Nie zabójczo piękna Barbie ani Hannah Montana są marzeniem każdej małej dziewczynki, a właśnie... przerażająco modne laleczki Monster High. Nie zdziwcie się, kiedy kilkuletnia córka czy wnuczka zapragnie zabawkę stylizowaną na upiornego potomka bohaterów horrorów: Draculi, Frankensteina, wilkołaków czy innych zombie. Skóra Wam cierpnie? Ale zaraz, czy Baba Jaga, która chciała zjeść Jasia i Małgosię, nie była okropna? A utopce, którymi straszyli nas rodzice? Mało tego, niektórzy do dziś sądzą, że baśnie braci Grimm pisane były pierwotnie nie tyle dla dzieci, co dla... dorosłych.
Czyste szaleństwo
8-letnia Martynka z Dąbrowy Górniczej ma w domu już 6 lalek Monster High. Dwie torby z ich wizerunkami i dwie bluzki. Co ją tak w nich urzekło? - Są fajne i mają fajne zwierzątka - opowiada dziewczynka. To pająki i nietoperze.
"Mamo, to jest czyste szaleństwo" - wytłumaczyła Izie Głuch jej 6-letnia córeczka, kiedy zobaczyła laleczkę Draculaurę u swojej koleżanki z przedszkola. To córka legendarnego hrabiego Draculi. Ma 1 599 lat, pełne wiśniowe usta, wampirze kły, uwielbia tonąć w czerni z dodatkiem różu, nie widzi swojego odbicia w lustrze, sypia w trumnie i lubi nietoperze. - Zaraz chciała taką samą - wspomina mama dziewczynki. Kiedy zobaczyła lalkę w sklepie, nie mogła uwierzyć, że takie coś podoba się jej córce. Dziś Emilka ma już taką lalkę, blok i kolorowanki z bohaterami upiornej szkoły. Ostatnio kupiła sobie też worek na buty firmowany Monster High.
- Jest czarny ze srebrną trupią czaszką - opowiada pani Iza.
W sklepach z zabawkami i akcesoriami szkolnymi są piórniki, tornistry, puzderka na biżuterię w kształcie trumien, firmowane MH rolki, rowery i skutery. Cały czas modna jest też seria książek z bohaterami upiornej szkoły i ich przygód. Fora internetowe pełne są wpisów małolatów: radzą sobie nawzajem, jak namówić rodzica na lalkę czy co ubrać, by upodobnić się do ulubionej zabawki.
Lalki-indywidualistki
Przedstawiciele Mattel przekonują, że ich nowe zabawki mają pokazać, iż bycie innym niż reszta nie jest wcale powodem do wstydu, a w całej serii chodzi o zrozumienie własnych niedoskonałości i akceptowanie ich u innych.
- Właśnie ludzkie niedoskonałości mogą być największym atutem każdego z nas, gdyż kształtują osobowość i podkreślają indywidualność, a świat Monster High jest pełen dowodów na to - tłumaczy Urszula Barwicka z Mattel Poland. Jak przyznają PR-owcy firmy, lalki kierowane są do 10-, 11-, 12-letnich dziewczynek. A że uwielbiają je też 5- i 6-latki?
Draculaura, ale i Baba Jaga
- Współczesna kultura masowa oswaja coraz to młodszych z wilkołakami czy wampirami w wersji soft - wyjaśnia dr hab. Piotr Wróblewski, socjolog kultury Uniwersytetu Śląskiego. - Doprowadziły do tego wszystkie niedawne bestsellery o wampirach dla młodzieży. Współczesne dziewczynki są bombardowane treściami, które jeszcze kilka lat temu były przeznaczone dla wyższej kategorii wiekowej. One nie dorastają społecznie, ale chcą wyglądać i zachowywać się jak ich "gwiazdy" - tłumaczy.
Coraz więcej oczekują przecież od kultury dorośli. Kiedyś zachwycaliśmy się filmami Alfreda Hitchcocka, a w dobrym horrorze wystarczyło umiejętnie potęgować napięcie i pokazać zakrwawiony nóż. Dzisiaj widzowie żądni są krwi i gęsto padających trupów. To przekłada się też na upodobania młodzieży i dzieci. Zresztą, jak przypomina dr Wróblewski, treści, które były kiedyś dozwolone od lat 18, z czasem stawały się dopuszczalne już od 16, a teraz dostępne są od 12 lub prawie bez ograniczeń.
Sądzicie, że szlaki dla bohaterów modnej sagi "Zmierzch" czy serii Monster High przetarł bijący w ostatnich latach rekordy popularności Harry Potter?
Urszula Koszutska, dyrektor-ka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zabrzu, przypomina, że już bajki "Dziewczynka z zapałkami", "Czerwony Kapturek" czy "Jaś i Małgosia" wzbudzały wiele niepokoju. - Baba Jaga chciała przecież utuczyć, upiec i zjeść Jasia - zaznacza. - Są bajki, które mają smutne zakończenia. Takie jednak są ich zadania, mają bawić, ale też spełniać funkcje terapeutyczne. Oswajać dzieci z ich lękami. Kiedy czytają je rodzice, mogą rozmawiać o nich z dziećmi - wyjaśnia. Moda na lalki-zombie nie wzięła się też znikąd. - Jeśli pozwalamy dzieciom oglądać w telewizji bajki z takimi postaciami, dlaczego mielibyśmy zabronić bawić się stylizowanymi na nie zabawkami? To nie zabawka wychowuje dziecko, a rodzice. O zabawce jak o bajce - też można rozmawiać z dzieckiem. Nie wyrządzi mu krzywdy, jeśli będzie miało poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa - przypomina Urszula Koszutska.
Zdaniem dr. hab. Piotra Wróblewskiego, mimo wszystko, to jednak dobrze, jeśli najdzie nas refleksja, kiedy dziecko poprosi o nową Draculaurę. - One są jak lalki Barbie, na których swego czasu rodzice i psychologowie nie zostawili suchej nitki - wyjaśnia Wróblewski. Chuda blondynka z wielkim biustem była oskarżana o to, że daje zły przykład pokazując kobietę jako czysto seksualny obiekt.
- To nie są lalki-Zuzie, które chcemy przytulać. One mają pragnienia - zauważa socjolog. - Potrzebują nowych kreacji, butów, torebek. Może lepiej skupić się również na modnych klockach i grach planszowych. One edukują i budują więzi - sugeruje.
*Tauron Nowa Muzyka ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIACH
*Beerfest 2012 zakończony ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?