Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stare Katowice, jakich w ogóle nie znamy [STARE KATOWICE, ZDJĘCIA ARCHIWALNE]

Teresa Semik
Stary dworzec w Katowicach
Stary dworzec w Katowicach FOT. WŁADYSŁAW MORAWSKI
Stare Katowice: Już wiemy, jak wyglądały Katowice, kiedy stawały się miastem. Unikatowe grafiki, prawdopodobnie z przełomu lat 60. i 70. XIX wieku, publikujemy dziś po raz pierwszy. Odnalazł je Piotr Siemko z Jastrzębia Zdroju. Historycy mają kłopot z rozszyfrowaniem utrwalonych na nich miejsc. Litografie pochodzą bowiem z czasów, kiedy nawet pocztówki nie były znane - pisze Teresa Semik

Przejrzałem wszystkie dostępne mi książki o Katowicach. Nikt nie powołuje się na te grafiki, nikt ich nie reprodukował - mówi Piotr Siemko z Jastrzębia Zdroju, zafascynowany historią Śląska, niestrudzony badacz przeszłości regionu. Z zawodu prawnik. - Przypuszczam - dodaje - że wydane zostały z okazji nadania Katowicom praw miejskich, to jest po roku 1865.

Na marginesie warto wspomnieć najkrócej, jakie były początki Katowic. Historia tej osady rozpoczęła się w 1580 r., kiedy Andrzej Bogucki założył wieś Katowice. Data ta nie odnosi się jednak do całego miasta, gdyż dzielnica Dąb była własnością Bożogrobców z Miechowa już pod koniec XIII wieku. Na początku XIX wieku właścicielem Katowic został Franz Winkler, właściciel kopalń i hut żelaza, który przeniósł na nowo pozyskane tereny zarząd swoich dóbr, co zapoczątkowało rozwój miasta. Wydatnie przyczyniło sie do tego nadanie praw miejskich w 1865 roku, będące efektem starań współpracowników Winklera, Fridricha Grundmana i jego zięcia Richarda Holtzego. Stworzono plan zagospodarowania miasta, które budowano od podstaw.

Na stronie internetowej Muzeum Historii Katowic czytamy, że o Katowicach źródła historyczne wspominają stosunkowo późno. Cytowane w wielu publikacjach słowa "et nova villa Katowice", będące pierwszą wzmianką o istnieniu wsi Katowice, zawdzięczamy skrupulatności ks. Krzysztofa Kazimirskiego wizytującego w 1598 r. parafię św. Szczepana w Bogucicach. Spośród wielu osad założonych w średniowieczu tylko Bogucice stały się ośrodkiem parafialnym. W skład tej najstarszej, swoimi początkami sięgającej końca XIV wieku parafii weszły oprócz Bogucic - Kuźnica Bogucka, Załęże, Brynów, Katowice, Dąbrówka i kilka przysiółków.

Nie zachowały się jednak eksponaty mogące zilustrować początki Katowic. W niewielkim stopniu rekompensują to kopie dwóch planów: centrum dzisiejszego miasta z XVII wieku i obozu szpitalnego założonego na skraju Podlesia w XVIII wieku, a także mapy z XVIII wieku. Zatem prace, które odnalazł w swoim domowym archiwum Piotr Siemko mają szczególną wartość, choć nie są podpisane i nie zawierają żadnych wskazówek dla historyków. Ustalenie ich przeszłości nastręczy trochę kłopotu. Trzeba je porównać między innymi z inną zachowaną ikonografią, a także z dawnymi planami miasta.

Litografie są ponumerowane ołówkiem od 6 do 11, co sugeruje, że było ich więcej.

Pod niektórymi rysunkami pozostają jaśniejsze ślady, jakby zacierania napisu. Nie sposób jednak niczego odgadnąć na tej podstawie. Można domniemywać, że powstały w jednym czasie. Wykonane są w tej samej stylistyce i niewątpliwie zrobił je jeden litograf, zapewne na podstawie rysunków tego samego rysownika.

Mają identyczne rozmiary, są trochę większe od typowej pocztówki. Sprawiają wrażenie, że zostały wycięte z czegoś większego i następnie naklejone na tekturkę. Czy kiedyś stanowiły ozdobny afisz? Można tylko snuć przypuszczenia na ten temat.

Najstarsza zachowana litografia z widokiem Katowic datowana jest na lata 1830-1850 i pochodzi z oficyny Knippla w Kowarach na Dolnym Śląsku.

W wieku XIX właśnie tam istniała bardzo silna artystycznie grupa litografów, do której należał również malarz i rysownik Ernst W. Knippel. Artysta interesował się przede wszystkim pejzażem przemysłowym.
Wykonane w jego dolnośląskiej oficynie grafiki mają dziś wartość bezcenną. Czy sześć litografii ze zbiorów Piotra Siemki pochodzi właśnie z jego pracowni? Sądząc po jakości - tak, ale to także tylko przypuszczenie.

- Datę ich powstania można dość dokładnie ustalić na podstawie jednej tylko pracy, przedstawiającej katowicką ulicę Młyńską - wyjaśnia Piotr Siemko. - Budynek z młynem parowym stał za obecnym Urzędem Miasta Katowic. Na litografii przed młynem jest jeszcze pusty plac, ogrodzony płotem. Młyn powstał w 1860 roku, a na pustym placu oddano w 1870 roku do użytku szkołę powszechną. Po jej wyburzeniu stanął dzisiejszy gmach Urzędu Miasta. Stąd moje przypuszczenie, że grafiki powstały w związku z nadaniem Katowicom praw miejskich w 1865 roku.

- Wspaniałe widoki, znakomicie oddany klimat miasta - zachwyca się Jacek Siebel z Muzeum Historii Katowic. - Prace wymagają jednak szczegółowych badań.

Piotr Siemko ma w swojej kolekcji prawie 3 tysiące grafik dotyczących Śląska. Część z nich opublikował w książce "Dawny krajobraz Górnego Śląska" (Jastrzębie Zdrój, 2006).

Bez wątpienia odkryty teraz przez niego zbiór nieznanych Katowic powinien zostać opublikowany tak, by poznali go także inni miłośnicy i badacze Śląska.

Zainteresowanie publikacją powinien wykazać przede wszystkim samorząd Katowic. Prace w znakomity sposób wzbogacą bowiem nasze wyobrażenie o rozwoju miasta. Właściciel litografii deklaruje za naszym pośrednictwem, że udostępni je nieodpłatnie.

Grafik opisujących pejzaż Górnego Śląska nie zachowało się zbyt wiele. Na przełomie XIX wieku twórcy koncentrowali się na utrwalaniu głównie rozwoju przemysłu i pod tym względem Śląsk przodował w Europie. Odkryte przez Piotra Siemkę litografie mogą zweryfikować dotychczasową naszą wiedzę o tej przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stare Katowice, jakich w ogóle nie znamy [STARE KATOWICE, ZDJĘCIA ARCHIWALNE] - Dziennik Zachodni