Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powązka: Parabanki, czyli kłopot z parabogactwem

Małgorzata Powązka
"Bogaćcie się!" - tym okrzykiem Nikołaj Iwanowicz Bucharin, współpracownik Lenina i Stalina, wszedł do historii. Co prawda za swoje poglądy został potem rozstrzelany, ale kogo to dzisiaj obchodzi? Rzucił hasło nośne, uniwersalne i zaraźliwe jak gorączka złota.

Hołdujemy mu wszyscy (pomijam wykształciuchów, bo oni często bogactwo pojmują w kategoriach duchowo-intelektualnych, ale to rodzaj szlachetnej aberracji, która i tak spycha ich na margines).

No więc chcemy się wzbogacić. Szybko i maksymalnie. Ale jak? Z pracy rąk? Bez żartów! Nie każdy jest wziętym ginekologiem czy dentystą! Nasza średnia krajowa płaca jest żenująca, a ile fuch można mieć na rynku pracy nękanym bezrobociem? To jak? Wygrać? Trzeba mieć szczęście, a jak się je ma, to ma się też majątek.

No i tak siedzimy zafrasowani, aż tu nagle jest! Zostań naszym klientem, wpłać 10 tys. zł, a po roku oddamy ci 40 tysięcy! Super! Kto by nie wpłacił? Ano ten, kto zapyta: jakim cudem. Bo naprawdę trzeba cudu, żeby dostać taką przebitkę na ziemniakach i cebuli. Gdyby to było takie proste, to każdy rolnik (nie tylko polski) byłby bogaty jak niejeden szach. A nie jest. Jak więc zmienić bylinę z rodziny psiankowatych i roślinę z czosnkowatych na 400-procentowy zysk? Robić frytki z żenszeniem na długowieczność albo z viagrą na potencję? Czipsy z enzymem Q10 na młodość? Placki ziemniaczane z neurostymulantami na rozum? Nie, nie zamierzam nikogo obrażać. Nie jestem też specjalnie cwana.

Piszę ten tekst także dla siebie. Takie autoostrzeżenie. Po to, by - kiedy jakiś parabank albo parabiznesmen zaproponuje mi krociowe zyski na inwestowaniu w ziemniaki, buraki, złom, złoto albo lek na wieczność - naszły mnie wątpliwości. Żebym zadała pytanie: jakim cudem. I żeby słowo "cud" walnęło mnie obuchem w głowę. A poza tym, dobrze jest być bogatym tym, co się ma. Bo, jak mawiał Henryk Jagodziński, bogaci też się nudzą, tyle że drożej.


*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Przewozy Regionalne umierają w woj. śląskim [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Powązka: Parabanki, czyli kłopot z parabogactwem - Dziennik Zachodni