Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpoczął się proces zabójcy częstochowskiego taksówkarza

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Przed częstochowskim sądem rozpoczął się w środę proces 30-letniego Adama O., oskarżonego o zamordowanie w grudniu ubiegłego roku taksówkarza z Częstochowy. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.

Sąd podczas pierwszej rozprawy, na wniosek prokuratora zadecydował o całkowitym wyłączeniu jawności procesu. Zdaniem prokuratury wyłączenie jawności jest konieczne ze względu na dobro zmarłego i jego rodziny. Wniosek poparł również obrońca oskarżonego

- Sąd miał taką możliwość i przychylił się do tego wniosku. Oczywiście istnieje późniejsza możliwość ponownego włączenia jawności - mówi sędzia Bogusław Zając, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Wiadomo, że oskarżyciele posiłkowym w procesie będzie Monika, córka zamordowanego. Tłumaczyła ona dziennikarzom, że nie potrafi stać z boku i przyglądać się przebiegowi sprawy. Chce w niej uczestniczyć, aby poznać prawdę o śmierci ojca.

- Zostałyśmy z mamą same, bardzo brakuje nam taty. Łapię się na tym, że czekam aż przyjedzie jego taksówka. Ulubionym miejscem taty w domu była piwnica, kiedy dowiedziałam się o tym, że został zamordowany, nie wchodziłam do niej przez trzy miesiące - zwierzała się córka zamordowanego.

Do zabójstwa doszło 20 grudnia ubiegłego roku. Późnym wieczorem przed jednym z częstochowskich hipermarketów Adam O. zagadnął napotkanego taksówkarza, czy nie zawiózłby go do domu w Rędzinach. Mężczyźni szybko dogadali się co do kosztów kursu. Opłata miała wynosić 50 zł.

Niestety pomiędzy mężczyznami doszło do nieporozumienia. Adam O. mimo że posiadał pieniądze nie chciał zapłacić taksówkarzowi za kurs. Gdy kierowca wyciągnął nóż, sprawca odebrał mu go, a następnie zabrał 25 ciosów. Później porzucił ciało taksówkarza przy polnej drodze w Rędzinach. Charakterystyczny samochód (stary opel z białą maską i czerwonym błotnikiem) znaleziono 8 km dalej w dzielnicy Wyczerpy.

Adam O. od początku był na liście podejrzanych. Opuścił on wcześniej dom, nie mówiąc o tym najbliższym. Rodzina zgłosiła zaginięcie. Adam O. wrócił do Częstochowy 19 grudnia. 20 grudnia parę minut po północy odjechał taksówką do Rędzin spod marketu. Odjazd zarejestrowały kamery przemysłowe. Policja postanowiła sprawdzić rejestr osób zaginionych, dzięki czemu szybko ustaliła tożsamość podejrzanego.

Adam O. został zatrzymany dwa dni później w barze. Mężczyzna nie stawiał oporu przyznał się do winy. Wcześniej nigdy nie miał problemów z prawem. Policji opowiedział, że po zabójstwie przeszukał kieszenie ofiary i zabrał jej 20 zł. Później porzucił ciało w Rędzinach, a samochodem dojechał do dzielnicy Wyczerpy, gdzie go porzucił. Później wrócił na nogach do centrum miasta.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Częstochowie, akt oskarżenia trafił do sądu w sierpniu.


*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!