Wątroba po słowach abpa Skworca: Śląskość łączy, ale manipulator to ja?

Głośnym echem odbiły się słowa sobotniej homilii Jego Ekscelencji Arcybiskupa Wiktora Skworca. Przeczytałem to w mediach i właściwie z całą swoja duszą wielokulturowego Ślązaka chciałbym się pod tym podpisać, bo śląskość łączy, a nie dzieli. Jednak uderzyły we mnie słowa o "językowym manipulowaniu gwarą".

Czyżby to odnosiło się do mnie i osób mi podobnych? Jestem przecież współzałożycielem stowarzyszenia "Pro Loquela Silesiana", które za cel statutowy wyznaczyło sobie pielęgnowanie godki, jej zachowanie, rozwijanie i wspieranie wszelkich działań które temu służą lub dobrze służyć mogą. Jestem członkiem Związku Górnośląskiego, gdzie również staram się aktywnie działać w tym kierunku. Znam osobiście niektóre osoby wspierające te ideę w innych lokalnych stowarzyszeniach, jak też śląskich twórców, literatów którym sprawa uratowania dla potomnych naszej godki leży na sercu.

Jakoś w nikim z tego grona nie potrafię dostrzec manipulatora, wiec czy powinienem się uderzyć w swoje własne piersi? W 2009 roku udało mi się zainicjować plebiscyt "Pszociel Ślonski Godki", który po dzień dzisiejszy odbywa się cyklicznie i akurat czwarta edycja dobiegła końca. Na tym jednak nie poprzestałem, bo przecież w tymże 2009 roku Związek Górnośląski dzięki wsparciu diaspory śląskiej ustanowił odznakę o takiej nazwie. Odznaka ta sukcesywnie przyznawana jest osobom jakoś zasłużonym dla rozwoju i upowszechnienia naszej godki. Ogrom internetowych inwektyw i oszczerstw, jaki spadł na mnie w związku ze zrealizowaniem tej idei, mógł zniechęcić. Jednak moja śląska dusza jest z natury swojej autonomiczna, trochę uparta i troszeczkę przekorna, więc w efekcie na ten temat napisałem i wydałem tragifarsę "Plebiscyt we Necie".

TRAGIFARSA WĄTROBY? DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

Jest to swoista literatura faktu i paru internautów może nawet się po części identyfikować z postaciami tej sztuki. Zapewniam jednak, że niczego złego tam nie zmyśliłem. W tym co robię jestem autentyczny i działam w myśl zasady "cnota krytyk się nie boi". Na zadane w tytule pytanie w zgodzie ze swoją śląską duszą i sumieniem mogę wprost odpowiedzieć - ja nie. Jednak obserwuję to co dzieje się ze sprawą śląskiej mowy. Obserwuję od momentu zaistnienia ustawy o mniejszościach etnicznych i językowych, aż po ostatnią debatę w związku z czytaniem projektu nowelizacji ustawy na Wiejskiej. Myślę, ze gdzieś ktoś może odpowiedzieć twierdząco na tak zadane, w sprawie naszej godki, samemu sobie pytanie.

*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!