Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażer zbyt biedny, by go bardziej oskubać - przyznaje KZK GOP

Michał Wroński
Arkadiusz Gola
Od 1 kwietnia podrożeją bilety komunikacji miejskiej w 25 gminach Śląska i Zagłębia. To, uwaga, jest dobra wiadomość. Dobra, bo ceny biletów mogły iść w górę jeszcze w tym roku. Wszystko zależało od wyników wczorajszych obrad zgromadzenia KZK GOP. Zasiadający w nim samorządowcy mieli zdecydować, czy gotowi są dołożyć 17 mln zł do kasy związku. Gdyby tego nie zrobili, zarząd KZK GOP poszukałby pieniędzy gdzie indziej: albo w kieszeniach pasażerów - podnosząc ceny biletów, albo zlikwidowałby część połączeń.

O dziurze budżetowej w KZK GOP wiadomo od kilku tygodni. Marek Kopel, zastępca prezesa związku, tłumaczył, że spowodowały ją rosnące koszty transportu i niższe (w sumie o 9 mln zł) niż zakładano dochody ze sprzedaży biletów oraz kar nakładanych na gapowiczów.

- Ubywa nam klientów, a więc spada liczba sprzedawanych biletów. Na dodatek w kwietniu odeszła z pracy duża grupa kontrolerów, czego efektem było zmniejszenie ilości wystawianych mandatów - wyliczał Kopel.

Do grona czynników obniżających dochody związku zaliczył ponadto obowiązującą od 1 stycznia taryfę czasową. Porównując ceny biletów jednorazowych wdużych aglomeracjach Polski oficjalnie powiedział też to, co sami podróżni wiedzą najlepiej: koszty przejazdów są u nas wysokie.

- Pole do podwyżek cen biletów jest już ograniczone - przyznał Kopel.

Taki scenariusz w tym roku nam jednak nie grozi. Samorządowcy bez większego oporu zgodzili się wyłożyć dodatkowe pieniądze ze swoich budżetów (za takim rozwiązaniem było 23 z 30 uczestników obrad). Kontrowersje wzbudził jedynie sposób, w jaki brakujące 17 mln zł zostało podzielone między zrzeszone w Związku gminy. Zarząd zaproponował, by wysokość rat była odwrotnie proporcjonalna do stopnia napełnienia kursujących w danej gminie autobusów i tramwajów (czyli im więcej pasażerów tym niższa dopłata). Suchej nitki na takiej metodzie nie zostawił prezydent Sosnowca Kazimierz Górski, określając dane o napełnieniu mianem "prawdy studenckiej" (to właśnie studenci liczą pasażerów w komunikacji miejskiej). Zasugerował też, że część gmin dopłaca do prowadzonych u sąsiada remontów infrastruktury tramwajowej. Z tej okazji natychmiast skorzystał prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, by przypomnieć, że w swoim mieście rozwiązał ten "problem" likwidując tramwaje.

- Tramwaj jest drogi i powinien być wykorzystywany tam, gdzie są duże przepływy pasażerów. A na tzw. ogonach tramwajów nie powinno być - stwierdził Frankiewicz.

U nas najdrożej

Ceny czasowych biletów jednorazowych KZK GOP są jednymi z najdroższych w Polsce. Więcej za "czasówki" płacą tylko w Warszawie. Ceny biletów jednorazowych strefowych są w aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej nieco poniżej "średniej krajowej", tyle tylko, że nie sposób porównywać pojedynczych miast naszej aglomeracji ze stolicą, Poznaniem, Łodzią, czy Krakowem. Porównywać można bowiem całą aglomerację, co oznacza, że trzeba wziąć do takiego zestawienia bilet na 2 lub 3 strefy. I wtedy okaże się, że u nas jest najdrożej.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!