Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sikora: Gdyby spełnił się sen Hitlera...

Dr Mirosław Sikora
Arkadiusz Ławrywianiec
Z dr. Mirosławem Sikorą, pracownikiem edukacji publicznej IPN w Katowicach rozmawia Grażyna Kuźnik

Co by było, gdyby Niemcy wygrały II wojnę światową? Czy nasza rozmowa - polskiego historyka i dziennikarki, byłaby możliwa w 2012 roku?
Mało prawdopodobne. Pani rodzina, wysiedlona gdzieś w okolice Sybiru, żyłaby w trudnych warunkach, uprawiając rolę lub pracując na rzecz przemysłu ciężkiego, na przykład dla niemieckich koncernów wydobywających rzadkie metale i gaz.

Mogłabym się uczyć?
O wykształceniu wyższym nie byłoby raczej mowy, choć może, po wielu latach okupacji, część Polaków miałaby dostęp do niższych stanowisk urzędniczych w administracji lokalnej. Większość jednak byłaby przyuczona do zawodów typowo robotniczych i rzemieślniczych.

Co działoby się na Górnym Śląsku?
Gdyby ktoś z Polaków tutaj został, to tylko dlatego, że byłby potrzebny niemieckim przemysłowcom. Już podczas okupacji Niemcy traktowali Polaków, w przeciwieństwie do Żydów, dosyć pragmatycznie. W sposób metodyczny mordowano głównie elity; polityków, oficerów, księży, działaczy kulturalno-społecznych, a także oczywiście wszystkich tych, którzy włączyli się do ruchu oporu.

Kiedy Niemcy wkraczali do Polski, mieli już jasne plany co do losów podbitej ludności?
Tak, ale te plany były na bieżąco zmieniane pod wpływem sytuacji na frontach. Wysiedlenia Polaków przybrały największe rozmiary w okresie od jesieni 1939 roku do uderzenia Hitlera na ZSRR w czerwcu 1941 r. W tym czasie do dyspozycji tzw. Komisariatu Rzeszy ds. Umacniania Niemczyzny stanął tabor kolejowy oraz siły policyjne, które można było użyć do deportowania na wschód około 500 tys. Polaków. W drugim etapie wojny, zarówno logistyka, jak i personel kierowane były przede wszystkim na front i wysiedlenia wytraciły impet.

Skąd ten początkowy pośpiech Niemców?
Powodem była konieczność zapewnienia lokali dla sprowadzanych do III Rzeszy i na tereny anektowane tzw. volksdeutschów. Chodzi tu o setki tysięcy przedstawicieli mniejszości niemieckiej, żyjących na obszarach Ukrainy, Rumunii, czy w krajach bałtyckich.

Jak przebiegały wysiedlenia Polaków?
Wiemy to chociażby z "Akcji Żywiec" z jesieni 1940 roku. Była to największa operacja wysiedleńcza w tzw. Prowincji Górnośląskiej, rządzonej przez gauleitera Fritza Brachta. Do wyznaczonej wcześniej wioski przybywał o godz. 3-4 rano batalion policyjny. Funkcjonariusze uderzali kolbami w kolejne drzwi, dając ludziom pół godziny na zabranie zaledwie kilku rzeczy. Polaków grupowano po ok. tysiąc osób i ładowano do pociągów.

Gdzie ci ludzie trafiali?
Do polskich chłopów w Generalnym Gubernatorstwie, którzy musieli przyjąć w swoich skromnych domostwach czasem po kilka wysiedlonych rodzin. Część ludzi, na przykład z uwagi na kwalifikacje zawodowe, deportowano w głąb Rzeszy, do pracy w przemyśle lub na roli.

Trwają dyskusje, ilu właściwie Polaków zginęło podczas II wojny światowej.
Szacunki te ulegały korektom. W czasach Polski Ludowej zostały one zawyżone, z uwagi na odszkodowania od RFN. Obecnie szacuje się, że podczas wojny na skutek działań obu okupantów śmierć poniosło ok. 5,5 mln obywateli II RP, w tym ok. 3 mln Żydów, 1,5 mln Polaków i ok. 1 mln Białorusinów i Ukraińców.


*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sikora: Gdyby spełnił się sen Hitlera... - Dziennik Zachodni