Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrali bez wysiłku

Leszek Jaźwiecki
fot. zygmunt wieczorek
Beniaminek PlusLigi okazał się mało wymagającym rywalem dla Jastrzębskiego Węgla. Co prawda gospodarze przystępowali do tego spotkania po dwóch porażkach z rzędu, jednak pokonanie gdańskiego Trefla 3:0 przyszło im nieoczekiwanie łatwo. Trwający zaledwie 68 minut mecz był jednostronnym i mało ciekawym widowiskiem.

- Graliśmy słabo w każdym elemencie i tyle - krótko podsumował grę swojego zespołu rozgrywający Trefla Jakub Bednaruk.

Gdańszczanie z powodu awarii autobusu dojechali do Jastrzębia nieco później niż to planowali.

- Nie miało to jednak żadnego wpływu na naszą postawę - zapewniał kapitan Trefla Jarosław Stancelewski. - Popełnialiśmy za dużo błędów i w naszej grze trudno doszukać się jakichkolwiek pozytywów.

W porównaniu do poprzednich spotkań trener Roberto Santilli dokonał dwóch zmian w podstawowej szóstce. Kontuzjowanego Patryka Czarnowskiego zastąpił Adam Nowik, miejsce niedawnego pewniaka w składzie Guillaume Samiki zajął Igor Yudin. Francuz nie zachwycał ostatnio swoją grą, widać, że przeżywa mały kryzys i trener dał mu odpocząć. Goście przyjechali natomiast bez Bojana Janicia, który nadal boryka się z kontuzjowanym kręgosłupem.

Gorąco przyjęci zostali natomiast czterej zawodnicy Trefla, którzy kiedyś grali w Jastrzębiu. Łukasz Kadziewicz, Łukasz Kruk, Jakub Bednaruk i Wojciech Serafi nie spodziewali się chyba tak miłego przyjęcia.

- To było miłe, bo czasami się zdarza, że na byłych zawodnikach nie zostawia się suchej nitki - stwierdził Bednaruk.

Od pierwszych piłek widać było, że gospodarze zamierzają wygrać to spotkanie. Dokładne przyjęcie zagrywki pozwalało na dokładne rozegranie akcji przez Nico Freriksa. Gdańszczanie jedynie od czasu do czasu kończyli swoje akcje, a zdobywanie punktów przychodziło im z ogromnym trudem. - Po cichu liczyłem, że uda nam się wywalczyć w Jastrzębiu choćby punkt, jednak z taką grą nie mieliśmy żadnych szans - przyznał trener Trefla Wojciech Kasza. - Moich zawodników ogarnęła jakaś dziwna niemoc w ataku, słabo zagrywaliśmy. W pierwszym secie zepsuliśmy ich aż osiem. Gospodarze kontrolowali całkowicie grę. To była dla nas sorga lekcja.
W zespole gospodarzy dobre spotkanie rozegrał Paweł Rusek, podbijając większość piłek. Najlepszym zawodnikiem meczu został jednak kapitan Jastrzębskiego Węgla Robert Prygiel. Niewykluczone, że duży wpływ na to miała akcja po której atakujący Jastrzębskiego Węgla popisał się piłkarskimi umiejętnościami podbijając piłkę nogą przy stanie 21:16.

- Ten mecz rzeczywiście przez cały czas kontrolowaliśmy i nasze zwycięstwo ani na moment nie podlegało dyskusji - przyznać kapitan drużyny z Jastrzębia. - Najważniejsze, że w końcu przełamaliśmy niemoc, wygraliśmy i teraz karta może się w końcu odwróci. Pomimo, że rywal nie zmusił nas do większego wysiłku za dużo popełniamy prostych błędów, oddajemy punkty przeciwnikowi. Pracujemy nad tym, by te mankamenty wyeliminować.

PlusLiga siatkarzy - 7. kolejka

Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:16, 25:22, 25:22) Jastrzębski Węgiel: Freriks, Nowik, Yudin, Jurkiewicz, Prygiel, Hardy, Rusek (libero).
Trefl: Kruk, Winnik, Serafin, Kadziewicz, Stancelewski, Kocik, Samardzić (libero) oraz Bednaruk, Skoryj,

Pozostałe wyniki

Resovia Asseco - AZS Olsztyn 3:1 (24:26, 25:15, 25:18, 25:20, Delecta Bydgoszcz - Skra Bełchatów 1:3 (25:20, 21:25, 23:25, 21:25), Jadar Radom - AZS Politechnika Warszawska 0:3 (20:25, 19:25, 16:25), ZAKSA Kędzierzyn - Domex Tytan AZS Częstochowa 3:1 (25:23, 23:25, 25:20, 25:21).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!