18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urbanke: Lider z miską ryżu

Mariusz Urbanke
Tego nigdy się nie spodziewałem. Ale stało się. Nad dziennikarstwem nagle zawisła groźba straszna. I nie chodzi o konkurujący z prasą internet. Zagrożenie przyszło z całkiem innej strony. Oto wymyślono już program, który sam "pisze" teksty. Zbiera sobie dane, cytaty, myśli, następnie analizuje je, a później tworzy na tej podstawie tekst. "Dzieło" nie jest może oryginalne, ale jakże tanie! A o to dziś przecież - zwłaszcza w internecie - chodzi.

W dodatku "twórca" nie ma wymagań, nie marudzi, nie choruje, nie zachodzi w ciążę i nie bierze z tego powodu wolnego. Czysta oszczędność.

Nie dziwię się więc najnowszym wieściom z chińskich fabryk - gdzie produkuje się wszystko dla Europejczyków: od majtek na mrożonych truskawkach skończywszy - że tamtejsi menedżerowie coraz częściej montują roboty zamiast zatrudniać kolejny milion Chińczyków. Bo ci ostatni nie chcą już pracować za przysłowiową miskę ryżu. Jak wynika z opracowania Average Salary Survay, przeciętne roczne wynagrodzenie w Chinach wynosi 88,2 tys. yuanów, czyli około 14 tys. dolarów. To jednak, zdaniem specjalistów, dane nieco przeszacowane, bo obrazują przede wszystkim wynagrodzenia pracowników umysłowych. Robotnicy dostają mniej. China Labour Bulletin, niezależna organizacja broniąca praw pracowniczych, podaje, że roczny dochód rozporządzalny na osobę wynosił w 2011 r. w Chinach 17,2 tys. yuanów, czyli około 8,5 tys. zł. Dla jeszcze lepszego zobrazowania różnic polsko-chińskich dodajmy, że płaca minimalna w Polsce to 1,5 tys. zł (od nowego roku będzie 1600 zł), a w Chinach około 650 zł.

Mimo tak niskich płac, chińskie fabryki produkujące elektronikę i inne dobra niewymagające pracy złożonej przestawiają się na roboty. Bo takiego robota łatwo przeprogramować - dziś składa golarkę, a jutro suszarkę. I nie trzeba mu robić dodat-kowego szkolenia z tego powodu.

Czy to oznacza, że kończy się era człowieka, a zaczyna czas robotów? Aon Hewitt, firma specjalizująca się w rozwiązaniach z zakresu zarządzania kapitałem ludzkim, właśnie ogłosiła wyniki 7. edycji badania Najlepsi Pracodawcy w Polsce. Warto odnotować komentarz do tych wyników: otóż pracujący u najlepszych znacznie częściej uważają, że zarząd traktuje osoby zatrudnione jako najcenniejszy zasób w organizacji. Przejawia się to następnie w postawach menedżerów, którzy stają się autentycznymi liderami. - W czasach, w których żyjemy w stanie permanentnej niepewności o przyszłość, poddawani nieustannie presji płynącej z otoczenia zewnętrznego, ale również oczekiwań stawianych przez zarządzających, zdolność budowania i utrzymania wysokiego poziomu zaangażowania swoich pracowników będzie kluczowym czynnikiem sukcesu - komentuje Edward Stanoch, dyrektor zarządzający Aon Hewitt na Europę Wschodnią.

A więc nie roboty, tylko wybitni liderzy mogą przynieść firmie sukces. Oby to była prawda, bo inaczej okaże się, że nie pracujemy, żeby żyć, tylko żyjemy po to, żeby pracować. A to smutniejsze niż pusta miska po ryżu.

Mariusz Urbanke
publicysta DZ


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!