18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żona Kamila Glika: Jestem dumna z męża! Emocje jeszcze nie opadły

Katarzyna Spyrka
Marta Glik
Marta Glik ARC Marty Glik/Dziennik Zachodni
Marta Glik, żona Kamila Glika, który strzelił bramkę w meczu Polska-Anglia, udzieliła specjalnego wywiadu Dziennikowi Zachodniemu. Przyznaje, że wciąż jeszcze przeżywa to, co działo się na stadionie i jest dumna z męża. CZYTAJCIE DALEJ

Podobno do końca nie wiedziała pani, czy zobaczy Kamila na murawie?
Trener Waldemar Fornalik nie mówił o składzie do samego końca. Kamil rozmawiał z trenerem i jedynie mógł przypuszczać, że pozwoli mu w tym meczu zagrać, ale stuprocentowej pewności nie miał.

Ostatecznie Kamil zagrał i na dodatek strzelił gola...
Emocje do teraz ze mnie nie zeszły, choć przecież nie pierwszy raz widziałam, jak Kamil strzela bramki, bo na mecze chodzę prawie zawsze. Ale do tego wszystkiego doszły emocje związane z tym, że pierwszy raz w ogóle byłam na Stadionie Narodowym.

Świętowała pani z mężem po meczu?
Oczywiście poszliśmy na kolację i spokojnie uczciliśmy ten wielki sukces. O większych szaleństwach nie było mowy, bo Kamil jeszcze wieczorem musiał się spakować i dziś rano wyleciał do Włoch. Po południu już normalnie trenował w swoim klubie.

Pani jest teraz jego wierną fanką, tak było zawsze?
Znamy się z Kamilem 17 lat. Mieszkaliśmy obok siebie i na początku, szczerze mówiąc, nawet za sobą nie przepadaliśmy. Z czasem jednak nasze relacje tak się zmieniły, że wzięliśmy ślub. Jesteśmy razem od 9 lat.

Jutro wraca pani do Turynu, do męża. Jak tam wygląda Wasz dzień?
Nasze życie niczym się nie różni, od innych rodzin. Tyle, że Kamil, zamiast do jakieś tam innej pracy, chodzi na treningi. Jemy razem śniadania i obiady i od czasu do czasu spotykamy się z naszymi polskimi i włoskimi przyjaciółmi.

Sama pani gotuje?
Uwielbiam gotować. Kamilowi chyba smakuje, bo jeszcze nigdy się nie poskarżył. Choć jego ulubionym daniem jest śledź w śmietanie przygotowany przez jego mamę. Jak przyjeżdżamy do Jastrzębia, to zawsze mu przygotowuje takie danie. Poza tym oboje lubimy śląską kuchnię i mimo diety, Kamil może sobie czasem pozwolić na kluski i roladę.

Podobno w domu, oprócz pani jest jeszcze jeden wierny kibic Kamila?
To nasza suczka Keysi, york. Często ogląda ze mną mecze. Siedzi w tedy na kanapie, a jak tylko usłyszy imię "Kamil", zaczyna szczekać z radości.


*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żona Kamila Glika: Jestem dumna z męża! Emocje jeszcze nie opadły - Dziennik Zachodni