Gospodynie fatalnie zagrały na początku każdej z części gry. W I połowie przegrywały aż sześcioma bramkami, ale te straty jeszcze przed przerwą udało się odrobić. Po zmianie stron Carlos-Astol odskoczył na osiem trafień i tej przewagi rudzianki nie były już w stanie zniwelować.
- Nasze indywidualne błędy sprawiły, że rywalki po przerwie znów objęły prowadzenie i nie oddały go już do końca meczu. My zagraliśmy w tym spotkaniu dramatycznie słabo - stwierdził Krzysztof Przybylski, trener Zgody i kobiecej reprezentacji Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?