniły pięć setboli, musiały uznać wyższość rywalek.

- Nasza gra w dużej mierze zależy od postawy w zagrywce i ataku. W tym pierwszym elemencie mieliśmy bardzo słabe statystyki w pierwszym secie. Oczywiście jestem rozczarowany też końcówką tej partii, bo taki zespół nie powinien przegrać mając dwie piłki setowe w górze - przyznał później Igor Prielożny, trener BKS Aluprof.

Nadzieje wrocławianek na korzystny wynik zostały rozwiane w drugim secie. Skuteczniejsza zagrywka i lepiej mierzone ataki pozwoliły zwyciężyć bielszczankom z 9-punktową przewagą. Świetnie grała zwłaszcza Anna Barańska, która kolejny raz okazała się lepsza w konfrontacji ze swoją siostrą, Bogumiłą Barańską, kapitanem Gwardii.

- W konfrontacji z Anią jeszcze nigdy nie wygrałam. Chociaż, zaraz... Był jeden wygrany sparing w Kaliszu. Generalnie jest jednak tak, że w każdym elemencie mogę się od niej uczyć. Choćby w bloku, ataku. Dalej nie wymieniam, bo nie chcę sobie psuć humoru - uśmiechała się młodsza Barańska.

Ale jej starszej siostrze też nie wszystko w sobotę wychodziło. Gdy w trzeciej partii zepsuła zagrywkę, Gwardia mogła jeszcze liczyć na wywiezienie choćby punktu (było wówczas 24:23 dla BKS). Trener Prielożny poprosił jednak o przerwę, której efektem była ostatnia akcja tego seta - Karolina Ciaszkiewicz zamarkowała atak i lekką kiwką posłała piłkę na parkiet po stronie Gwardii. To ostatecznie rozstrzygnęło losy meczu, bo w czwartym secie siatkarki Aluprofu pozwoliły rywalkom na zdobycie zaledwie 13 punktów.

- Nie popisałyśmy się w ostatniej partii, a gospodynie pokazały nam miejsce w szeregu. Szkoda, że w trzecim secie przegrałyśmy końcówkę, bo wówczas wywiozłybyśmy punkt z trudnego terenu. Ale cieszymy się, że udało nam się urwać jednego seta. Przecież mało kto się tego spodziewał - przyznała Bogumiła Barańska.

PlusLiga Kobiet w siatkówce - 6. kolejka

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Gwardia Wrocław 3:1 (29:31, 25:16, 25:23, 25:13)
BKS: Skorupa, Ciaszkiewicz, Horka, Bamber, Gajgał, Studzienna, Sawicka (libero) oraz Okuniewska, A. Barańska, Kaczmar, Waligóra.
Gwardia: Haładyn, B. Barańska, Mroczkowska, Szafraniec, Efimienko, Kruk, Jagiełło (libero) oraz Krzos, Czerwińska, Kupisz.

Pozostałe wyniki:

Muszynianka Muszyna - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:18, 25:19, 25:22), Stal Mielec - Pronar AZS Białystok 3:1 (). W poniedziałek Gedania Żukowo - Farmutil Piła (godz. 18.00), w środę, 3 grudnia, MKS Dąbrowa Górnicza - Calisia Kalisz (godz. 18.00).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!