- Najczęstsze przewinienia to nieuprawniony wjazd do lasu. Aż 75 procent mandatów nakładanych przez strażników leśnych jest z tego właśnie powodu - mówi Wojciech Jaroń, specjalista od ochrony mienia w Lasach Państwowych w Katowicach.
Kierowcy zamiast zatrzymać się na parkingu wjeżdżają autami nawet kilka kilometrów w głąb lasu. Pół biedy, jeśli przy tym nie niszczą dróg i ściółki. Gorzej, gdy robią to podczas suszy i zagrożenia pożarowego, a na dodatek w lesie rozpalają ognisko.
- W takich sytuacjach można się spodziewać nawet 500 zł mandatu - podkreśla Wojciech Jaroń. Dodaje, że strażnicy są wyczuleni także na quady i inne pojazdy niszczące las i płoszące zwierzęta.
Wybierając się na grzyby pamiętajmy więc, że samochodem lub innym pojazdem silnikowym możemy dojechać jedynie do lasu. W samym lesie obowiązuje zakaz poruszania się autem. Wyjątkiem są trasy specjalnie oznakowane.
- Ukaranym można zostać także za wprowadzanie do lasu psa bez smyczy. Zwykle kończy się na pouczeniu, bo spacerujący przywołują zwierzaka i zapinają go na smyczy - opowiada Jaroń.
W lesie nie wolno także hałasować. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja wymagająca wszczęcia alarmu. To oznacza, że nawoływanie się, gdy zgubimy towarzysza spaceru teoretycznie także może skończyć się mandatem. Podobnie śmiecenie.
- Niestety to powszechna praktyka. Ze śmieciami mamy bardzo duży problem - mówi Wojciech Jaroń.
Mało kto wie, że nie wolno nam wchodzić do lasów, których drzewa są niższe niż 4 metry, a także wtedy, gdy las jest obszarem doświadczalnym lub siedliskiem zwierząt. Podobnie na terenie objętym czasowym zakazem, np.. z powodu zagrożenia pożarowego, czy wścieklizny.
Gdy już zdarzy nam się złamać któryś z przepisów, musimy wiedzieć, że strażnik ma prawo nie tylko wystawić nam mandat, ale także przeszukać auto jeżdżące po lesie. W uzasadnionych przypadkach może nawet użyć środków przymusu bezpośredniego.
Zwykle jednak strażnicy są wyrozumiali. A to dlatego - jak przyznają po cichu - że nic z mandatów nie mają. Pieniądze odprowadzają do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Zaś wypisanie mandatu to dodatkowa papierkowa robota.
We Francji, aby zbierać grzyby, trzeba wnieść w urzędzie opłatę, a we Włoszech wyrobić specjalną "kartę grzybiarza".
Ustawodawstwo wielu państw Unii określa także precyzyjnie, ile kilogramów grzybów może zebrać jeden obywatel. Istnieją również kraje, w których grzybobranie jest całkowicie zabronione - należą do nich m.in. Belgia i Holandia. W Polsce mamy zatem prawdziwy grzybowy raj!
*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW i ZAGŁOSUJ
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Marsz Autonomii przeszedł przez Rybnik. Zobacz ZDJĘCIA
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?