Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Źle się dzieje w Parku Śląskim. Dziś debata w sejmiku

Agata Pustułka
WPKiW to jeden z najwiekszych śródmiejskich parków Europy
WPKiW to jeden z najwiekszych śródmiejskich parków Europy Michał Wójcik
Na prośbę radnego Solidarnej Polski Michała Wójcika w sejmiku śląskim odbędzie się dziś debata na temat sytuacji w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku, który funkcjonuje obecnie pod marką Park Śląski.

- Dochodzą do mnie bardzo niepokojące informacje m.in. od przedstawicieli stowarzyszeń na temat pogarszającej się kondycji Parku. Na drzewach w parku rozwieszane są anonimy dotyczące rozliczeń finansowych. Park stał się biurem pracy dla działaczy Platformy Obywatelskiej. Chcę, by publicznie wyjaśniono wszystkie wątpliwości i zastrzeżenia - mówi Wójcik.

Według stugębnej plotki aby zmniejszyć czy nawet zlikwidować zadłużenie parku i uniknąć komorniczej parcelacji przygotowywany jest projekt sprzedaży części terenu. Równocześnie do rąk przewodniczącego sejmiku radnego Andrzeja Gościniaka trafiło pismo od działającego od siedmiu lat Stowarzyszenia "Nasz Park". W dokumencie podpisanym przez przewodniczącego stowarzyszenia Gerarda Mądrego i jego zastępcę Janusza Dyktę możemy przeczytać, że "kierowane do spółki środki publiczne są marnotrawione, a spółka generuje straty".

- Nie może bez konsekwencji funkcjonować spółka, która traci płynność finansową, gdyż grozi to zajęciem komorniczym terenów parkowych, upadłością spółki i w efekcie rozparcelowaniem Parku. Za rok 2011 strata wynosiła prawie 3 mln zł, aktualnie w roku 2012 (wg naszych informacji) wynosi już dwa razy tyle - czytamy w piśmie.

Zdaniem przedstawiciela Stowarzyszenie "Nasz Park" w WPKiW dochodzi do "przerostów kadrowych na wysoko opłacanych stanowiskach kierowniczych, a polityka kadrowa jest oparta o przynależność partyjną i nepotyzm".

"Nasz Park" zarzuca też kierownictwu parku wydatkowanie 600 tys. zł na bezsensowną zmianę nazwy parku oraz jego nieskuteczną promocję.

- W naszym odczuciu ma to znamiona działania celowego jako przygotowanie do "agresywnej" prywatyzacji, co wynika zresztą z treści przetargu ogłoszonego przez WPKiW dotyczącego "wyboru doradcy dla przygotowania i przeprowadzenia procesu wyboru inwestora finansowego dla projektu modernizacji Śląskiego Wesołego Miasteczka w Chorzowie" - twierdzą Mądry i Dykta.
Prezes WPKiW Arkadiusz Godlewski traktuje te, ja i inne zarzuty jako efekt medialnej nagonki. - Przychodząc do parku wykryliśmy wiele nieprawidłowości i naruszyliśmy szereg interesów, które odbywały się ze szkodą dla parku. Właśnie tym naszym reformatorskim działaniom przypisuję atak - wyjaśnia Godlewski.

Jak przytacza trudno było mu zaakceptować sytuację, by miesięczna opłata za dzierżawę punktu sprzedającego lody wynosiła tysiąc złotych w momencie, gdy zyski wynosiły ok. 50 tys. zł.

- Takie przykłady mogę mnożyć - mówi i dodaje: Rzeczywiście poprzedni rok zakończyliśmy stratą księgową w wysokości 2,9 mln zł, ale jeśli chodzi o żywy pieniądz byliśmy na plusie.

Oburzają go insynuacje o zatrudnianiu ludzi PO. Na 174 etaty przypada, włącznie z Godlewskim, pięć i jedna czwarta etatu dla członków partii. Przypomina, że aby zrealizować wszystkie plany i zmienić park w instytucję atrakcyjną i dochodową trzeba ok. 1 mld zł. - Zaniedbania są wieloletnie. Chodzi nie tylko o brak remontów, ale też braki w dokumentacji - wyjaśnia.

Np. reanimacja Wesołego Miasteczka i przekształcenie go w superatrakcję wymaga ok. 115 mln zł. Trwają zabiegi o uzyskanie partnera w postaci Funduszu Inwestycyjnego. Na przyszłe wakacje będzie gotowa Elka, która zapowiadana jest jako ogólnopolski hit. Dość mocno są zaawansowane działania na rzecz utworzenia w WPKiW nowoczesnego Centrum Nauki na wzór Centrum Kopernika. Dopinane są uzgodnienia dotyczące wspólnego biletu na wszystkie atrakcje.

- Nie tylko mnie zależy na tym, by park stał się perełką i atrakcją turystyczną. Dopóki jednak będzie podlegał politycznym łupom, co dzieje się od lat, a nie tylko teraz, to wiele się nie zmieni - podkreśla radny Wójcik.

Dyskusja na temat ratowania parku trwa od lat 90-tych ubiegłego wieku. Kiedyś, by wzruszyć radnych swym smutnym losem, przywieziono do Sejmu Śląskiego zwierzęta z ZOO. Niektórzy żałowali wtedy, że pracownicy ogrodu nie sprowadzili lwa, który szybko przekonałby radnych.

Park Śląski ma już 62 lata...

Decyzja o utworzeniu parku zapadła w grudniu 1950 roku na posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach. Propagatorem i inicjatorem jego powstania był gen. Jerzy Ziętek, który stanął na czele Komitetu Budowy WPKiW. W lipcu 1951 roku ruszyła budowa, która w założeniach miała być próbą przywrócenia życia środowisku zdewastowanemu przez przemysł.
Park ma 640 hektarów powierzchni i jest jednym z największych śródmiejskich parków w Europie.

Odwiedza go rocznie 3 mln ludzi. Z kolei 57 lat ma już Planetarium Śląskie. Jest największe i najstarsze w Polsce. 30 tys. krzewów róż rośnie w parkowym ogrodzie różanym, a 336 gatunków zwierząt żyje w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. (materiały parku)


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Źle się dzieje w Parku Śląskim. Dziś debata w sejmiku - Dziennik Zachodni