Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latające chińskie lampiony zagrażają samolotom w Pyrzowicach

Martyna Dyszka
arc
Chińskie lampiony stanowią duże zagrożenie na lotniskach. Mogą nie tylko wystraszyć pilotów, ale także uszkodzić silnik maszyny.

Kilka dni temu na warszawskim lotnisku doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Chiński lampion, który został wypuszczony w powietrze, spadł na ziemię i zaplątał się w ogrodzenie. Pilot kołującego samolotu pomyślał, że to lis próbujący przedostać się przez ogrodzenie na płytę lotniska i że zaraz wpadnie pod koła. Postanowił gwałtownie zatrzymać maszynę, w wyniku czego przewróciła się stewardessa, która akurat chodziła po pokładzie. Jednak to nie jedyne zagrożenie, jakie stanowią chińskie lampiony.

- Lampiony osiągają wysokość kilkuset metrów i prawdopodobieństwo trafienia w silnik jest małe - mówi Zygmunt Gołąb, instruktor lotniczy Aeroklubu Śląskiego. I dodaje, ze samoloty pasażerskie nad Siemianowicami latają już na wysokości 350 m n.p.m., a balonik potrafi osiągnąć wysokość jednego kilometra. - Jeśli ktoś wypuści lampion bądź balonik nad Katowicami, a wiatr będzie południowy, to w czasie 20 minut latający przedmiot może się znaleźć w okolicach Pyrzowic - wyjaśnia Gołąb.

- Maszyna lecąca z prędkością 800-900 km/h nie jest w stanie ominąć latawca bądź lampionu - tłumaczy instruktor z Aeroklubu Śląskiego. - Chińskie lampiony fajnie wyglądają, ale nikt nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji - mówi Gołąb. Dodaje, że w aeroklubie w którym pracuje, zdarzenia z udziałem lampionów chińskich bądź latawców, nie było.

Na lampiony narzekają nie tylko pracownicy lotnisk, ale również strażacy, którzy chcieliby zakazać puszczania lampionów. Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, zagrożenie stwarzane przez lampiony jest niskie i nie wymaga interwencji.

- Nie mieliśmy przypadków, aby lampiony wtargnęły w przestrzeń powietrzną, ale za to były komunikaty o ufo - mówi Cezary Orzech, rzecznik prasowy Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. W tym roku GTL odnotował natomiast trzy przypadki zderzenia samolotu z ptakiem. - Rocznie jest kilka takich incydentów, ale nie wyrządzają szkód - dodaje Orzech. Według przepisów w promieniu 5 km nie można hodować gołębi. Gdy jednak się one pojawiają nad lotniskiem są one skutecznie odstraszane przez sokolnika i hukowe pneumatyczne armaty.


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Latające chińskie lampiony zagrażają samolotom w Pyrzowicach - Dziennik Zachodni