Polityczna gęba "Gościa Niedzielnego"

Na okładce ostatniego numeru tygodnika katolickiego zamieszczono zdjęcie billboardu z napisem "PiSzę do Ciebie". Pierwsze litery napisu wyraźnie układają się w skrót nazwy partii Prawo i Sprawiedliwość.

- Wy naprawdę widzicie w tym jakiś problem? - zapytała nas oburzona Wiesława Dąbrowska-Macura, sekretarz redakcji "Gościa Niedzielnego" i odesłała do oświadczenia zamieszczonego na portalu wiara.pl.

"Piszę do Ciebie" to hasło tegorocznych rorat i główny temat ostatniego wydania "Małego Gościa Niedzielnego". Akcja została przygotowana wspólnie z redakcjami programów katolickich TVP i PR. Tym, który "pisze", jest zdaniem redakcji św. Paweł. Tylko dlaczego święty "PiSze" w sposób kojarzący się jednoznacznie z polityką?

Zdaniem szefów kościelnego tygodnika problemu nie ma. W ich oświadczeniu możemy przeczytać: "Ilustracja graficzna hasła jest stylizacją historyczną. Intencją grafika było nadanie temu hasłu wrażenia starożytnego tekstu. To, że mała litera "s" przypomina w tym zapisie wielkie "S" jest przypadkiem, podobnie jak mała litera "b" w słowie "Ciebie" przypomina wielką literę "B"."

Szefowie tygodnika dodają, że religijne treści zawarte we wszystkich tekstach akcji "PiSzę do Ciebie" nie mają żadnego podtekstu politycznego. "Czy w Polsce wszystko musi być odczytywane w kategoriach politycznych? Protestujemy przeciwko dorabianiu politycznej gęby "Gościowi Niedzielnemu" i "Małemu Gościowi Niedzielnemu" - dodają w komunikacie na wiara.pl.

Problemu szefowie redakcji nie widzieli także kilka tygodni temu, gdy do gazety dołączono ulotkę o rasistowskim wydźwięku ze zdjęciem czarnoskórego chłopca i podpisem "Lampa bez oliwy jest ciemna. Człowiek bez modlitwy też". Gabriela Szulik, redaktor naczelna "Małego Gościa Niedzielnego" tłumaczyła, wtedy jednak, że doszło do przeoczenia, a komentarz jest "nieszczęsny". Przepraszała czytelników. Tym razem za "PiSzę do Ciebie" nikt przepraszać nie ma zamiaru. Dlaczego? Bo wredni dziennikarze po prostu "Gościa Niedzielnego" się czepiają. Szukają dziury w całym i przyprawiają katolickiej redakcji "polityczną gębę".