Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film "Obława": Ślązak z AK kontra Ślązak z SS

Marcin Zasada
"Z Borusjom Tylek szczelół. I niy ze pietnostu, ino ze dwudziestu". "Ch... widziałeś. Z Borusją strzelił Schwiniak, nawet pamiętam, jaki gest pokazał je...y Ślązak, jak z trybun zaczęli gwizdać". Ten dialog otwiera "Obławę", nowy film Marcina Krzyształowicza, kinowy przebój mijającego tygodnia. Po jednej stronie mamy Ślązaka w płaszczu SS, po drugiej Ślązaka, cyngla Polskiego Państwa Podziemnego.

W imię ojca

Nie tylko ze względu na tę scenę "Obławę" zobaczyć warto. Prowokacyjnie nieheroiczne spojrzenie Krzyształowicza na losy Polaków (śląski epizod to w filmie najbardziej wyeksponowany wątek poboczny poza głównym nurtem fabularnym) zjednoczyło krytyków w entuzjastycznym recenzowaniu dzieła. Film, zamiast dzielić bohaterów na "dobrych" i "złych", uwypukla wojenny absurd, który powyższe kategorie znosi i unieważnia. Żaden z bohaterów "Obławy" nie jest pozytywnym herosem, żaden nie budzi też zupełnie negatywnych emocji. Krzyształowicz zadedykował film ojcu, żołnierzowi AK.

- W listopadzie 1944 roku ojciec rzeczywiście dostał rozkaz zlikwidowania konfidenta o nazwisku Kondolewicz - opowiada reżyser. - Ale z powodów osobistych nie wykonał rozkazu, tylko go porwał w Nowym Sączu i po wielogodzinnym marszu doprowadził do oddziału partyzanckiego w górach, żeby tam odbyło się jego przesłuchanie. To był początek scenariusza. Reszta to fikcja.

"Co ja tutaj robię?"

Ojciec reżysera nic ze Śląskiem wspólnego nie miał. Kapral Wydra grany przez Marcina Dorocińskiego - przeciwnie. W początkowej scenie żołnierz prowadzi swojego krajana (w tej roli Dariusz Chojnacki) przez las na egzekucję. Z kontekstu wynika, że obaj pochodzą z Bytomia: "Że nie pamiętasz ziomka z Bytomia, wcale mnie nie dziwi, też bym nie pamiętał na twoim miejscu". "Niy mój kamrat, ino twój". "O nie, ja wdychałem wasze gówniane, śląskie powietrze tylko do ósmego roku życia, to się nie liczy". Jeniec idzie boso, bo wcześniej partyzanci zabrali mu buty. W końcu, zerkając na gołe stopy, mówi: "Niy poradzą dali iść". "Masz rację, wystarczy" - mówi Wydra i przykłada pojmanemu pistolet do głowy.

- To było moje najcięższe zadanie aktorskie w karierze, bo i temat jest piekielnie trudny - mówi o roli śląskiego jeńca Dariusz Chojnacki, aktor Teatru Śląskiego. - Film dobrze pokazuje pewną niedorzeczność, jaka od zawsze towarzyszyła Ślązakom. Do dziś ludzie zadają sobie tu pytania: "Kim ja jestem?", "Gdzie jestem?" i "Co ja tutaj robię?". Obecnie łatwo mówić, że Ślązacy zdradzali Polskę, a ja mam nadzieję, że po "Obławie" ktoś zechce zapytać, jak to było naprawdę i dlaczego.

Skomplikowana historia

Opinie o śląskim wątku w "Obławie" są skrajne. "Film bez mitów? Okrutny Polak i wzbudzający litość esesman, na dodatek Ślązak. Ukłony dla RAŚ" - komentuje jeden z internautów. Inna internautka dodaje: "Zniesmaczył mnie obraz Ślązaków. Wyszłam z kina z wrażeniem, że Ślązacy to byli niemieccy donosiciele. Szkoda, że nikt nie nakręcił filmu o tragedii śląskich rodzin, kiedy ojciec był wcielony do Wehrmachtu, a syn do polskiego wojska. Kiedy swój musiał strzelać do swojego".
Krzyształowicz przyznaje, że obawiał się takich reakcji, dlatego Ślązaków jest dwóch. Żeby dodatkowo podkreślić ich skomplikowane losy podczas II wojny.

- Jeden z moich znajomych ze Śląska mówił mi po tym filmie: mój jeden wujek był w Kriegsmarine, drugi walczył pod Monte Cassino. Taka to skomplikowana historia - mówi Krzyształowicz.

Prof. Ryszard Kaczmarek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego, uważa, że "Obława" może być dla widzów bodźcem do zgłębienia historii, która się w nim pojawia. Nawet jeśli, co należy zaznaczyć, nie jest to film historyczny.

- Skoro Tarantino ze swoimi "Bękartami wojny", czyli opowieścią zupełnie oderwaną od prawdziwej wersji wydarzeń, był w stanie zmobilizować widzów do pogłębienia swojej wiedzy, można liczyć, że uda się to też w tym przypadku - podkreśla historyk. - Pamiętajmy o jednym ważnym szczególe: podczas spotkania Ślązaka z SS i Ślązaka z AK nie było mowy o żadnej wspólnocie doświadczeń. Tę dwójkę łączyło wyłącznie mieszkanie w jednym mieście. Zresztą, skoro Ślązak był w SS, to znaczy, że wstąpił na ochotnika. Jako Niemiec.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Film "Obława": Ślązak z AK kontra Ślązak z SS - Dziennik Zachodni