Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk wg Juliena Bryana: Film o zakładach Giesche w Muzeum Śląskim [WIDEO]

Grażyna Kuźnik
Robotnicy Zakładów Giesche spieszą do pracy
Robotnicy Zakładów Giesche spieszą do pracy zbiory Muzeum Śląskiego
Amerykański fotograf Julien Bryan zasłynął ze swoich reporterskich podróży po państwach totalitarnych w latach 30. ubiegłego wieku. Filmował Niemcy Hitlera i Rosję Stalina, w całej grozie rosnącej dyktatury. To od Bryana świat się dowiedział, co kryje się za propagandą, kultem wodza, wielkimi partyjnymi spędami,ziejącymi nienawiścią. Ale niewiele osób wie, że Bryan odwiedził w tym czasie także Polskę, wciśniętą między dwóch głodnych sąsiadów. Sporo czasu spędził na Górnym Śląsku. Taśmy z tych wypraw odnalazły się dopiero niedawno.

Reporter pojawił się w Katowicach jesienią 1937 roku, z pełną torbą filmów o III Rzeszy. Niektóre przeszły przez cenzurę, inne udało mu się przemycić. Powstał z nich głośny dokument "Inside Nazi Germany". Wie, że czas go goni. Jeszcze w styczniu tego roku Hitler obiecuje, że będzie żyć w zgodzie z sąsiadami, bo tak chce naród niemiecki. W listopadzie zwołuje tajną naradę dowódców sił zbrojnych. Po raz pierwszy ujawnia swoje plany na przyszłość - aneksję Austrii i Czechosłowacji, najazd na Polskę, potem zdobycie władzy nad światem.

Na polskim Śląsku Bryan zastaje zupełnie inną atmosferę. W Niemczech marsze i mobilizacja, fabryki pracują pełną parą, gorączka. Führer jest wszystkim. Działa już obóz koncentracyjny w Dachau, Żydzi tracą wszelkie prawa. Za wschodnią granicą, w Katowicach życie płynie bez wstrząsów. Amerykanin filmuje zakłady przemysłowe, ale pokazuje zwykłą pracę hutników, bez napięć i apeli. Potem wraca na ulice Katowic. Kamera śledzi eleganckich mieszczan, przemierza zasobne centrum miasta, pełne kawiarni i wystaw na europejskim poziomie.

- Można powiedzieć, że to poetycka suita o pracy w przemyśle ciężkim, o życiu na Górnym Śląsku, pokazana z fascynacją i szacunkiem - mówi Leszek Jodliński, dyrektor Muzeum Śląskiego.

Amerykanin filmuje obrazki codziennego życia Ślązaków, także ze wsi. Ten temat w ogóle nie interesuje polskich kronikarzy. A Bryan pcha się z kamerą na wiejskie wesele, filmuje tańce, jedzenie, rozmowy; ciekawią go śląskie tradycyjne stroje i obyczaje. Taszczy sprzęt na pola, żeby uwiecznić pasienie krów czy późne żniwa. Zachwyca go kolejka zwana "Balkan Ekspres", od nazwy słynnej wtedy kolei transeuropejskiej. Darmowa,niezawodna kolejka leci 28 razy na dobę przez cztery dzielnice Katowic: Szopienice, Janów, Nikiszowiec i Giszowiec.

Jeździ się nią do zakładów Giesche, wtedy największej fabryki przemysłu ciężkiego w Polsce. Firma tym bardziej interesuje Bryana, że należy do Amerykanów. Kupili jej akcje w 1926 roku za cztery miliardy dolarów. Sprzedają Niemcy, obrażeni, że ich kapitał jest źle widziany w Polsce. Reporter z wyraźną przyjemnością filmuje nowoczesną Hutę Uthemanna, dzisiaj w ruinach. Możemy się przekonać, jak wyglądała w najlepszych czasach, gdy jeszcze istniała piecowa hala, budynek do formowania ceramicznych pieców, estakada dla wąskotorówki. A właśnie na tych częściach skupia się uwaga filmowca.

