Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski deficyt pediatryczny

Agata Pustułka
W całej Polsce brakuje lekarzy pediatrów
W całej Polsce brakuje lekarzy pediatrów fot. RF123
W województwie śląskim w przychodniach i szpitalach pracuje ponad 200 pediatrów na emeryturze! Emeryci stanowią aż jedną szóstą wszystkich lekarzy tej specjalności. Średnia wieku pediatry w Polsce to ok. 58 lat. Najgorzej jest w małych ośrodkach, gdzie znalezienie specjalisty graniczy z cudem. Bywa, że opiekę nad dziećmi pełni chirurg, który jest lekarzem rodzinnym.

- Po długich poszukiwaniach udało mi się zatrudnić świetną lekarkę. Ma 63 lata i uprawnienia emerytalne. Wcześniej w przychodni korzystaliśmy z pomocy innej 65 -letniej lekarki - mówi dr Anna Pogoda, kierowniczka SP ZOZ w Łazach.

Pracujący 70- i 80-letni pediatrzy nie należą do rzadkości.

- Odkąd dyżury w szpitalach są opłacalne, nie ma chętnych do pracy w przychodniach. Młodzi lekarze nad ideę przedkładają pieniądze - dodaje dr Pogoda. Specjalizacja z pediatrii jest nieopłacalna.

- Zgodnie z bzdurnymi przepisami lekarz pediatra w Polsce nie może otworzyć niepublicznego ZOZ-u. Może być jedynie wyrobnikiem w przychodni lekarza rodzinnego - oburza się prof. Antoni Dyduch, konsultant wojewódzki w dziedzinie pediatrii.

Polskie Towarzystwo Pediatryczne alarmuje - po przejęciu opieki nad dziećmi przez lekarzy rodzinnych, kuleje opieka zdrowotna nad najmłodszymi. - Nie może być inaczej, skoro lekarze rodzinni pediatrii uczą się przez 5 miesięcy, a pediatrzy przez całe studia - podkreśla prof. Dyduch.

Z danych PTP wynika, że fatalne wyniki ma onkologia najmłodszych. Choć 80 proc. przypadków rozpoznanych we wczesnym stadium jest uleczalnych, to tylko u 8-10 proc. dzieci rak jest diagnozowany w fazie początkowej. Pacjenci poniżej 15. roku życia są o 40 proc. bardziej narażeni na ryzyko zgonu niż ich rówieśnicy w zachodnich krajach Unii.

W tej chwili w Polsce tak naprawdę nikt nie monitoruje zdrowia naszych dzieci. Z ostatnich danych sprzed... sześciu lat wynika, że odsetek 6-latków, przebadanych w ramach profilaktycznych badań lekarskich wynosił 76 proc., ale już w grupie 14- i 18-latków nie objął nawet połowy populacji. Medycyna szkolna u nas w zasadzie nie istnieje.

Lekarze skupieni w Polskim Towarzystwie Pediatrycznym chcą zniesienia skierowań do pediatrów i utworzenia w Ministerstwie Zdrowia departamentu matki i dziecka. Biją na alarm, bo dramatycznie pogorszyła się opieka nad małymi pacjentami.
Świadczą o tym choćby przytaczane przez PTP wyniki badań przeprowadzonych w województwie śląskim, które wykazały u 30 proc. gimnazjalistów wady układu kostno-stawowego, a u 70 proc. jedenastolatków próchnicę zębów. Okazuje się, że już nastolatki są zagrożone chorobami krążenia i cukrzycy. Z danych przytaczanych przez prof. Alicję Chybicką, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, wynika, że niektóre dzieci nie były badane przez lekarza nawet dwa lata.

Według doc. Teresy Jackowskiej, wiceprezes PTP, poważnym problemem są też zaniedbania związane ze szczepieniami.

Pediatrzy sformułowali postulaty, które mają poprawić sytuację. - Przede wszystkim konieczne są zmiany w prawie i umożliwienie otwierania pediatrom NZOZ-ów. Obecnie lekarze rodzinni są "przekaźnikami" skierowań do specjalistów. Znany jest mi przypadek, gdy dwutygodniowego oseska kierowano do siedmiu specjalistów, a tymczasem lekarz pediatra sam poradziłby sobie z wieloma problemami, bo jest po prostu w tym kierunku wykształcony. A tak tracimy i pieniądze, i czas - mówi prof. Antoni Dyduch, konsultant wojewódzki w dziedzinie pediatrii w województwie śląskim.

Wiele matek woli też jechać z dziećmi do oddziału ratunkowego szpitala niż iść do poradni, uznając że tam nie otrzymają profesjonalnej pomocy.

- Nie powinno być tak, że oddziały ratunkowe pracują jak podstawowa opieka medyczna, a niestety tak właśnie jest.Stajemy się dodatkową przychodnią dla województwa - wyjaśnia dr Barbara Bochnia, szefowa oddziału ratunkowego w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Co czwarte dziecko (25,1 proc.) w wieku do 14 lat w woj. łódzkim dotknięte jest chorobą przewlekłą (alergia, astma, choroby oczu). W naszym województwie oraz w zachodniopomorskim i podlaskim odsetek ten jest jeszcze wyższy, sięga 27,6 proc.

Liczba dzieci w wieku do 14 lat, zakwalifikowanych do grupy osób niepełnosprawnych, wzrosła z 9 021 w roku 1988 do 135 094 w roku 2002, to jest 15-krotnie w ciągu zaledwie 14 lat. (Dane Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego)

Skazani na wymarcie

Z prof. Jerzym Bodalskim, przewodniczącym Głównej Komisji Rewizyjnej PTP rozmawia Agata Pustułka

Dlaczego polska pediatria znalazła się w tak ogromnym kryzysie?

10-tysięczna grupa lekarzy tej specjalności praktycznie z dnia na dzień została zmarginalizowana i pozbawiona pracy przez ustawodawcę, który zlikwidował poradnie dla dzieci i młodzieży oraz medycynę szkolną, wprowadzając ułomny system lekarzy rodzinnych. Ułomny z wielu powodów. Pierwszy i najważniejszy dotyczy jakości wykształcenia lekarzy rodzinnych, który nie może się równać z wiedzą pediatrów w zakresie fizjologii i patologii wieku rozwojowego.

Młodzi nie garną się do specjalizacji z pediatrii.

Ok. 20 - 25 proc. pediatrów przekwalifikowało się i zostało lekarzami rodzinnymi. Dla młodych ludzi jest to jednak specjalizacja mało atrakcyjna. Poza tym jeśli ustawodawca sam skazał specjalistów na wymarcie trudno oczekiwać, by lekarze garnęli się do nikomu niepotrzebnej pediatrii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!