Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Śląskie mają rok... i masę kłopotów [JAK OCENIASZ KOLEJE ŚLĄSKIE?]

Mikołaj Suchan
W poniedziałek minął dokładnie rok od chwili, gdy na tory wyjechały pierwsze pociągi Kolei Śląskich. To miała być rewolucja w przewozach kolejowych na terenie województwa. JAK OCENIASZ KOLEJE ŚLĄSKIE PO ROKU DZIAŁALNOŚCI? NAPISZ

Istotnie, już sam widok nowoczesnych Elfów i Flirtów, które pojawiły się na trasie z Gliwic do Częstochowy mógł robić wrażenie. I choć pierwsze tygodnie pokazały, że potrafią się one psuć i spóźniać równie często, co wysłużone "kible" Przewozów Regionalnych (w ubiegłym roku niemal co piąty uruchamiany skład miał spóźnienie), to po upływie 12 miesięcy działalność nowego przewoźnika trzeba ocenić zdecydowanie na plus. Po stronie zysków trzeba zapisać nie tylko nowoczesne pociągi, ale też schludne uniformy personelu, nowinki w rodzaju automatów z kawą i ciastkami, które pojawiły się w części składów, akcje społeczne (chociażby ustawienie w pociągach regałów z książkami) oraz niezłą punktualność (już na początku roku przekroczyła ona 93 procent).

CZYTAJ KONIECZNIE:
Marszałek Matusiewicz podsumowuje rok Kolei Śląskich

Kiedy rok temu marszałek Adam Matusiewicz odprawiał na katowickim dworcu pierwszy pociąg Kolei Śląskich nie krył, że ma tremę. Chyba trochę przesadzał, bo podległa mu spółka była praktycznie skazana na sukces. Dostała nowoczesne pociągi, obleganą przez podróżnych trasę z Gliwic do Częstochowy (wpływy z biletów niemalże zapewniały jej opłacalność, co stanowi rewelacyjny wynik w branży przewozowej) oraz spory kredyt zaufania ze strony pasażerów i mediów, którzy mieli już dość ciągłych kłopotów, jakie serwowały im śląskie Przewozy Regionalne. W takiej sytuacji niepowodzenie nie wchodziło w grę.

Realna groźba wpadki pojawiła się dopiero teraz - rok po debiucie. W grudniu Koleje Śląskie przejmie obsługę wszystkich linii regionalnych - tych, na których frekwencja jest całkiem niezła ale i tych, na których pociągi w dużej mierze wożą powietrze. Wpływy z biletów przestaną w tak dużym stopniu pokrywać wydatki. Wzrośnie natomiast prawdopodobieństwo opóźnień, bo stan torowisk na przejmowanych przez KŚ liniach często jest fatalny. No i wreszcie wciąż jeszcze otwartą kwestią pozostaje to, czy marszałkowski przewoźnik będzie miał dość pociągów i ludzi, by podołać zadaniu. Jak na razie nic na to nie wskazuje.

Aby uruchamiać w dni robocze 580 połączeń dziennie spółka potrzebuje ok. 55-60 pociągów, a tymczasem ma (licząc także te zamówione, które otrzyma dopiero za kilka miesięcy) połowę z tej liczby. Władze spółki oficjalnie nie tracą dobrego samopoczucia i wskazują na pewne - ich zdaniem - źródła, z których do grudnia spółka otrzymać powinna niezbędne pociągi. Pod koniec września KŚ powtórnie ogłosiły przetarg na dostawę 36 spalinówek. Flotę spółki ma ponadto uzupełnić 15 tradycyjnych składów wagonowych. Nikt jednak nie jest w stanie zagwarantować, że te postępowania nie zakończą się znów fiaskiem. A nawet jeśli tak się nie stanie, to trudno uwierzyć w to, że w ciągu zaledwie 2 miesięcy uda się dostarczyć do Katowic 36 spalinówek, 15 lokomotyw i 65 wagonów. Ich brak oznaczać zaś może tylko jedno - gigantyczny paraliż komunikacji kolejowej w regionie.
Teoretycznie łatwiej wygląda sytuacja z personelem. Z likwidowanego zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach do Kolei Śląskich miało przejść ok. 500 (z 1800) pracowników. Urzędnicy utrzymują, że kompletowanie załogi KŚ praktycznie się zakończyło. Tyle tylko, że pracujący w Przewozach Regionalnych kolejarze wciąż są telefonicznie nagabywani do przejścia i wcale nie kwapią się do takiego kroku.

- Ani maszyniści, ani kierownicy pociągów nie są pod ścianą. Na rynek napłynęło ostatnio sporo ofert pracy z Lotosu i DB Schenker - mówi Mariusz Samek, przewodniczący Solidarności w śląskich Przewozach Regionalnych. Jego zdaniem propozycje KŚ nie są zbyt atrakcyjne dla tej grupy pracowników.

- Finansowo nic nie zyskają na przejściu, a warunki mają lepsze teraz, bo KŚ oferują umowę na rok, a na dodatek miejscem pracy czynią całe województwo, co może poważnie skomplikować im dojazd do tejże pracy- wylicza Samek.

Wirtualna podróż z okazji urodzin

Z okazji urodzin Koleje Śląskie zmieniły swoją stronę internetową (nie zmienił się natomiast jej adres).
Na nowej witrynie uruchomiona została wyszukiwarka połączeń (umożliwia ona sprawdzenie godziny przyjazdu i odjazdu pociągu) wraz z możliwością zakupu biletu przez internet. Znajdziemy tam też cennik oraz informację na temat honorowania biletów innych przewoźników.

Nowością jest ponadto możliwość wybrania się w wirtualną podróż z Gliwic do Wisły Głębce. Jest ona możliwa dzięki aplikacji łączącej obraz z 4 kamer zamontowanych na pociągu (z przodu, z tyłu oraz na jego bokach z możliwością płynnego przełączania pomiędzy kamerami). Nie trzeba odbywać całej, trwającej ponad 2,5 godziny podróży - można przeskakiwać na obrazy z różnych stacji ulokowanych wzdłuż trasy.

JAK OCENIASZ KOLEJE ŚLĄSKIE PO ROKU DZIAŁALNOŚCI? NAPISZ KOMENTARZ


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW i ZAGŁOSUJ
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Marsz Autonomii przeszedł przez Rybnik. Zobacz ZDJĘCIA
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!