Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Reporter: Dlaczego w bloku tak strasznie śmierdzi?

JAK
ARC
Mieszkańcy bloku przy ul. Wyspiańskiego 21 w Czechowicach-Dziedzicach mają już dość życia w smrodzie. Z powodu niedrożnej sieci kanalizacyjnej piwnice zalewane są fekaliami. Skarżą się, że władze spółdzielni nic w tej sprawie nie robią. - Jak długo to może trwać - pytają. Dziennik Zachodni uzyskał odpowiedź na to pytanie. CZYTAJCIE DALEJ

PYTANIE MIESZKAŃCÓW:
Od dwóch miesięcy już czwarty raz zalewają nasze piwnice w bloku mieszkalnym fekalia (20.08/31.08/04.09/15.09). Powód jest w zasadzie jeden i to już od kilku lat, a mianowicie niedrożne studzienki kanalizacyjne wzdłuż naszego bloku mieszkalnego (siedem klatek schodowych) i niedrożna odprowadzająca studzienka do kanalizacji miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach. Wszyscy, zarówno miasto, wodociągi jak i spółdzielnia mają to w poważaniu. Nikt nie robi nic do końca, jedynie doraźnie przepchają drutem kanał (drutem o średnicy 10mm) i za tydzień lub dwa od nowa. W bloku i mieszkaniach śmierdzi fekaliami, piwnice nie mogą wyschnąć, nic nie można w nich trzymać bo zaraz zamoknie i zniszczy się a do tego pan prezes czuje się znakomicie w swojej hacjendzie.

Nie mamy już sił, nawet nie chcemy odszkodowań za zalane i zniszczone rzeczy, my chcemy normalnie żyć i aby nie śmierdziało nam w mieszkaniach. Za moment zacznie się okres grzewczy, trzeba będzie zamykać drzwi do bloku a tu jak zamykać skoro taki smród.

Wyobraźcie sobie Państwo, że osiedle na którym mieszkamy i nasz blok oraz wokół niego jest naprawdę przyjemnie, a tu przez niedbalstwo i lenistwo kilku pracowników administracji spółdzielni i prezesa, którym się nie chce wyegzekwować solidnej naprawy do końca od instytucji za to odpowiedzialnych i biorących w myśl podpisanych umów za to pieniądze, my musimy się denerwować i cierpieć. Nadchodzi jesień przyjdą kolejne deszcze, które dodatkowo spotęgują problem, apelujemy od kilku miesięcy o rozwiązanie problemu w spółdzielni i nic, my już byliśmy tu zalani całkowicie w okresie ulewnych deszczy i nie chcemy tego ponownie, a teraz te fekalia, no ile razy można?

Po tych zalaniach w piwnicach pojawiła się plaga pcheł, tak myślę, bo gdy tylko się wejdzie do piwnicy to zaraz są pogryzione nogi i ręce, no i swędzi. Kupiłem jakieś pojemniki przeciw owadom i wypsikałem gdzie tylko się dało po poprzednim zalaniu bo gdy interweniowałem w administracji spółdzielni to kierowniczka stwierdziła, iż nie przewidują żadnej dezynfekcji a jedynie wysypią nową trutkę na szczury. Prawdę mówiąc to szczury się potopiły w mojej piwnicy już ostatnio, natomiast jako że nikt nawet nie wymył pomieszczeń piwnicznych po wylanych fekaliach to śmierdziało do wczoraj no i stare trutki pokryły się pleśnią.

Wczoraj znów kolejny raz zostały zalane nasze piwnice przez fekalia z bloków znajdujących się powyżej no i wcześniejszych klatek schodowych ( w zasadzie zawsze są zalewane trzy ostatnie klatki schodowe, te położone najbliżej wylotu do studzienki zbiorczej, tj. VII, VI i V klatka). Oczywiście gdyby nie nasze, mieszkańców interwencje to nic by nie zrobiono do poniedziałku, pomimo naszych telefonów, ze spółdzielni nikt się nie pojawił. Teraz fekalia powoli ustępują, ale okropnie śmierdzi, również nam w mieszkaniach, a sytuacja się powtarza, nawet pies z kulawą nogą się nie pojawił aby dopilnować oczyszczenia pomieszczeń i dezynfekcji. W piwnicach często przebywają nie tylko dorośli ale i dzieci, które tam przechowują wózki i rowerki!

ODPOWIEDŹ:

O odpowiedź Dziennik Zachodni poprosił Sylwię Świerkot, kierowniczkę ds. administracji Czechowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej:

Przyznaję, że w ostatnim czasie, czyli na przełomie sierpnia i września, zdarzyły się trzy awarie. W dwóch przypadkach przyczyną był niedrożny kolektor miejski będący na utrzymaniu Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Tychach. Kolektor nie należy do nas, ale niezwłocznie w tej sprawie interweniowaliśmy. Kolektor został udrożniony, a firma odpowiedzialna za utrzymanie kanalizacji wszystko posprzątała. W trzecim przypadku niedrożna była kanalizacja przed budynkiem. Ta awaria także została usunięta.



Takie sytuacje nie powinny się powtarzać, ale - naszym zdaniem - prawdopodobnie problemy z siecią kanalizacyjną wynikają z braku systematycznego czyszczenia kolektora przez RPWiK w Tychach. Na dodatek niekorzystne jest jego położenie i to że obsługuje dużo budynków wielorodzinnych.



To nie jest tak, że mieszkańcy interweniowali, a my nic nie robiliśmy. Jeśli coś możemy naprawić samo, to robimy to natychmiast po zgłoszeniu. Bywa jednak, że musimy poczekać na interwencję RPWiK w Tychach, bo to duża firma i zdarza się iż w jednym czasie ma kilka awarii.



Mieszkańcy mają możliwość całodobowego zgłaszania awarii, również w przypadku awarii sieci kanalizacyjnej. Na każdej klatce schodowej znajdują się numery telefonów, pod które można dzwonić. Jeśli otrzymujemy takie zgłoszenia, to reagujemy natychmiast.

Zadaj pytanie TUTAJ, a reporter Dziennika Zachodniego znajdzie odpowiedź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!