Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice - Okocimski Brzesko 1:2. Na Bukowej im lepiej, tym gorzej [ZDJĘCIA]

Jacek Sroka
Po czwartkowej decyzji akcjonariuszy przekazujących władzę w klubie w ręce miasta wydawało się, że dla GKS idą lepsze czasy, zwłaszcza, że lada dzień na konta piłkarzy mają trafić zaległe wypłaty. Sobotni mecz z Okocimskim pokazał jednak, że katowiczanie są specyficznym klubem, który najlepiej spisuje się w ekstremalnych warunkach.

Wizja normalności wyraźnie podziałała na piłkarzy demotywująco i podopieczni trenera Rafała Góraka zasłużenie przegrali z broniącym się przed spadkiem Okocimskim pokazując, że im lepiej dzieje się na Bukowej, tym oni grają gorzej.

Pierwszy w historii ligowy mecz tych drużyn nie mógł się zacząć lepiej dla gości. Już w 2 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Iwana Litwiniuka bramkarz GieKSy Maciej Wierzbicki tak nieszczęśliwie piąstkował piłkę, że trafiła ona wprost w Piotra Darmochwała i wtoczyła się do siatki. Ta sama dwójka miała udział przy drugiej bramce dla "piwnego" klubu, tyle, że w 31 minucie obyło się już bez pomocy golkipera katowiczan, bo 21-letni pomocnik sam głową trafił do bramki. Były to pierwsze gole Darmochwała w I lidze.

GKS starał się odrobić straty, ale początkowo grał bardzo niemrawo. Okazało się, że bez najskuteczniejszego strzelca katowiczan Przemysława Pitrego atak tej drużyny prezentuje się mizernie. Gospodarze próbowali więc strzelać z dystansu i bliscy szczęścia byli Grzegorz Fonfara oraz Marcin Pietroń. W końcu ofensywnych zawodników pod bramką Okocimskiego wyręczył stoper Mateusz Kamiński i po centrze Fonfary głową jeszcze przed przerwą zdobył kontaktowego gola.

Po zmianie stron katowiczanie starali się doprowadzić do remisu. Deniss Rakels skierował nawet w 66 minucie piłkę do siatki, ale sędzia uznał, że po dośrodkowaniu Bartłomieja Chwaligobowskiego z rogu wyszła ona poza boisko i anulował to trafienie. Gospodarze do końca walczyli o zdobycie przynajmniej jednego punktu, ale po raz drugi z rzędu przegrali u siebie z beniaminkiem I ligi (tydzień wcześniej ulegli Miedzi Legnica). Dla Okocimskiego było to z kolei dopiero drugie zwycięstwo na zapleczu ekstraklasy. Goście kończyli mecz w dziesiątkę, bo w 86 min. drugą żółtą kartką za opóźnianie gry ukarany został Konrad Wieczorek i musiał opuścić boisko.

GKS Katowice - Okocimski Brzesko 1:2 (1:2)

0:1 Piotr Darmochwał (2)
0:2 Piotr Darmochwał (31)
1:2 Mateusz Kamiński (33)
Sędziował Wojciech Krztoń (Olsztyn)
Widzów 1.500
GKS Wierzbicki - Czerwiński, Napierała, Kamiński, Sobotka (68. Wołkowicz) - Chwalibogowski, Kujawa, Fonfara, Pietroń (46. Farkas), A. Kowalczyk (46. Cholerzyński) - Rakels.
Okocimski Mieczkowski - Wieczorek, Jacek, Cegliński, Wawryka - Pyciak (84. Trznadel), Darmochwał, Wojcieszyński, Jeriomenko, Litwiniuk (81. Szałęga) - Smółka (71. Cisse).
Żółte kartki Pietroń, A. Kowalczyk, Napierała (GKS) - Jacek, Wieczorek, Wojcieszyński, Trznadel (Okocimski)
Czerwona kartka Wieczorek (Okocimski, 86 minuta - za drugą żółtą)


*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!