18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komandosi z Gliwic w Afganistanie znaleźli noworodka "Myśleliśmy, że to mina"

Marlena Polok-Kin
ppor. Katarzyna Szal (DSC), archiwum FOB Waghez (P)
Afgańskiego noworodka znaleźli polscy żołnierze na poboczu ruchliwej drogi Kabul-Kandahar. Dziennik Zachodni otrzymał korespondencję ppor. Katarzyny Szal z Afganistanu. Jak się okazało, to była dziewczynka - żołnierze nadali jej imię Pola. Komandosi należą do 6 batalionu powietrznodesantowego z Gliwic, stanowiącego część 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.

Wczoraj, około godziny 11 czasu lokalnego polscy żołnierze ze Zgrupowania Bojowego Alfa stacjonujący na co dzień w bazie Waghez wykonując patrol po drodze Kabul-Kandahar natknęli się na podejrzane zawiniątko porzucone przy drodze.

"Zgodnie z procedurą saperzy poszli sprawdzić obiekt. Obawialiśmy się, że może tam być podłożony ładunek. Po zbadaniu okazało się, że zamiast IED jest to noworodek zawinięty w ręcznik. Nasze zdziwienie było ogromne. Natychmiast ratownik medyczny sprawdził czynności życiowe dziecka i przewieźliśmy je do naszej bazy, gdzie na ambulatorium czekało na transport MEDEVAC do szpitala w bazie Ghazni." - opisuje ppor. Krzysztof Kałwak, dowódca patrolowego plutonu. "Na miejscu znalezienia dziecka w promieniu conajmniej 2 kilometrów nie było żadnych osób cywilnych i żadnych też zabudowań." - kontynuuje porucznik Kałwak.

W polskim szpitalu cały personel czekał w gotowości na małego pacjenta. Było to w historii szpitala pierwsze takie zdarzenie. "Byliśmy przygotowani, że stan dziecka będzie bardzo ciężki, ale po przebadaniu okazało się, że dziewczynka jest zdrowa, urodzona w terminie, prawdopodobnie około dwóch dni temu." - mówi lekarz ze szpitala w bazie Ghazni, mjr Waldemar Machała.

Dziecko szybko skradło serce całego personelu szpitala. Już po kilkunastu minutach nadano dziewczynce imię Pola, a jeden z plutonów ze Zgrupowania Bojowego A z Ghazni otrzymał nietypowe zadanie. "Wezwano mnie do TOC-u z pilnym zdaniem: kupić mleko, butelkę i smoczek! W pierwszej chwili myślałem, że sobie ze mnie żartują. Ale pokrótce opisano mi historię dziecka i zadanie to wykonaliśmy piorunująco szybko! To moja czwarta misja ale takiego zadania jeszcze nie miałem." - tłumaczy plutonowy Mirosław Myszka.

Żołnierze skontaktowali się ze szpitalem w Ghazni, gdzie od pewnego czasu funkcjonuje oddział pediatryczny. Afgańscy lekarze zadeklarowali podjęcie wszelkich starań, aby zapewnić dziecku godne warunki życia i znaleźć rodzinę zastępczą.

Zgrupowanie Bojowe A zostało sformowane z żołnierzy 6 batalionu powietrznodesantowego z Gliwic stanowiącego część 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.

Zdjęcia i tekst: ppor. Katarzyna Szal (DSC), archiwum FOB Waghez (P)


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!