A wszystko dlatego, że według szacunków Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, już ponad ćwierć miliona aut porusza się po naszych drogach bez ubezpieczenia. - Liczba nieubezpieczonych posiadaczy pojazdów rośnie proporcjonalnie do wzrostu liczby samochodów. Przyczyną jest zapewne kryzys finansowy - mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG.
Wobec nieubezpieczonych kierowców, którzy spowodowali wypadki, fundusz prowadzi ponad 16 tys. postępowań. Każda z tych osób ma zapłacić przeciętnie po 11,8 tys. zł, czyli ponad 20 razy więcej niż wynosi średnia składka za komunikacyjne OC w Polsce - podał UFG.
Tymczasem posłowie proponują prosty sposób wykrywania, czy auto jest ubezpieczone. Będzie to mógł zrobić każdy policjant, wystarczy rzut oka na przednią szybę. Na wzór winiet autostradowych funkcjonujących w wielu krajach, polscy kierowcy po opłaceniu OC mieliby otrzymywać naklejki hologramowe z obowiązkiem naklejenia ich na przedniej szybie. Jej zdezaktualizowanie lub brak dyskwalifikowałyby auto jako uczestnika ruchu.
- Dzięki temu systemowi wystarczy, by policjanci przespacerowali się po parkingach w ramach patroli pieszych i gros aut bez OC w ogóle nie będzie miało szans wyjechać na drogi - mówi ekspert motoryzacyjny Michał Kopeć, dodając, że obowiązujący dziś system kontroli zwyczajnie się nie sprawdza.
W tej chwili kierowca auta osobowego bez OC po wykryciu tego przez policję, Inspektorat Transportu Drogowego, UFG musi zapłacić 3 tys. zł kary oraz 50 zł mandatu. Jeśli spowoduje wypadek, pokrywa wysokość odszkodowania i koszty poniesione przez UFG.
Rozwinięciem pomysłu z naklejką, informującą o ważnym ubezpieczeniu OC, jest obowiązkowe wpisywanie na niej również daty kolejnego badania technicznego. Ma to wykluczyć z naszych dróg auta o nieznanym stanie technicznym.
Zastosowanie naklejek do określenia ważności ubezpieczenia i dopuszczenia do ruchu nie jest pomysłem nowym. Podobny system stosuje się z powodzeniem od dawna, np. w Niemczech. Tyle że naklejki umieszczane są nie na szybie, a tablicy rejestracyjnej.
W jej dolnej części znajduje się okrągła srebrna nalepka legalizacyjna z herbem powiatu oraz nazwą landu i powiatu. Brak tej nalepki powoduje nieważność tablicy. Na tablicach eksportowych nalepka ta jest czerwona, na tymczasowych tablicach - niebieska.
Nad naklejką legalizacyjną na tylnej tablicy umieszcza się okrągłą nalepkę ważności badań technicznych. Nalepka ta w środkowej części zawiera dwie ostatnie cyfry roku ważności, natomiast naokoło umieszczone są liczby od 1 do 12. Kolory nalepki zmieniają się cyklicznie, w kolejności: pomarańczowy, niebieski, żółty, brązowy, różowy, zielony. Każdy kolor jest przypisany do poszczególnego roku ważności.
Jak będą wyglądały oznaczenia u nas? Jeszcze nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że system musi być tani, łatwy do wprowadzenia i trudny do podrobienia.
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?