Na filmie Bryana jest jeszcze jedna niespodzianka. Filmuje Elektrociepłownię Jerzy. Dzisiaj prawie nikt o niej nie pamięta. A kiedyś ten potężny zakład działał w Nikiszowcu, koło kopani Wieczorek. Bryan powtarza jednak, że najbardziej interesują go ludzie i to ich chce fotografować. Dlatego kamera z budynków schodzi niżej, filmuje odpoczywających hutników palących fajki, zatrzymuje się też na zakładowej kapliczce; Amerykanin rozumie, jak jest ważna dla załogi.

Nie wiadomo, jak Bryan zamierzał wykorzystać filmy z Górnego Śląska. Może chciał zmontować z nich odrębny film? Może dodać do tego o Polsce? Materiał miał pokaźny; przejechał przecież niemal cały kraj. Odwiedził też Gdynię, Warszawę, Kraków, Zakopane i Łowicz. A na Górnym Śląsku także Brzeziny, bo tutaj była kopalnia i huta Orzeł Biały, własność amerykańskiej spółki. Pewnie uważał, że Amerykanów zainteresuje, jak ich rodacy rozwijają śląski przemysł. Ale sytuacja polityczna zmienia się z dnia na dzień. Najważniejsza jest sprawa wojny. I Bryan czuje, że znowu musi być w Polsce.

Przyjeżdża w 1939 roku. 3 września jest na granicy polsko-rumuńskiej, filmuje panikę i ucieczkę ludności. Ten film także, po latach wydobyty z zapomnienia, dziwnym trafem znajdzie się w zasobach Muzeum Śląskiego. Wszyscy uciekają na wschód, a Bryan przeciwnie, kieruje się wprost pod bomby.

Wiosną 1940 roku w amerykańskich kinach pojawia się film o Warszawie "Siege" ("Oblężenie"). Jest nominowany do Oscara, ogląda go 200 mln osób.

Na jednym z kadrów siedzi drobny chłopiec, w ręku trzyma klatkę z kanarkiem. Wokół ruiny domu, ale dziecko i kanarek żyją; to symbol nadziei. Chłopcem jest Zygmunt Aksienow, dzisiaj mieszkaniec Zabrza. Bryan odnajduje go po latach, kiedy po wojnie znowu przyjeżdża do Polski.

- Martwił się o ludzi, którym wtedy robił zdjęcia - opowiada pan Zygmunt, wciąż w świetnej formie. - Bryan miał Polskę w sercu. Mnie odszukał przez ogłoszenie w gazecie. Potem wysyłał mi paczki, listy, czułem, że jestem dla niego ważny. Spotykałem się też z jego synem Samem, tak samo sympatycznym. Wiem, że moje zdjęcie obiegło świat, że chyba jestem w historii II wojny światowej.

"Oblężenie" stało się sławne, ale o filmach z Górnego Śląska zapomniano. Spoczęły w Archiwum Spielberga, gromadzącym świadectwa ofiar wojny. Spielberg postanowił finansować to ogromne archiwum podczas kręcenia w Polsce filmu "Lista Schindlera".

Jeden z internautów dotarł do fragmentu nieznanego filmu o zakładach Giesche i wrzucił go do sieci. Muzeum Śląskie złapało haczyk.

- Nie wiedzieliśmy, że taki film istnieje - przyznaje dyrektor Jodliński. - Okazało się też, że syn Juliena Bryana, Samuel, jest nam życzliwy. Bezpłatnie udostępnił muzeum prawo do publicznego pokazywania dokumentów ojca. Materiały filmowe na tym poziomie są zabójczo drogie na świecie. To cud, że nam się udało. Będziemy się nimi chwalić.

Bryan by się ucieszył. Mówił, że w słowa czasem trudno uwierzyć, ale zdjęcia reportera nie kłamią.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo