Kongres MSP w Katowicach: Od szczęki do biznesu [ZDJĘCIA]

Przez kolejne 3 dni w stolicy województwa o bieżącej sytuacji, perspektywach, szansach i zagrożeniach dla tej branży dyskutować będą nie tylko sami przedsiębiorcy, ale również przedstawiciele świata nauki, ekonomiści, politycy i samorządowcy.
Waldemar Pawlak, minister gospodarki podkreślał podczas otwarcia kongresu: - Tu jest spotkanie przedsiębiorców, którzy tworzą dobro narodu. Ten kongres to sól przedsiębiorczości. Dzisiaj kiedy jest kryzys ta przedsiębiorczość to błogosławieństwo. Rolą państwa jest tworzenie dobrych warunków gry, by ci którzy są rzetelni mieli z tego tytułu premie.

Pawlak dodał: - Mamy czas kiedy warto stworzyć powszechny samorząd gospodarczy. Taki na wzór tego co mają np. Niemcy. On mógłby mieć zagraniczne placówki promujące naszą przedsiębiorczość. Może wywianować taki samorząd w Targi Poznańskie, z którymi na dobrą sprawę nie wiemy co zrobić.

Tadeusz Donocik, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej podkreślił, że stworzenie takiego samorządu byłoby dobrym podsumowaniem kongresu.

Historia przemian - od PRL-u do Unii Europejskiej

• W PRL-u "prywaciarz" był elementem podejrzanym. Dręczono go kontrolami. Utrudniano życie wszelkimi sposobami. - Przełomem była ustawa ministra Wilczka z 1989 roku, która liberalizowała działalność gospodarczą - podkreśla Michał Wójcik, dyrektor Izby Rzemieśniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach.
• Początki były siermiężne. Wielu znanych dziasiaj przedsiębiorców zaczynało od stolika, czy tzw. szczęki na bazarku i towarów przemycanych z Węgier. Te wielkie biznesy zaczynały się na tzw. szaberplacu przy dzisiejszej ul. Sokolskiej w Katowicach.
• Zachłysnęliśmy się tą wolnością gospodarczą. Były też minusy. - To był jednocześnie początek kłopotów rzemieślników. Przestały obowiązywać reguły, do których przywykli. Wiele firm zniknęło - podkreśla Michał Wójcik.
• Od 1989 roku dokonał się wielki skok. Małych i średnich przedsiębiorstw mamy dzisiaj w Polsce aż 1,5 mln. To one dają pracę.
• Początkowo firmy padały jak muchy. Potem ich sytuacja uspokoiła się, okrzepły. Teraz też skarżą się na problemy, nieżyciowe przepisy. Nie ukrywają, że aby się rozwijać, tworzyć miesca pracy, często zmuszani są naginać prawo. Kontroluje ich ponad 40 instytucji. Biurokracja ma się świetnie.

W poniedziałek w Katowicach przedsiębiorcy dyskutowali o przyszłości. Z ich zaproszenia skorzystał Lech Wałęsa, laureat nagrody Nobla.

Jego legendarny skok przez płot gdańskiej stoczni otworzył drogę do wolności - tak-że tej gospodarczej. To w jego konsekwencji budziła się w nas żyłka przedsiębiorczości, powstawały firmy. Uczestnicy kongresu dojrzeli do tego, by współuczestniczyć w tworzeniu prawa, sięgania po nowe rynki. Stąd obecność gości z zagranicy: Rosji, Ukrainy, a nawet Chin. Pamiętają też o odpowiedzialności społecznej biznesu. AMC

*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!