Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tak się umiawiały

Leszek Jaźwiecki
06 Polska Picture Caption benton 8.5pt Red
06 Polska Picture Caption benton 8.5pt Red fot. jakub jaĹşwiecki
Mogło się wydawać, że kiedy grają ze sobą pierwsza i czwarta drużyna w tabeli, to emocje powinny być gwarantowane. W meczu BKS Aluprof i zespołu z Dąbrowy Górniczej emocji zabrakło.

Ciekawie było jedynie w trzecim secie, kiedy gra była w miarę wyrównana do stanu 19:19. Dwie pierwsze partie wyraźnie jednak należały do prowadzących w tabeli bielszczanek.

- Umawiałyśmy się z dziewczynami na inna grę - wzruszyła ramionami schodząca do szatni środkowa MKS Katarzyna Wysocka. - Nie wiem co powiedzieć po takim meczu. Plan był zupełnie inny, miałyśmy przycisnąć zespół BKS, ale się nie udało.

Zanim sędziowie rozpoczęli to spotkanie w hali BKS zapanowała świąteczna atmosfera. Sektor gości zapełnili kibice ubrani w czapeczki Mikołaja, przedstawiciele Klubu Kibica BKS obdarowali wszystkie zawodniczki, a także sztaby szkoleniowe obu drużyn, czekoladowymi Mikołajami. Chwile później z rąk prezesa Śląskiego Związku Piłki Siatkowej Marka Kisiela medal za wybitne zasługi dla polskiej siatkówki otrzymał Wiktor Krebok, a złotymi medalami uhonorowane zostały dwie siatkarki BKS Karolina Ciaszkiewicz i Katarzyna Gajgał. Zrobiło się miło, świątecznie?

W tak sympatycznej atmosferze rozpoczęła się walka o ligowe punkty. Siatkarki z Dąbrowy Górniczej jedynie na początku każdego z dwóch setów dotrzymywały kroku drużynie z Bielska-Białej. Później nie wiadomo dlaczego oddawały inicjatywę i tak lepiej dysponowanemu zespołowi BKS. Podopieczne Igora Prielożnego tylko czekały na taką okazję.

- Nie potrafiłyśmy dobrze przyjąć zagrywki, a bez tego trudno o dobrą grę - tłumaczyła słabszą dyspozycję swojego zespołu środkowa MKS Katarzyna Wysocka.

Zdenerwowany trener MKS Waldemar Kawka szukał rozwiązań na poprawę gry swojego zespołu, dokonywał zmian, ale nie przyniosło to efektu. Po 22 minutach pierwszy set padł łupem zawodniczek z Bielska.

Podobny przebieg miała następna partia, w której godne odnotowania były jedynie dwa ataki z prawego skrzydła rozgrywającej MKS Magdaleny Śliwy.

Dopiero w trzecim secie dąbrowianki nawiązały równorzędną walkę z liderkami tabeli. W końcówce bielszczanki jednak pokazały, że nie przez przypadek zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Przy stanie 19:19 Wysocka posłała piłkę z zagrywki daleko w aut, takiego błędu chwilę później nie popełniła już Barańska, dzięki jej skutecznej zagrywce BKS zdobył 5 punktów z rzędu.

Takiej przewagi klasowy zespół, a takim jest przecież bielska drużyna, już nie wypuścił z garści. BKS po ośmiu kolejkach nadal, jako jedyny, nie poznał jeszcze w lidze smaku porażki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!