Więcej miejsc w żłobkach, tańsze i bardziej dostępne przedszkola, dłuższe urlopy macierzyńskie - trzeba przyznać, że rządowi nie brak pomysłów, które mają zachęcić Polaków do płodzenia dzieci. Od piątkowego exposé premiera Donalda Tuska młodzi powinni śmiało zabrać się do prokreacji, bo już niebawem - od przyszłego roku - Polska ma się stać krajem w pełni prorodzinnym. Większość młodych par podchodzi do tych obietnic bardzo sceptycznie.
- Trudno wierzyć w zapowiedzi rządu. To dla mnie raczej czcze gadanie. Plany rządu nie wywołają boomu na rodzenie - mówi Karolina Majewska, która w lipcu w Katowicach urodziła swoje pierwsze dziecko. Ma 29 lat, a podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny było dla niej i dla jej męża trudne.
Dlaczego? Jej zdaniem, mało która młoda kobieta, jeśli ma szczęście i znalazła pracę, skorzysta z rocznego urlopu. Bo gdy doliczyć do urlopu chorobowe w trakcie ciąży, w pracy może jej nie być nawet ponad półtora roku. W tym czasie jej miejsce zajmie ktoś nowy (pewnie mężczyzna) i jeśli do pracy wróci, to po miesiącu lub dwóch dostanie wypowiedzenie. - Młoda matka dla pracodawcy jest tylko problemem - dodaje Karolina.
Spodziewa się, że i ona zostanie tak potraktowania. Dwie jej koleżanki po urodzeniu dziecka okazały się w pracy zbędne.
- Rząd powinien podzielić wychowanie dzieci między tatę i mamę, wtedy choć trochę wyrównałby szansę kobiet na rynku pracy - uważa i trzyma kciuki, by żłobki i przedszkola rzeczywiście stały się bardziej dostępne. Dziś jest to luksus dla wybranych rodziców.
W ubiegłym roku w Śląskiem urodziło się ok. 45 tys. dzieci. To o niespełna cztery tysiące więcej niż 10 lat temu. Czy to oznacza, że mamy powody do radości?
- Zdecydowanie nie - twierdzi dr Agata Zygmunt, socjolog polityki z Uniwersytetu Śląskiego. - Obecnie na porodówkę trafiają kobiety urodzone w czasie wyżu demograficznego, który przypadał na lata 70. i 80. XX wieku. Za kilka lat rodzących będzie zdecydowanie mniej - podkreśla i wskazuje na kolejny problem. Na urodzenie pierwszego dziecka kobiety decydują się coraz później. Ponadto model rodziny 2+2 zamienił się w 2+1 i nowe propozycje rządu niewiele zmienią w demograficznym trendzie.
- Obawy pań co do rocznego urlopu też są uzasadnione. Pracodawcy nastawieni są na zysk i nie będą inwestować w kobiety nieobecne w pracy przez rok - przyznaje dr Agata Zygmunt. I dodaje, że rząd powinien pomyśleć o tym, jak wesprzeć pracodawców, by opłacało im się zatrudniać kobiety.
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?