Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straszyli przechodniów i nagrywali reakcje. Zboczeńcy? Nie, studenci!

Krzysztof Suliga
Maska studenta nie była tak straszna jak z filmu "Maska", ale też można się było bać
Maska studenta nie była tak straszna jak z filmu "Maska", ale też można się było bać fot. mat.prasowe
Zamaskowany mężczyzna zaczaił się w ustronnym miejscu, wyskoczył z krzaków przed nadjeżdżającą na rowerze kobietę i zaczął na nią wrzeszczeć, wydając nieartykułowane dźwięki. Napastnik miał przerażającą maskę i krótki kożuszek, który tylko podkreślał jego demoniczny wygląd. Tak studenci psychologii prowadzili eksperymenty naukowe.

Co prawda napastnik nie szarpał rowerzystki ani nie próbował jej napastować w żaden inny sposób, ale kobieta była przerażona. Ledwie żywa dojechała do domu i opowiedziała wszystko mężowi. Ten długo się nie zastanawiając, wraz z kolegą udał się na poszukiwania człowieka, który o mało nie doprowadził do śmierci żony. Ma ona bowiem problemy zdrowotne (leczy się u kardiologa) i tak silny wstrząs mógł mieć dla niej tragiczne skutki.

Mężczyźni szybko namierzyli przebierańca, któremu o mało sami nie wymierzyli sprawiedliwości. Napastnik tłumaczył, że to tylko żart, ale kobiecie ani jej mężowi nie było wcale do śmiechu. Tym bardziej że nie wiedzieli, co kierowało dorosłym mężczyzną, którego zachowanie było bardzo podejrzane.

- Dzisiaj straszysz, a jutro kogoś zgwałcisz, zboczeńcu - wykrzykiwał mąż mający koło siebie żonę, która nie mogła dojść jeszcze pół godziny po zajściu do siebie.

Sprawę wyjaśniła dopiero wezwana na miejsce policja. Mężczyzna w masce wytłumaczył wtedy, że prowadził wraz z koleżanką eksperyment mający na celu zbadanie reakcji ludzi w nagłym zetknięciu z zamaskowanym osobnikiem. Jego koleżanka nagrywała wystraszonych ludzi kamerą.

- Całe szczęście, że nie doszło do tragedii, bo kobieta ma problemy z sercem - mówi Magdalena Modrykamień, rzecznik prasowy myszkowskiej policji. - Ta historia mogła się źle skończyć także dla studenta, który mógł zostać potraktowany przez ludzi jak przestępca i pobity.

Z naszych informacji wynika, że wcześniej także dochodziło w Myszkowie do podobnych prób straszenia ludzi, m.in. w centrum miasta. Studenci zostali ukarani mandatami.


Rozmowa z Maciejem Polańskim, psychologiem ze Stowarzyszenia Dobrej Nadziei w Krakowie

Co sądzi pan o straszeniu ludzi przez studentów psychologii i nagrywaniu tego?
Było kilka kontrowersyjnych projektów psychologicznych, ale przeprowadzanych za zgodą uczelni. Trudno sobie wyobrazić, żeby jakakolwiek uczelnia pozwoliła na coś takiego. Nie wiem, jaki może być tego cel. Po pierwsze psycholog nie może straszyć, ale ma za zadanie pomagać ludziom.

Jaka jest procedura prowadzenia eksperymentów?
Każdy eksperyment ma swoje ramy i założenia teoretyczne. Dokładnie określa się grupę docelową czy kontrolną. Tutaj było wszystko na zasadzie pro forma. Mężczyzna wyskoczył z krzaków. Jak miał zbadać np. poziom stresu kobiety?


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Straszyli przechodniów i nagrywali reakcje. Zboczeńcy? Nie, studenci! - Dziennik Zachodni